W stolicy doszło do starcia liderów największych partii. Zmierzyli się przewodniczący PO Donald Tusk, prezes PiS Jarosław Kaczyński, lider Ruchu Palikota Janusz Palikot oraz Ryszard Kalisz, poseł SLD. Premier Tusk zdobył 36,26% głosów, podczas gdy. prezes PiS "tylko" 20,25%. Obu liderom trochę głosów "urwał" Janusz Palikot, zdobywając ich w sumie 9,15%. Ryszard Kalisz cieszy się poparciem 5,29% wyborców.
W przypadku tych polityków powiedzenie "kto się lubi, ten się czubi" się nie sprawdza... Oto subiektywny przegląd spektakularnych starć największych politycznych wrogów. Zobacz, jak oni się nienawidzą!
Tekst: Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska
Starcie nr 1 - Janusz Palikot vs. Jarosław Kaczyński
Janusz Palikot słynął z atakowania śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, m.in. pytał na swoim blogu, czy jest on alkoholikiem (prokuratura sprawdzała, czy nie dopuścił się znieważenia głowy państwa). Do Jarosława Kaczyńskiego też nigdy nie pałał miłością. Dawał wyraz swojej niechęci, np. sugerując na blogu, że prezes PiS jest homoseksualistą. Po tragedii w Smoleńsku etatowy skandalista lidera PiS nazywał cynikiem, nihilistą i przyrównywał do patologicznego zabójcy Hannibala Lectera z "Milczenia owiec”. Zarzucał mu, że z zimną krwią wykorzystuje do walki politycznej katastrofę i tragedię własnej rodziny. Wg Palikota prezes PiS to wampir, który pił krew własnego brata.
Gospodarcze :
Jeśli do 2015 r. Polska nie zdąży zmodernizować instalacji wodno-kanalizacyjnych i spełnić norm UE, Unia może nałożyć na nasz kraj karę w wysokości 4 mln 143 tys. euro dziennie. Wskutek kosztownych inwestycji mogą jednak nastąpić znaczne podwyżki cen wody.
Na pełne wdrożenie tzw. dyrektywy ściekowej oraz ramowej dyrektywy wodnej Polska ma czas do 2015 r. Tymczasem unowocześnienie oczyszczalni ścieków i systemów kanalizacyjnych wymaga wielomilionowych nakładów, a pieniądze z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2007-2013 zostały już rozdysponowane. W 2009 r. oczyszczalnie ścieków obsługiwały zaledwie 64 proc. ludności kraju, co świadczy o skali naszych zapóźnień cywilizacyjnych.
Zdaniem uczestników V Kongresu Wodociągowców Polskich, który obradował dziś w Warszawie, jest niemal pewne, że nie zdążymy wypełnić zobowiązań traktatu akcesyjnego, dotyczących poprawy jakości wody i modernizacji oczyszczaln
2 do Gospodarcze
Inicjatywy zmierzające do powołania centralnego rejestru rachunków bankowych, ułatwiające restrukturyzację długów czy przeprowadzenie upadłości konsumenckiej zapowiedział na spotkaniu z dziennikarzami wiceprezes Związku Banków Polskich Jerzy Bańka.
Bańka zapowiedział, że ZBP zaproponuje inicjatywę ustawodawczą, która wprowadziłaby instytucję centralnego rejestru rachunków bankowych. - To propozycja wprowadzenia regulacji, która pozwoliłaby na zebranie w jednym miejscu informacji o wszystkich funkcjonujących rachunkach bankowych - wyjaśnił Bańka.
Według niego, na takim rozwiązaniu skorzystałyby zarówno banki, jak i ich klienci. Dzięki rejestrowi łatwiejsze byłoby np. ustalenie w postępowaniu spadkowym składników majątkowych osób bliskich. Obecnie spadkobiercy mają z tym problemu.
Kulturalne
Białoruska TV państwowa wróciła w czwartek do sprawy przenosin działającego w Polsce Centrum Kultury Białorusi, podając, że kończy ono na zawsze działalność w Białymstoku. Poprzedni materiał TV na ten temat wywołał reakcję polskiego ambasadora Leszka Szerepki.
W reportażu z Białegostoku w głównym wieczornym wydaniu wiadomości telewizja poinformowała, że ośrodek kończy "na zawsze" działalność w tym mieście i ma ją zacząć od 1 października w Warszawie. Przytoczyła słowa z listu prezydenta Alaksandra Łukaszenki do przedstawicieli mniejszości białoruskiej w Polsce o tym, że motywy strony polskiej w tej sprawie "wywołują wiele pytań".
Telewizja podkreśliła, że kiedy otwarto centrum w 2008 roku, "strona polska nie miała żadnych pytań" w sprawie jego lokalizacji. Białoruś zaś "nie ograniczała nigdy polskich partnerów" w sprawie lokalizacji Instytutu Polskiego w Mińsku. Ambasador Białorusi w Polsce Wiktar Gajsionak powiedział w reportażu, że według jego wiedzy "nie istniały i teraz też nie istnieją żadne podstawy prawne dla ograniczania lokalizacji centrum kulturalnego gdziekolwiek poza Warszawą".
Jak przekazała stacja, ambasador spotkał się z przedstawicielami mniejszości białoruskiej w Polsce, by omówić odpowiedź Łukaszenki na skierowany do niego list otwarty wyrażający zaniepokojenie zamknięciem centrum w Białymstoku.
W zeszłym tygodniu na specjalnej konferencji prasowej w Mińsku polski ambasador mówił, że przenosiny centrum wynikają z potrzeby uregulowania statusu instytucji kulturalnych Polski i Białorusi i ich pracowników. Powiedział, że polski MSZ przygotował projekt porozumienia, który został w zasadzie przyjęty przez stronę białoruską. Mówi ono o tym, że strona polska otwiera Instytut Polski w Mińsku, a Białoruś otwiera Centrum Kultury w Warszawie, ale nie stanowi to przeszkody, by w przyszłości, równolegle, na zasadzie zgody, otwierać ośrodki kulturalne w innych miejscach.
Główny białoruski dziennik państwowy "SB. Biełaruś Siegodnia" ocenił następnie, nie powołując się na wypowiedzi Szerepki, że Polska nie wyjaśniła motywów przenosin ośrodka.
------------------------
Minister kultury Bogdan Zdrojewski zapowiedział, że jego resort przejmie PIW jeszcze w tym roku. PIW będzie nadal wydawał książki, zmieni jednak status z przedsiębiorstwa państwowego na narodową instytucję kultury. Takie przekształcenie umożliwia nowelizacja ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, która czeka w Sejmie na uchwalenie.
Przypomnijmy, że zamiar likwidacji zasłużonego wydawnictwa ogłosił w ubiegłym tygodniu minister skarbu Aleksander Grad. Stało się to szczególnym momencie: w przeddzień Warszawskich Targów Książki i Kongresu Obywateli Kultury, na którym premier Donald Tusk podpisał Pakt dla Kultury przewidujący m.in. wspieranie czytelnictwa. Ministerstwo Skarbu uzasadnia likwidację PIW trudną sytuacją finansową: zadłużenie wydawnictwa sięga 7 mln zł.
W obronie PIW wystąpili księgarze, wydawcy i czytelnicy, pod protestem przeciwko likwidacji wydawnictwa podpisało się kilkaset osób, w tym także premier Tusk i minister Zdrojewski. Likwidacji sprzeciwia się dyrektor PIW Rafał Skąpski.
Ministerstwo kultury chce przejąć niematerialny kapitał PIW: prawa do logo, licencje i prawa autorskie do wybitnych dzieł literatury polskiej i obcej, m.in. powieści Hermana Hessego i Milana Kundery, a także zbiór wszystkich książek wydanych przez PIW w ciągu minionych 65 lat (m.in. w kultowych seriach: "Współczesna Proza Światowa", seria ceramowska, "Biblioteka Myśli Współczesnej", czyli plus minus nieskończoność, "celofanowa" seria poetycka).
Uczestnicy wczorajszego spotkania: wiceminister kultury Jacek Weksler, wiceminister skarbu Adam Leszkiewicz oraz minister Michał Boni mieli ustalić plan postępowania wobec PIW. Rezultaty ich spotkania mają zostać podane do wiadomości dziś.
Polityczne:
W stolicy doszło do starcia liderów największych partii. Zmierzyli się przewodniczący PO Donald Tusk, prezes PiS Jarosław Kaczyński, lider Ruchu Palikota Janusz Palikot oraz Ryszard Kalisz, poseł SLD. Premier Tusk zdobył 36,26% głosów, podczas gdy. prezes PiS "tylko" 20,25%. Obu liderom trochę głosów "urwał" Janusz Palikot, zdobywając ich w sumie 9,15%. Ryszard Kalisz cieszy się poparciem 5,29% wyborców.
-------------------------------------------------------------------------------
W przypadku tych polityków powiedzenie "kto się lubi, ten się czubi" się nie sprawdza... Oto subiektywny przegląd spektakularnych starć największych politycznych wrogów. Zobacz, jak oni się nienawidzą!
Tekst: Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska
Starcie nr 1 - Janusz Palikot vs. Jarosław Kaczyński
Janusz Palikot słynął z atakowania śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, m.in. pytał na swoim blogu, czy jest on alkoholikiem (prokuratura sprawdzała, czy nie dopuścił się znieważenia głowy państwa). Do Jarosława Kaczyńskiego też nigdy nie pałał miłością. Dawał wyraz swojej niechęci, np. sugerując na blogu, że prezes PiS jest homoseksualistą. Po tragedii w Smoleńsku etatowy skandalista lidera PiS nazywał cynikiem, nihilistą i przyrównywał do patologicznego zabójcy Hannibala Lectera z "Milczenia owiec”. Zarzucał mu, że z zimną krwią wykorzystuje do walki politycznej katastrofę i tragedię własnej rodziny. Wg Palikota prezes PiS to wampir, który pił krew własnego brata.
Gospodarcze :
Jeśli do 2015 r. Polska nie zdąży zmodernizować instalacji wodno-kanalizacyjnych i spełnić norm UE, Unia może nałożyć na nasz kraj karę w wysokości 4 mln 143 tys. euro dziennie. Wskutek kosztownych inwestycji mogą jednak nastąpić znaczne podwyżki cen wody.
Na pełne wdrożenie tzw. dyrektywy ściekowej oraz ramowej dyrektywy wodnej Polska ma czas do 2015 r. Tymczasem unowocześnienie oczyszczalni ścieków i systemów kanalizacyjnych wymaga wielomilionowych nakładów, a pieniądze z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2007-2013 zostały już rozdysponowane. W 2009 r. oczyszczalnie ścieków obsługiwały zaledwie 64 proc. ludności kraju, co świadczy o skali naszych zapóźnień cywilizacyjnych.
Zdaniem uczestników V Kongresu Wodociągowców Polskich, który obradował dziś w Warszawie, jest niemal pewne, że nie zdążymy wypełnić zobowiązań traktatu akcesyjnego, dotyczących poprawy jakości wody i modernizacji oczyszczaln
2 do Gospodarcze
Inicjatywy zmierzające do powołania centralnego rejestru rachunków bankowych, ułatwiające restrukturyzację długów czy przeprowadzenie upadłości konsumenckiej zapowiedział na spotkaniu z dziennikarzami wiceprezes Związku Banków Polskich Jerzy Bańka.
Bańka zapowiedział, że ZBP zaproponuje inicjatywę ustawodawczą, która wprowadziłaby instytucję centralnego rejestru rachunków bankowych. - To propozycja wprowadzenia regulacji, która pozwoliłaby na zebranie w jednym miejscu informacji o wszystkich funkcjonujących rachunkach bankowych - wyjaśnił Bańka.
Według niego, na takim rozwiązaniu skorzystałyby zarówno banki, jak i ich klienci. Dzięki rejestrowi łatwiejsze byłoby np. ustalenie w postępowaniu spadkowym składników majątkowych osób bliskich. Obecnie spadkobiercy mają z tym problemu.
Kulturalne
W reportażu z Białegostoku w głównym wieczornym wydaniu wiadomości telewizja poinformowała, że ośrodek kończy "na zawsze" działalność w tym mieście i ma ją zacząć od 1 października w Warszawie. Przytoczyła słowa z listu prezydenta Alaksandra Łukaszenki do przedstawicieli mniejszości białoruskiej w Polsce o tym, że motywy strony polskiej w tej sprawie "wywołują wiele pytań".
Telewizja podkreśliła, że kiedy otwarto centrum w 2008 roku, "strona polska nie miała żadnych pytań" w sprawie jego lokalizacji. Białoruś zaś "nie ograniczała nigdy polskich partnerów" w sprawie lokalizacji Instytutu Polskiego w Mińsku. Ambasador Białorusi w Polsce Wiktar Gajsionak powiedział w reportażu, że według jego wiedzy "nie istniały i teraz też nie istnieją żadne podstawy prawne dla ograniczania lokalizacji centrum kulturalnego gdziekolwiek poza Warszawą".
Jak przekazała stacja, ambasador spotkał się z przedstawicielami mniejszości białoruskiej w Polsce, by omówić odpowiedź Łukaszenki na skierowany do niego list otwarty wyrażający zaniepokojenie zamknięciem centrum w Białymstoku.
W zeszłym tygodniu na specjalnej konferencji prasowej w Mińsku polski ambasador mówił, że przenosiny centrum wynikają z potrzeby uregulowania statusu instytucji kulturalnych Polski i Białorusi i ich pracowników. Powiedział, że polski MSZ przygotował projekt porozumienia, który został w zasadzie przyjęty przez stronę białoruską. Mówi ono o tym, że strona polska otwiera Instytut Polski w Mińsku, a Białoruś otwiera Centrum Kultury w Warszawie, ale nie stanowi to przeszkody, by w przyszłości, równolegle, na zasadzie zgody, otwierać ośrodki kulturalne w innych miejscach.
Główny białoruski dziennik państwowy "SB. Biełaruś Siegodnia" ocenił następnie, nie powołując się na wypowiedzi Szerepki, że Polska nie wyjaśniła motywów przenosin ośrodka.
------------------------
Minister kultury Bogdan Zdrojewski zapowiedział, że jego resort przejmie PIW jeszcze w tym roku. PIW będzie nadal wydawał książki, zmieni jednak status z przedsiębiorstwa państwowego na narodową instytucję kultury. Takie przekształcenie umożliwia nowelizacja ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, która czeka w Sejmie na uchwalenie.
Przypomnijmy, że zamiar likwidacji zasłużonego wydawnictwa ogłosił w ubiegłym tygodniu minister skarbu Aleksander Grad. Stało się to szczególnym momencie: w przeddzień Warszawskich Targów Książki i Kongresu Obywateli Kultury, na którym premier Donald Tusk podpisał Pakt dla Kultury przewidujący m.in. wspieranie czytelnictwa. Ministerstwo Skarbu uzasadnia likwidację PIW trudną sytuacją finansową: zadłużenie wydawnictwa sięga 7 mln zł.
W obronie PIW wystąpili księgarze, wydawcy i czytelnicy, pod protestem przeciwko likwidacji wydawnictwa podpisało się kilkaset osób, w tym także premier Tusk i minister Zdrojewski. Likwidacji sprzeciwia się dyrektor PIW Rafał Skąpski.
Ministerstwo kultury chce przejąć niematerialny kapitał PIW: prawa do logo, licencje i prawa autorskie do wybitnych dzieł literatury polskiej i obcej, m.in. powieści Hermana Hessego i Milana Kundery, a także zbiór wszystkich książek wydanych przez PIW w ciągu minionych 65 lat (m.in. w kultowych seriach: "Współczesna Proza Światowa", seria ceramowska, "Biblioteka Myśli Współczesnej", czyli plus minus nieskończoność, "celofanowa" seria poetycka).
Uczestnicy wczorajszego spotkania: wiceminister kultury Jacek Weksler, wiceminister skarbu Adam Leszkiewicz oraz minister Michał Boni mieli ustalić plan postępowania wobec PIW. Rezultaty ich spotkania mają zostać podane do wiadomości dziś.