"Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu".
Był człowiek, którego posłał Bóg. Miał na imię Jan. Jego zadaniem było dać świadectwo o światłości czyli o Jezusie, by wszyscy uwierzyli w Niego.
Żydzi chcieli się przekonać, czy Jan nie jest Mesjaszem i wysłali z tym poselstwo do niego. On zaprzeczył. Zapytali, czy jest może Eliaszem, też zaprzeczył. Zapytali go też, czy jest prorokiem i Jan znów zaprzeczył.
Znów zapytali, kim jest, bo mieli zdać relację z tego spotkania i wówczas Jan powiedział, że jest głosem wołającego na pustyni: "Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz". Pytali Jan, czemu chrzci jeśli nie jest ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem. I wtedy Jan im odpowiedział: "Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała".
J 1, 6-8. 19-28
"Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu".
Był człowiek, którego posłał Bóg. Miał na imię Jan. Jego zadaniem było dać świadectwo o światłości czyli o Jezusie, by wszyscy uwierzyli w Niego.
Żydzi chcieli się przekonać, czy Jan nie jest Mesjaszem i wysłali z tym poselstwo do niego. On zaprzeczył. Zapytali, czy jest może Eliaszem, też zaprzeczył. Zapytali go też, czy jest prorokiem i Jan znów zaprzeczył.
Znów zapytali, kim jest, bo mieli zdać relację z tego spotkania i wówczas Jan powiedział, że jest głosem wołającego na pustyni: "Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz". Pytali Jan, czemu chrzci jeśli nie jest ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem. I wtedy Jan im odpowiedział: "Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała".