Napisz opowiadanie używając młodzieżowego slangu.Opowiadanie powinno dotyczyć zakupów w sklepie,centra handlowe itp.Treść opowiadania musi zawierać jakieś śmieszne elementy.Proszę nie pisać po dwa czy trzy zdania ,bo zgłoszę spam :)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Była sobota, godzina 9:45 gdy do drzwi zadzwonił dzwonek, nieźle wkurzona wstałam z łóżka i udałam się schodami na dół, ku mojemy zdziwieniu stała tam moja koleżanka Anka.. ze zdźiwieniem zapytałam co tutaj robi o tak wczesnej porze, a ona mi na to że przecież dzisiaj w centrum od rana są przeceny ubrań jak się pośpieszymy to zdąrzymy jeszcze wyszperać coś ładnego. Bez zastanowienia pobiegłam na góre, szybko się ubrałam, pomalowałam, zrobiłam włosy i wyszłyśmy. W drodze do centrum jest jeszcze pare sklepów powiedziała Ania więc musimy do nich wejść odpowiedziałam że dobrze w końcu do kupna ubrań jestem zawsze chętna. Wchodząc już do chyba 8 sklepu miałam dość krzywych min ekspedientek, które zawsze na szperające nastolatki patrzą się jak niezrównoważone.. Postanowiłam więc że wyjdę z tego sklepu i pójdę po coś do picia zostawiając Ankę w tym nieprzyjemnym sklepie. Do kiosku był jakiś ledwie kilometr, w połowie drogi nie zauważyłam że rozplątały mi się sznurówki i niczego nie świadoma wywróciłam się na środku chodnika wywalając wszystkie torby w jakich miałam ubrania. Nagle zna ramienia usłyszałam głos "nic Ci nie jest maleńka" odróciłam się i pomyślałam jedno wielkie WOW to ten chłopak z 3c.. Nie, nic mi nie jest odpowiedziałam szybko zbierając zakupy z ziemi. To może pójdziemy na jakąś herbate ? zapytał mnie Damian, z chęcią się zgodziłam. Rozmarzając z głową w chmurach o tym co się przed chwilą stało całkiem zapomniałam o Ance która została w pobliskim sklepie. Gdy doszłam już z Damianem do kawiarenki skapnełam o Ani bez słowa wybiegłam z knajpki a wraz za mną ten przystojniak. Wyglądało to jak bym przed nim uciekała. Prawie bym powywracała przedniów, na szczescie dotarłam do Anki a wraz za mną Damian.. Nikt w tym momencie nie wiedział o co chodzi. Na szczęscie wyjaśniłam cała sytułację i razem poszliśmy na jakieś ciastko. Po tym wszystkim w głowie miałam jedno słowo LOL tak, zabawna historia po powrocie do domu opowiedziałam o wszystkim mamie która uznała że razem z Anią jesteśmy niezłymi wariatkami.
Hejka, tu znowu Kaśka :) Dziś z Aśką wybrałam się na zakupy do Bonarki, jednego z największych sklepów w Europie :) Mieszkam nie daleko więc to kolejny plus. Zdecydowałam się kupić super rubinowe serducho za 40 złotych, które ostatnio widziałam. Aśka chce troche ciuszków :P. Mamy po 200 złotych na łebka :)Poleciałam do Apartu gdzie widziałam serducho. Właśnie jakaś starsza babcia je kupowała, a okazało się, że jest ostatnie :(. Nie martwiąc się tym podeszłam do Niej i zapytałam się:
- Czy to ostatnie serduszko?
- Tak, a co ci do tego?
Właśnie przechodziła Aśka, podbiegła i poszła po kierowniczka. Serdecznie nas przepraszała i wywaliła starszą babcie, odbierając jej możliwość kupienia serducha :) To nie koniec, dostałam je za darmo! Zapowiadało się już fajnie, gdy z Aśką zobaczyłyśmy jej brata( mojego chłopaka:)), który ściska jakąś brzydką dziewczynę.Ja podbiegłam i oskarżałam o zdradę, ale Aśka biegła za mną i wołała:
-Stój!
On odpowiedział, że to Jego kuzynka,Aśka to potwerdziła. Zrobiło mi się trochę głupio, przeprosiłam dziewczynę i postawiłam wszystkim lody. Ale mam dzisiaj farta! Jakieś dziecko wytrąciło mi loda z ręki, więc jego mama podarowała mi takie śliczne kolczyki w gwiazki mówiąc:
-Przepraszam, proszę sobie to wziąć.
I szybko uciekła, więc nie zążyłam podziękować. Gdy wróciłyśmy do domu podliczyłyśmy zdobycze oto one:
moje: rubinowe serduszko, kolczyki w gwiazki, fioletowa torba z assos, perfumy a perfumeri, sukienke, rurki, getry i branzoletka- pandora.
Aśki:spodnie, spódnica, perfumy, krem nivea do navilżania twarzy, kolczyki- kotki, naszyjnik z literką A, cekinowe buty i bluzę.
Po tym męczącym dniu już około 22 uderzyłam w kimono, jak widać byłam bardzo zmęczona. :)