,,Czym jest dla mnie polityka'' mam napisać przynajmniej na połowe kartki a4 może być troche więcej. nie kopić!!! za najlepsza dopowiedz daje naj
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Polityka i ja
Kiedy byłam mała nie wiedziałam co rodzicie widzą w dziennikach telewizyjnych. Byłam zazdrosna o polityków, bo tata oglądał i komentował ich poczynania oraz dyskutował z mamą na różne tematy, których nie mogłam zrozumieć, zamiast się ze mną bawić.
Dopiero pewnego dnia, gdy zachorowałam i musiałam zostać sama w domu, włączyłam telewizor. W południe nie leciało nic co mogło mnie zaciekawić. ‘Skakałam po kanałach’, aż trafiłam na jeden z o, na którym przez cały dzień transmitowano wiadomości z kraju i ze świata. Tego dnia leciały akurat obrady sejmu. Postanowiłam się im przyjrzeć. W końcu ‘wroga należy dobrze poznać’. Nie pamiętam na jaki temat prowadzono dyskusję, ale się ‘wciągnęłam’ . Najbardziej podobało mi się głosowanie.
Od tamtej pory polityka zaczęła mnie fascynować: głosowania, kłótnie, gorące dyskusje i debaty, płomienne przemówienia… To było to! Zamiast przeszkadzać rodzicom, zaczęłam z nimi oglądać „Wiadomości” i inne serwisy informacyjne. Zadawałam mnóstwo pytań i wkrótce doskonale orientowałam się w bieżącej sytuacji politycznej. Podczas wyborów tata pozwalał mi nawet głosować za siebie. Pamiętam jak z dumą zakreślałam pierwszy krzyżyk, a później wkładałam kartę do urny.
Pewnego dnia wybuchła afera , której powodem było zbytnie korzystanie z przywileji poselskich. Posłanka (ale zapewne nie sama) tankowała tyle paliwa ile wystarczyło by na podwójne okrężnie równika. Wtedy dowiedziałam się o immunitecie, i licznych przywilejach. Tak mi się spodobały, że postanowiłam dostać się do sejmu. Ale co może dziesięciolatka? Udzielałam się w samorządzie szkolnym. Niestety, mój pomysł nie wielu się podobał, zewsząd słyszałam komentarze „Politycy to złodzieje i oszuści” albo „To jedno wielkie bagno, nie jesteś tam potrzebna” lub „ A nie chcesz zostać stomatologiem?”. Zamiast porzucić plany, starłam się je zrealizować. Ale co może dziesięciolatka? Udzielałam się w samorządzie szkolnym i jeszcze bardziej przyglądałam się temu co dzieje się na scenie politycznej (tym razem bardziej krytycznie). Wymyślałam przemówienie na róże tematy, a nawet własny program wyborczy.
W gimnazjum mój zapał znacznie ostygł. Oglądanie telewizji i czytanie prasy ograniczyłam do minimum, ze względu na brak czasu. Zauważyłam wiele braków w polskiej gospodarcze i ciągłe narzekania na polityków. Zastanowiłam się czy na pewno chcę być poniżana i obgadywana przez media i ludzi. W tym czasie zainteresowałam się historią, architekturą i gospodarką Wrocławia. Miałam okazję być w Nowym Ratuszu i bardzo mi się tam podobało. Zauważyłam też, że władza lokalna jest raczej chwalona niż karcona.
Moje plany ulegają ciągłym zmianom, ale sądzę, że połączenie dwóch pasji: Wrocławia i polityki, będzie dobrym rozwiązaniem. Chciałabym zrobić coś dla miasta, które kocham.
to moje wypracwanie na ten temat. Może ci się przyda.