Kwestią sporną jest sprawa reprywatyzacji. Część ludzi uważa, że powinna być ona przeprowadzona, a część się z nimi nie zgadza. Zacznijmy od tego odpowiedzenia sobie na pytanie, czym jest reprywatyzacja? Jest to proces polegający na zwrocie w prywatne ręce mienia przejętego przez państwo w drodze nacjonalizacji lub wywłaszczenia. Obie strony konfliktu przedstawiają swoje racje na ten temat i żadna ze stron nie chce ustąpić. Ja uważam jednak, że reprywatyzacja powinna być przeprowadzona gdyż: Po pierwsze reprywatyzacja dotyczy jedynie zwrotu majątku byłym właścicielom, którym bezprawnie zabrano majątek. Prawo do własności jest obok prawa do życia i wolności jednym z podstawowych praw człowieka i stanowi podstawę ładu prawnego, moralnego i ekonomicznego. Prawo to potwierdza Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Polska, która zgodnie z zapisami ustawy zasadniczej jest państwem prawa, winna rozwiązać kwestię pozbawienia obywateli ich mienia. W procesie nacjonalizacji dokonanej w Polsce powojennej dokonywano naruszeń prawa, wydawano przepisy nie zgodne z obowiązującym porządkiem prawnym, jak również nie przyznano przewidzianych odszkodowań. Z jakiej racji ja jako zwykły obywatel mam ponosić karę za system PRL-u? Wiadomo, że w części przypadkach sprawa reprywatyzacji jest skomplikowana, ponieważ np. dany grunt zmieniał kilkukrotnie właściciela, ale w większości przypadków sprawa jest jasna. Państwo powinno oddać to, co kiedyś bezprawnie zabrało, a tym, którym zniszczyło dobra mniej trwałe jak np. dom czy samochód wypłacić odpowiednie odszkodowanie. Jest to też dobry sposób na prywatyzację wielu firm i zakładów. Na prywatyzacji nie tylko zyska obywatel, ale także i państwo, które uwolni się od roszczeń dawnych właścicieli oraz będzie mogło zarabiać na podatkach płaconych przez właścicieli tych ziem. Prywatyzacja jest również korzystna dla całej gospodarki gdyż podział i prywatyzacja firmy może wprowadzić konkurencję. Innym argumentem przemawiającym na korzyść prywatyzacji jest to, że zarządzanie państwowe powoduje, że często firmom trudniej szybko dostosować się do zmian na rynkach. Wiele firm zamiast inwestować w nowoczesne technologie, utrzymuje przestarzały przemysł ciężki. Państwowe zakłady stają także się polem do walki o wpływy polityczne. Odbywają się wojny o to, kto ma być prezesem państwowej firmy. Populistyczni politycy próbują rozgrywać głosy załóg wielkich państwowych molochów. Obiecują im "walkę z bezrobociem" i w zamian za to chcą, żeby na nich głosować. Efektem są ogromne straty generowane przez państwowe firmy, za które musi płacić całe społeczeństwo. Wypracowany przez firmy państwowe zysk bywa pobierany przez państwo na bieżące potrzeby budżetowe (dywidenda) bądź dla celów partii rządzącej, nie zaś na inwestycje firmy w nowe technologie i zwiększanie zatrudnienia. W firmach państwowych dodatkowo najwyższe stanowiska bywają często obsadzane osobami z partii rządzącej, którym brak kompetencji i doświadczenia w zarządzaniu firmą. Spór dotyczący reprywatyzacji do dzisiaj nie został rozstrzygnięty. Nie udało się uchwalić ustawy reprywatyzacyjnej, która choć częściowo zaspokajałaby roszczenia dawnych właścicieli. Z drugiej jednak strony reprywatyzacja nie powinna być przeprowadzona. PRL był to system, który skrzywdził wielu ludzi i dlaczego rekompensatę mają otrzymać jedynie dawni właściciele? Na reprywatyzacji ucierpią także obecni właściciele, którzy nabyli ziemię w dobrej wierze. Inną sprawą jest także to, że ludzi, którzy obecnie rządzą krajem nie mieli wpływu na poczynania poprzedników i dlaczego oni mają ponosić koszty rekompensowania krzywd z przeszłości. Kolejnym argumentem przeciwko reprywatyzacji jest to, że jeśli odda się ważne gałęzie przemysłu w prywatne ręce to może to mieć tragiczne konsekwencje. Szybka prywatyzacja stwarza nierówne szanse dla rodzimego przemysłu. Bogate koncerny z krajów wysokouprzemysłowionych wygrywają przetargi prywatyzacyjne ze względu na lepszą ofertę, jaką mogą złożyć. W niektórych sektorach przemysłowych jest to zagrożeniem dla bezpieczeństwa kraju, np. w przypadku surowców lub energii. Również wiele przedsiębiorstw zajmujących się mnożeniem kapitału (inwestorzy finansowi) wykorzystuje prywatyzację jako instrument do wzbogacania się. Starają się tanio zakupić i drożej sprzedać. Często zaniedbują przy tym interesy zatrudnionych, czasami nawet zakładając w swojej strategii działania masowe zwolnienia. Prywatyzacja może także prowadzić do zaniku rodzimych marek, które zostają zmienione na nazwy nowych zagranicznych właścicieli i najczęściej prowadzi do zwolnień lub ograniczeń dla zatrudnionych w ramach tzw. restrukturyzacji, mimo iż argumentuje się często inaczej. Międzynarodowy Fundusz Walutowy stawia przeważnie wprowadzenie procesów prywatyzacyjnych jako warunek uzyskania kredytów dla państw tzw. wschodzących rynków. Często powoduje to "falę" prywatyzacyjną - okres, w którym znaczna część gospodarki tych krajów zostaje zdominowana przez światowe koncerny. Zdaniem krytyków, owe koncerny czują się zobowiązane przede wszystkim swoim akcjonariuszom, toteż w wielu przypadkach zamiast prowadzić do dobrobytu, prywatyzacja powoduje zubożenie i bezrobocie. Najczęściej koncerny te mają swoją siedzibę w USA, UE lub w tzw. azjatyckich tygrysach. Zdaniem przeciwników niekontrolowanej prywatyzacji, prowadzi ona do wzbogacenia najbogatszych kosztem słabszych i stwarza poważne zagrożenie nowoczesnego wyzysku. Przykładem reprywatyzacji, która może mieć tragiczne konsekwencje jest np. prywatyzacja lasów. Lasy i produkowane przez nie dobra- w głównej mierze mające charakter infrastruktury pozaprodukcyjnej i ekologicznej- muszą służyć całemu społeczeństwu, a nie tylko grupom kapitałowym. Poddanie lasów procedurze gry kapitałowej, udział majątku leśnego w programach uwłaszczeniowych, oddawanie lasów za utracone mienie- należy traktować we właściwej perspektywie jako zamysły godzące w dobro narodowe, w powszechną dostępność i użyteczność lasów, godzenie w fundamentalne zasady gospodarki leśnej. Skutkami prywatyzacji lasów mogą być: -Brak dostępu społeczeństwa do lasu. Na przestrzeni całego stulecia kolejne rządy dążyły nieprzerwanie do zapewnienia dostępu do lasu całemu społeczeństwu. W dobie demokracji coraz częściej słychać żądania ludzi, którzy chcą rozgrabić majątek leśny. Największym zagrożeniem lasów jest nadmierna eksploatacja, a ponadto rabunkowa gospodarka prowadzona przez właścicieli i olbrzymie rozdrobnienie powierzchni leśnych. -Pogłębienie procederu nielegalnego pozyskiwania zwierząt. Paradoksalne, ale największe szkody w wyniku reprywatyzacji lasów poniosą populacje gatunków objętych ochroną całkowitą. Jest to polska specyfikacja polegająca na tym, że gatunek wciągnięty na listę zwierząt chronionych "znika" z pola widzenia. W lasach prywatnych zwierzęta nie będą chronione przez strażników leśnych. -Uproszczenie struktury lasów; jednolicenie wiekowe i gatunkowe. W kategoriach ekologicznych oznacza to redukcję różnorodności biologicznej, utrzymywanie wczesnych stadiów sukcesji, skrócenie więcej niż o połowę biologicznego wieku drzewostanów, skrócenie łańcucha troficznego. Ceną za wykorzystywanie lasów będzie utrata stabilności ekosystemów i ich odporności na stres. -Chemizacja, czyli celowe i świadome wprowadzenie dużych ilości substancji chemicznych do środowiska. Jeszcze gorszy może być brak działania mająca na celu zabezpieczenie lasu przed szkodami wyrządzanymi przez czynniki abiotyczne i biotyczne. - Osłabione lasy przez szybki i niekontrolowany wyrąb mogą ulegać degradacji. Zanieczyszczenie atmosfery i wód gruntowych to najbardziej drastyczne w naszych czasach czynniki niszczenia i przekształcania ekosystemów. Podsumowując wszystkie argumenty za i przeciw reprywatyzacji jestem zdania, że powinno się ją przeprowadzić, ale musi być ona odpowiednio zorganizowana. Jeśli tak się stanie zyskają i prywatne osoby, i cała gospodarka. Jednak trzeba niektóre gałęzie gospodarki pozostawić państwu, gdyż np. w przypadku lasów konsekwencje prywatyzacji mogą być tragiczne. Aby ułatwić proces reprywatyzacji należy niezwłocznie wprowadzić w życie ustawę jej dotyczącą.
Kwestią sporną jest sprawa reprywatyzacji. Część ludzi uważa, że powinna być ona przeprowadzona, a część się z nimi nie zgadza. Zacznijmy od tego odpowiedzenia sobie na pytanie, czym jest reprywatyzacja? Jest to proces polegający na zwrocie w prywatne ręce mienia przejętego przez państwo w drodze nacjonalizacji lub wywłaszczenia. Obie strony konfliktu przedstawiają swoje racje na ten temat i żadna ze stron nie chce ustąpić. Ja uważam jednak, że reprywatyzacja powinna być przeprowadzona gdyż:
Po pierwsze reprywatyzacja dotyczy jedynie zwrotu majątku byłym właścicielom, którym bezprawnie zabrano majątek. Prawo do własności jest obok prawa do życia i wolności jednym z podstawowych praw człowieka i stanowi podstawę ładu prawnego, moralnego i ekonomicznego. Prawo to potwierdza Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Polska, która zgodnie z zapisami ustawy zasadniczej jest państwem prawa, winna rozwiązać kwestię pozbawienia obywateli ich mienia. W procesie nacjonalizacji dokonanej w Polsce powojennej dokonywano naruszeń prawa, wydawano przepisy nie zgodne z obowiązującym porządkiem prawnym, jak również nie przyznano przewidzianych odszkodowań. Z jakiej racji ja jako zwykły obywatel mam ponosić karę za system PRL-u? Wiadomo, że w części przypadkach sprawa reprywatyzacji jest skomplikowana, ponieważ np. dany grunt zmieniał kilkukrotnie właściciela, ale w większości przypadków sprawa jest jasna. Państwo powinno oddać to, co kiedyś bezprawnie zabrało, a tym, którym zniszczyło dobra mniej trwałe jak np. dom czy samochód wypłacić odpowiednie odszkodowanie. Jest to też dobry sposób na prywatyzację wielu firm i zakładów. Na prywatyzacji nie tylko zyska obywatel, ale także i państwo, które uwolni się od roszczeń dawnych właścicieli oraz będzie mogło zarabiać na podatkach płaconych przez właścicieli tych ziem. Prywatyzacja jest również korzystna dla całej gospodarki gdyż podział i prywatyzacja firmy może wprowadzić konkurencję. Innym argumentem przemawiającym na korzyść prywatyzacji jest to, że zarządzanie państwowe powoduje, że często firmom trudniej szybko dostosować się do zmian na rynkach. Wiele firm zamiast inwestować w nowoczesne technologie, utrzymuje przestarzały przemysł ciężki. Państwowe zakłady stają także się polem do walki o wpływy polityczne. Odbywają się wojny o to, kto ma być prezesem państwowej firmy. Populistyczni politycy próbują rozgrywać głosy załóg wielkich państwowych molochów. Obiecują im "walkę z bezrobociem" i w zamian za to chcą, żeby na nich głosować. Efektem są ogromne straty generowane przez państwowe firmy, za które musi płacić całe społeczeństwo. Wypracowany przez firmy państwowe zysk bywa pobierany przez państwo na bieżące potrzeby budżetowe (dywidenda) bądź dla celów partii rządzącej, nie zaś na inwestycje firmy w nowe technologie i zwiększanie zatrudnienia. W firmach państwowych dodatkowo najwyższe stanowiska bywają często obsadzane osobami z partii rządzącej, którym brak kompetencji i doświadczenia w zarządzaniu firmą. Spór dotyczący reprywatyzacji do dzisiaj nie został rozstrzygnięty. Nie udało się uchwalić ustawy reprywatyzacyjnej, która choć częściowo zaspokajałaby roszczenia dawnych właścicieli.
Z drugiej jednak strony reprywatyzacja nie powinna być przeprowadzona. PRL był to system, który skrzywdził wielu ludzi i dlaczego rekompensatę mają otrzymać jedynie dawni właściciele? Na reprywatyzacji ucierpią także obecni właściciele, którzy nabyli ziemię w dobrej wierze. Inną sprawą jest także to, że ludzi, którzy obecnie rządzą krajem nie mieli wpływu na poczynania poprzedników i dlaczego oni mają ponosić koszty rekompensowania krzywd z przeszłości. Kolejnym argumentem przeciwko reprywatyzacji jest to, że jeśli odda się ważne gałęzie przemysłu w prywatne ręce to może to mieć tragiczne konsekwencje. Szybka prywatyzacja stwarza nierówne szanse dla rodzimego przemysłu. Bogate koncerny z krajów wysokouprzemysłowionych wygrywają przetargi prywatyzacyjne ze względu na lepszą ofertę, jaką mogą złożyć. W niektórych sektorach przemysłowych jest to zagrożeniem dla bezpieczeństwa kraju, np. w przypadku surowców lub energii. Również wiele przedsiębiorstw zajmujących się mnożeniem kapitału (inwestorzy finansowi) wykorzystuje prywatyzację jako instrument do wzbogacania się. Starają się tanio zakupić i drożej sprzedać. Często zaniedbują przy tym interesy zatrudnionych, czasami nawet zakładając w swojej strategii działania masowe zwolnienia. Prywatyzacja może także prowadzić do zaniku rodzimych marek, które zostają zmienione na nazwy nowych zagranicznych właścicieli i najczęściej prowadzi do zwolnień lub ograniczeń dla zatrudnionych w ramach tzw. restrukturyzacji, mimo iż argumentuje się często inaczej. Międzynarodowy Fundusz Walutowy stawia przeważnie wprowadzenie procesów prywatyzacyjnych jako warunek uzyskania kredytów dla państw tzw. wschodzących rynków. Często powoduje to "falę" prywatyzacyjną - okres, w którym znaczna część gospodarki tych krajów zostaje zdominowana przez światowe koncerny. Zdaniem krytyków, owe koncerny czują się zobowiązane przede wszystkim swoim akcjonariuszom, toteż w wielu przypadkach zamiast prowadzić do dobrobytu, prywatyzacja powoduje zubożenie i bezrobocie. Najczęściej koncerny te mają swoją siedzibę w USA, UE lub w tzw. azjatyckich tygrysach. Zdaniem przeciwników niekontrolowanej prywatyzacji, prowadzi ona do wzbogacenia najbogatszych kosztem słabszych i stwarza poważne zagrożenie nowoczesnego wyzysku. Przykładem reprywatyzacji, która może mieć tragiczne konsekwencje jest np. prywatyzacja lasów. Lasy i produkowane przez nie dobra- w głównej mierze mające charakter infrastruktury pozaprodukcyjnej i ekologicznej- muszą służyć całemu społeczeństwu, a nie tylko grupom kapitałowym. Poddanie lasów procedurze gry kapitałowej, udział majątku leśnego w programach uwłaszczeniowych, oddawanie lasów za utracone mienie- należy traktować we właściwej perspektywie jako zamysły godzące w dobro narodowe, w powszechną dostępność i użyteczność lasów, godzenie w fundamentalne zasady gospodarki leśnej. Skutkami prywatyzacji lasów mogą być:
-Brak dostępu społeczeństwa do lasu. Na przestrzeni całego stulecia kolejne rządy dążyły nieprzerwanie do zapewnienia dostępu do lasu całemu społeczeństwu. W dobie demokracji coraz częściej słychać żądania ludzi, którzy chcą rozgrabić majątek leśny. Największym zagrożeniem lasów jest nadmierna eksploatacja, a ponadto rabunkowa gospodarka prowadzona przez właścicieli i olbrzymie rozdrobnienie powierzchni leśnych.
-Pogłębienie procederu nielegalnego pozyskiwania zwierząt. Paradoksalne, ale największe szkody w wyniku reprywatyzacji lasów poniosą populacje gatunków objętych ochroną całkowitą. Jest to polska specyfikacja polegająca na tym, że gatunek wciągnięty na listę zwierząt chronionych "znika" z pola widzenia. W lasach prywatnych zwierzęta nie będą chronione przez strażników leśnych.
-Uproszczenie struktury lasów; jednolicenie wiekowe i gatunkowe. W kategoriach ekologicznych oznacza to redukcję różnorodności biologicznej, utrzymywanie wczesnych stadiów sukcesji, skrócenie więcej niż o połowę biologicznego wieku drzewostanów, skrócenie łańcucha troficznego. Ceną za wykorzystywanie lasów będzie utrata stabilności ekosystemów i ich odporności na stres.
-Chemizacja, czyli celowe i świadome wprowadzenie dużych ilości substancji chemicznych do środowiska. Jeszcze gorszy może być brak działania mająca na celu zabezpieczenie lasu przed szkodami wyrządzanymi przez czynniki abiotyczne i biotyczne.
- Osłabione lasy przez szybki i niekontrolowany wyrąb mogą ulegać degradacji. Zanieczyszczenie atmosfery i wód gruntowych to najbardziej drastyczne w naszych czasach czynniki niszczenia i przekształcania ekosystemów.
Podsumowując wszystkie argumenty za i przeciw reprywatyzacji jestem zdania, że powinno się ją przeprowadzić, ale musi być ona odpowiednio zorganizowana. Jeśli tak się stanie zyskają i prywatne osoby, i cała gospodarka. Jednak trzeba niektóre gałęzie gospodarki pozostawić państwu, gdyż np. w przypadku lasów konsekwencje prywatyzacji mogą być tragiczne. Aby ułatwić proces reprywatyzacji należy niezwłocznie wprowadzić w życie ustawę jej dotyczącą.