Za darmo 500pkt!
Proszę o interpretacje tego wiersza Cypriana Norwida "Fortepian Szopena". Interpretacja na około jednej strony z zeszytu. Bez ściągania z internetu, bo innaczej nadłuzycie zgłoszę.
Byłem u ciebie w te dni przedostatnie
Niedocieczonego wątku
Pełne, jak Mit,
Blade – jak świt…
– Gdy życia koniec szepce do początku:
„N i e s t a r g a m C i ę j a – n i e! – Ja… u - w y d a t n i ę ! …”.
Byłem u Ciebie w dni te, przedostatnie,
Gdy podobniałeś… co chwila – co chwila –
Do upuszczonej przez Orfeja liry,
W której się rzutu-moc z pieśnią przesila,
I rozmawiają z sobą struny cztéry,
Trącając się,
Po dwie – po dwie –
I szemrząc z cicha:
III
Byłem u Ciebie w dni te, Fryderyku!
Którego ręka – dla swojej białości
Alabastrowej… i wzięcia, i szyku,
I chwiejnych dotknięć – jak strusiowe pióro –
Mięszała mi się w oczach z klawiaturą
Z słoniowej kości…
I byłeś jako owa postać – którą
Z marmurów łona,
Niżli je kuto,
Odejma dłuto –
Geniuszu… wiecznego Pigmaliona!
A w tém… coś grał – i co? zmówił ton – i co? powié –
Choć inaczej się echa ustroją,
Niż gdy błogosławiłeś ręką Swoją
Wszelkiemu akordowi –
A w tém… coś grał – taka była prostota
Doskonałości Peryklejskiéj,
Jakby starożytna która Cnota,
W dom modrzewiowy wiejski
Wchodząc, rzekła do siebie:
V
I była w tém Polska – od zenitu
Wszechdoskonałości dziejów
Wzięta tęczą zachwytu –
– Polska – p r z e m i e n i o n y c h k o ł o d z ie j ó w !
Taż sama – zgoła,
Złoto-pszczoła!…
(Poznał-ć-że bym ją – na krańcach bytu!…)
I – oto – pieśń skończyłeś – – i już więcéj
Nie oglądam Cię – – jedno – słyszę:
Coś?… jakby spór dziecięcy –
– A to jeszcze kłócą się klawisze
O nie dośpiewaną chęć:
I trącając się z cicha,
Po ośm – po pięć –
Szemrzą: „p o c z ą ł ż e g r a ć ? c z y n a s o d p y c h a ??…”
O Ty! co jesteś Miłości-profilem,
Któremu na imię D o p e ł n i e n i e;
Te – co w sztuce mianują Stylem,
Iż przenika pieśń, kształci kamienie…
O! Ty – co się w dziejach zowiesz E r ą,
Gdzie zaś ani historii zenit jest,
Zwiesz się razem; D u c h e m i L i t e r ą,
I consummatum est…
O! Ty… D o s ko n a ł e - w y p e ł n i e n i e,
Jakikolwiek jest Twój i gdzie?… znak…
Czy w F i d i a s u ? D a w i d z i e? c z y w S z o p e n i e?
Czy w E s c h y l e s o w e j scenie?…
Zawsze – zemści się na tobie… BRAK!
– Piętnem globu tego – niedostatek:
D o p e ł n i e n i e?… go boli!…
On – r o z p o c z y n a ć woli
I woli wyrzucać wciąż przed się – zadatek!
– Kłos?… gdy dojrzał – jak złoty kometa –
Ledwo że go wiéw ruszy –
Dészcz pszenicznych ziarn prószy,
Sama go doskonałość rozmieta…
Oto patrz – Fryd[e]ryku!… to – Warszawa:
Pod rozpłomienioną gwiazdą
Taka jaskrawa – –
– Patrz, organy u Fary; patrz! Twoje gniazdo –
Owdzie – patrycjalne domy stare
Jak P o s p o l i t a - r z e c z,
Bruki placów głuche i szare
I Zygmuntowy w chmurze miecz.
Patrz!… z zaułków w zaułki
Kaukaskie się konie rwą –
Jak przed burzą jaskółki,
Wyśmigając przed pułki:
P o s t o – p o s t o – –
– Gmach – zajął się ogniem, przygasł znów,
Zapłonął znów – – i oto – pod ścianę –
Widzę czoła ożałobionych wdów
Kolbami pchane – –
I znów widzę, acz dymem oślepian,
Jak przez ganków kolumny
Sprzęt podobny do trumny
Wydźwigają… runął… runął – T w ó j f o r t e p i a n!
Ten!… co Polskę głosił – od zenitu
Wszechdoskonałości dziejów
Wziętą hymnem zachwytu –
Polskę – przemienionych kołodziejów:
Ten sam – runął – na bruki – z granitu!
I oto – jak zacna myśl człowieka –
Potérany jest gniéwami ludzi;
Lub – j a k — o d w i e k a
W i e k ó w – w s z y s t k o, c o –z b u d z i!
I oto – jak ciało Orfeja –
Tysiąc pasji rozdziera go w części;
A każda wyje: „n ie j a!…”
„N i e j a!” – zębami chrzęści –
Lecz Ty? – lecz ja? – uderzmy w sądne pienie,
Nawołując: „C i e s z s i ę p ó ź n y w n u k u!…
J ę k ł y g ł u c h e k a m i e n i e
I d e a ł s i ę g n ą ł b r u k u– –”
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
„Fortepian Szopena” można interpretować na wiele sposobów. Utwór Cypriana Kamila Norwida należy do poezji wielowymiarowej. Ma wiele różnych. Najważniejszym symbolem w wierszu jest jednak fortepian.
Na początku podmiot liryczny mówi, że twórczość Chopina jest pełna i idealna. Porównuje go do mitycznego Orfeusza, który potrafił swoją muzyką poruszyć nawet skały. Poeta cały czas zwraca się bezpośrednio do kompozytora. Mówi on, że uważa go za mityczną rzeźbę, którą ożywiła Afrodyta, a którą poślubił potem Pigmailon. Następnie porównuje doskonałość Chopina do tej, którą prezentował starożytny mówca, Perykles, uważany za jednego z twórców demokracji. Później podmiot liryczny odwołuje się do narodowości Chopina i do jego ojczyzny, czyli Polski. Poeta uważa, że muzyka Chopina jest subtelna, delikatna. Czasem nie wiadomo czy główna część utworu się już zaczęła, ponieważ dźwięki są bardzo stonowane. Podmiot liryczny mówi, że twórczość kompozytora jest wyrazem jego miłości. Porównuje go do słynnej rzeźby Dawida, której autorem był Fidiasz, a jego geniusz do talentu Ajschylosa, starożytnego dramatopisarza. Wciąż wysławia doskonałość kompozytora i jego ogromny dar. Jest pełen podziwu dla tego niezwykłego człowieka. Następnie podmiot liryczny opisuje Warszawę. Mówi do Chopina, że jest to jego dom. Opisuje on miasto i panujący w nim chaos, cierpienie ludzi. W pewnym momencie z okna jednego z domów na ulicę zostaje wyrzucony fortepian Chopina. Porównuje go on do trumny. Następnie mówi o tym, ile kompozytor znaczył dla narodu polskiego. Symbol wielkiej sztuki został jednak zniszczony. Jest to zdaniem autora profanacja, jednak uważa on, że muzyka Chopina jest nieśmiertelna i przetrwa, mimo zniszczenia jego instrumentu.
Uważam, że autor wiersza ma rację, twierdząc, że nic nie jest w stanie zniszczyć wielkości Chopina. Nawet zbezczeszczenie tak ważnego symbolu naszej dumy narodowej, jakim jest jego fortepian. Jego muzyka przetrwa.
W wierszu Cypriana Norwida "Fortepian Szopena" podmiot liryczny wygłasza swoje spostrzezenia,myśli dotyczące twórczosci Szopena.Na wstępie podmiot liryczny zwraca się do Szopena mówiąc,że chociaż już nie ma go wśród żywych"Gdy życia koniec szepce do początku"to on nadal uważa,iż jego niezwykły talent,zmysł artystyczny ,zasługuje na najwyższe uznanie,a on nie zmniejszy jego zasług,a wręcz przeciwnie,będzie go podziwiał i chwalił"Nie stargam Cię ja-nie!-Ja ...u-wydatnię!..."Podmiot liryczny wskazuje ,że pomimo śmierci adresata jego muzyka nadal będzie zachwycać ludzi.Twórczość kompozytora można jeszcze bardziej docenić wtedy,kiedy nie ma już go wsród żywych.Dalej podmiot liryczny wspomina spotkanie z Szopenem i porównuje jego mistrzowski talent do "Orfeja liry",a także mówi w jaki sposób twórca komponował najdoskonalsze dzieła.Sam podmiot liryczny był pod ogromnym wrażeniem spotkania z adresatem,a także chwili,kiedy Szopen odkrywał nową muzykę.Obserwując go powiedział"Geniuszu...wiecznego Pigmaliona!"Uważał on,że muzyka Szopena będzie wieczna.A nawet twórczość kompozytora uważał za błogosławioną czyli niebiańską,a jednocześnie mówi ,że jest w niej wiele prostoty (...)-taka była prostota/Doskonałości Peryklejskiej,/Jakby starożytna która Cnota"Dzieła Szopena,według podmiotu lirycznego,to zmieszanie różnych kultur-doskonałosci peryklejskiej,prostoty,grecko-rzymskiej przeszłości.Jednocześnie słysząc muzykę Mistrza,podmiot liryczny widzi w tym Polskę,nawetby ja poznał na krańcach bytu.Choć Szopena nie ma juz wśród żywych i podmiot liryczny nie może go oglądać,to jego muzyka sprawia,że on go czuje,choć chciałby by kompozytor tworzył nadal.Podmiot liryczny mówi o twórcy ,że jest Miłości-profilem,kształci kamienie,porównuje go do wspaniałych artystów"Czy w Fidiasu?Dawidzie?czy w Szopenie?/Czy w Eschylesowej scenie?".To twórcy ,którzy jawią się jako doskonałość,a kompozytor jest w ich kręgu.Twierdzi ,że Szopen rozpoczynać woli,poniewaz dopełnienie go boli.Niemożność tworzenia nowych dzieł jest,zdaniem podmiotu,dla Szopena bardzo bolesne.Dalej zwraca się do niego bezpośrednio ,aby spojrzał w górę,ponieważ tam ,podmiot liryczny widzi Warszawę,króra zaczyna płonąć,walą się gmachy,idą pułki,a kobiet pchane są kolbami.Warszawa oblężona jest przez nieprzyjaciela.Trwają walki powstańcze,podczas których giną ludzie.Wróg nie mając żadnego szacunku dla przedmiotu ,na którym Szopen tworzył dzieła,wyrzuca fortepian przez okno w ten sposób udowadniając własną bezmyślność,głupotę i brak zrozumienia dla sztuki.Zdaniem podmiotu lirycznego, gniew ludzi nie powinien mieć wpływu na dzieła,ponieważ nie są one niczemu winne.To niewłaściwe zachowanie -wyrzucenie fortepianu na bruk-świadczy o zdeptaniu ,poniżeniu najwyższej doskonałości,ideału piękna,szlachetnej sztuki"Jękły głuche kamienie/Ideał sięgną bruku".Ludzie zdeptali ideał,a więc nie dorośli jeszcze do tego ,aby docenić sztukę i piękno.Może kiedyś nadejdzie taki czas ,że będą zachwycać się dziełami kompozytora.