Argumenty za płatnymi studiami: 1. Trudna sytuacja gospodarcza Państwa 2. Płatne studia zmobilizują młodzież do poszukiwania zródeł finansowania, a przynajmniej odegrają swoją role edukacyjną w kształtowaniu świadomości "finansowej" młodego człowieka 3. Trudna sytuacja uczelni, mało nowoczesne infrastruktura i wyposażenie uczelni - płatne studia umożliwią unowocześnienie i wzbogacenie programu studiów Argumenty "przeciw": 1. Złamanie zasady z Konstytucji RP - prawo do bezpłatnego nauczania 2. Studia płatne będą dyskryminować ludzi mniej zamożnych 3. Poprzez wprowadzenie odpłatności nastąpi zmniejszenie ilości studiujących co wpłynie pośrednio na pogorszenie warunków nauczania pozostałych (niszczenie bazy dydaktycznej, brak środków na rozwój, remonty, itp. Wysoka Izbo Propozycja wprowadzenia płatnych studiów wywołuje sprzeciw większej części społeczeństwa, z którym w pełni się solidaryzuję. Oczywiście są tu argumenty "za" - które są na pewno w jakiejś części uzasadnione, ale chcę zwrócić uwagę na te argumenty, które podnoszą nasi wyborcy podczas spotkań, rozmów, czy w korespondencji. Nasz konstytucja gwarantuje prawo do bezpłatnego nauczania, którego głównym celem było zapewnienie równego startu dla tych mniej zamożnych, ale uzdolnionych młodych ludzi. Zmiany ustrojowe po 1990-m roku spowodowały stworzenie wielu uczelni prywatnych, które dają szansę bogatym i tym bardziej i tym mniej zdolnym. Pozostawienie bezpłatnego nauczania na uczelniach prywatnych daje szanse mniej zamożnym na kontynuowanie kształcenia, także tym z miasteczek i wsi, gdzie z poziomem ucznia bywa przecież różnie. Jakie damy szanse i nadzieje tym młodym, uzdolnionym dzieciom ludzi uboższych, czy bezrobotnych? Odpowiedz może być jedna - pozbawimy ich tych szans, lub je mocno ograniczymy. Czy o to nam chodzi? I jeszcze jeden argument. Wprowadzenie odpłatnych studiów na uczelniach państwowych wpłynie na pewno na zmniejszenie ilości studentów, a to będzie oznaczało słabsze wykorzystanie bazy uczelnianej, zmniejszenie zatrudnienia wykładowców, którzy zasilą uczelnie prywatne. Owszem będzie więcej środków na unowocześnienie bazy uczelni, ale ilość tych, którzy z tego skorzystają będzie mniejsza. A szansę tych których nie będzie stać na studia na znalezienie zatrudnienia? Zasilą oni szeregi bezrobotnych co z kolei spowoduje, że Państwo będzie musiało łożyć kwoty na zasiłki, ich kształcenie itp. Nie dzielmy ludzi na lepszych i gorszych, bo to właśnie obowiązkiem Państwa jest zapewnienie równych szans jego obywatelom i dlatego wnioskuję o wycofanie się z tego pomysłu.
Argumenty za płatnymi studiami: 1. Trudna sytuacja gospodarcza Państwa 2. Płatne studia zmobilizują młodzież do poszukiwania zródeł finansowania, a przynajmniej odegrają swoją role edukacyjną w kształtowaniu świadomości "finansowej" młodego człowieka 3. Trudna sytuacja uczelni, mało nowoczesne infrastruktura i wyposażenie uczelni - płatne studia umożliwią unowocześnienie i wzbogacenie programu studiów Argumenty "przeciw": 1. Złamanie zasady z Konstytucji RP - prawo do bezpłatnego nauczania 2. Studia płatne będą dyskryminować ludzi mniej zamożnych 3. Poprzez wprowadzenie odpłatności nastąpi zmniejszenie ilości studiujących co wpłynie pośrednio na pogorszenie warunków nauczania pozostałych (niszczenie bazy dydaktycznej, brak środków na rozwój, remonty, itp. Wysoka Izbo Propozycja wprowadzenia płatnych studiów wywołuje sprzeciw większej części społeczeństwa, z którym w pełni się solidaryzuję. Oczywiście są tu argumenty "za" - które są na pewno w jakiejś części uzasadnione, ale chcę zwrócić uwagę na te argumenty, które podnoszą nasi wyborcy podczas spotkań, rozmów, czy w korespondencji. Nasz konstytucja gwarantuje prawo do bezpłatnego nauczania, którego głównym celem było zapewnienie równego startu dla tych mniej zamożnych, ale uzdolnionych młodych ludzi. Zmiany ustrojowe po 1990-m roku spowodowały stworzenie wielu uczelni prywatnych, które dają szansę bogatym i tym bardziej i tym mniej zdolnym. Pozostawienie bezpłatnego nauczania na uczelniach prywatnych daje szanse mniej zamożnym na kontynuowanie kształcenia, także tym z miasteczek i wsi, gdzie z poziomem ucznia bywa przecież różnie. Jakie damy szanse i nadzieje tym młodym, uzdolnionym dzieciom ludzi uboższych, czy bezrobotnych? Odpowiedz może być jedna - pozbawimy ich tych szans, lub je mocno ograniczymy. Czy o to nam chodzi? I jeszcze jeden argument. Wprowadzenie odpłatnych studiów na uczelniach państwowych wpłynie na pewno na zmniejszenie ilości studentów, a to będzie oznaczało słabsze wykorzystanie bazy uczelnianej, zmniejszenie zatrudnienia wykładowców, którzy zasilą uczelnie prywatne. Owszem będzie więcej środków na unowocześnienie bazy uczelni, ale ilość tych, którzy z tego skorzystają będzie mniejsza. A szansę tych których nie będzie stać na studia na znalezienie zatrudnienia? Zasilą oni szeregi bezrobotnych co z kolei spowoduje, że Państwo będzie musiało łożyć kwoty na zasiłki, ich kształcenie itp. Nie dzielmy ludzi na lepszych i gorszych, bo to właśnie obowiązkiem Państwa jest zapewnienie równych szans jego obywatelom i dlatego wnioskuję o wycofanie się z tego pomysłu.