Antoni Marcin Slomsek-beatyfikowany 19 września 1999 r.
Zapoczątkował działania mające na celu uratowanie języka ojczystego. Opracował rytuał z komentarzami do sakramentów w języku słoweńskim. Dzięki jego działaniom (m.in. rozwinięciu sieci szkół niedzielnych) wprowadzono w szkolnictwie ludowym jako wykładowy, a w szkołach średnich jako przedmiot – język narodowy.
Anna Katarzyna Emmerich-beatyfikowana 3 październik 2004 r.
jako nastolatka Katarzyna podjęła decyzję o wstąpieniu do klasztoru. Została augustianką.
W 1811 klasztor augustianek został zamknięty przez władze w ramach przymusowej laicyzacji. Katarzyna ciężko zachorowała i wydawało się że jest to choroba śmiertelna. W tym czasie pojawiły się u niej stygmaty. W czasie choroby ukazała jej się Maryja, mówiąc:
Jeszcze nie umrzesz, jeszcze wiele o tobie mówić będą, ale nie bój się! Jakkolwiek ci powodzić się będzie, zawsze doznasz pomocy.
Po wyzdrowieniu zakonnica wraz z ks. Lambertem wprowadziła się do domu wdowy Roters w Dülmen. Tuż po przeprowadzce znowu zapadła ciężko na zdrowiu. Wezwano do niej dominikanina o. Limberga, by udzielił jej sakramentu chorych. Zakonnik ten stał się odtąd jej stałym spowiednikiem. Ciężko chora i cierpiąca, wkrótce nie była już w stanie wstawać z łóżka.
Anna Katarzyna stała się wówczas powszechnie znana jako stygmatyczka i wizjonerka.Zmarła w 1824.
Urszula Ledóchowska-
W 1907, otrzymawszy błogosławieństwo Piusa X wraz z dwiema siostrami wyjechała do Sankt Petersburga, by objąć kierownictwo internatu przy polskim gimnazjum. W 1910 r. powstał dom dla wspólnoty oraz gimnazjum z internatem dla dziewcząt. Cztery lata później matkę Urszulę wydalono z Rosji, co spowodowane było wybuchem I wojny światowej. Urszula Ledóchowska udała się do Sztokholmu, następnie do Danii.
W Skandynawii kontynuowała pracę pedagogiczną – założyła szkołę dla dziewcząt, ochronkę dla sierot po polskich emigrantach, współpracowała z założonym w Szwajcarii przez Henryka Sienkiewicza Komitetem Pomocy Ofiarom Wojny, starając się uwrażliwić Skandynawów na sprawę niepodległości Polski.
W 1920 r. petersburskie urszulanki wróciły do Polski i osiedliły się w Pniewach k. Poznania. Niedługo potem Benedykt XV zezwolił im na przekształcenie się w Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, mające żyć duchowością urszulańską oraz tradycją pracy wychowawczej jako uprzywilejowanego narzędzia ewangelizacji.
1 stycznia 1925 roku założyła w Pniewach pierwsze w Polsce koło Krucjaty Eucharystycznej[3].Zmarła 29 maja 1939 r.
Sancja Szymkowiak-beatyfikowana 18 sierpnia 2002 r. przez Jana Pawła II
W 1934 roku korzystając z zaproszenia Sióstr Oblatek Serca Jezusowego wyjechała do Francji do Montluçon celem nabycia większej wprawy w języku francuskim, by w ten sposób lepiej przygotować się do egzaminu magisterskiego. Przebywając we Francji wzięła udział w pielgrzymce do Lourdes i jak sama pisze: zadecydowała ona o całej mej przyszłości i nie wracając już do domu rodzinnego rozpoczęłam postulanturę w Zgromadzeniu Sióstr Oblatek.
W Zgromadzeniu spełniała różne prace. Była wychowawczynią, nauczycielką, tłumaczką, furtianką, refektarką. Siostry strapione, załamane, cierpiące, znajdowały u niej zawsze pociechę, światło i duchowe wsparcie. Dla każdego miała dobre słowo i uśmiech, toteż w czasie okupacji jeńcy francuscy i angielscy, którym S. Sancja służyła jako tłumacz nazywali ją Aniołem dobroci, a po śmierci całowali jej martwą rękę i mówili: "Święta Sancja".
Gdy przyszły ciężkie dni okupacji hitlerowskiej wiele sióstr udało się do swoich rodzin. Siostra Sancja pozostała w zakonnej wspólnocie chociaż życie tej wspólnoty z dnia na dzień stawało się trudniejsze.
Ciężkie przeżycia, zimno, głód, podcięły jej wątłe siły, zapadła na gruźlicę gardła. Śluby wieczyste złożyła już na łożu śmierci 6 lipca 1942 r. Były one dla niej pewnego rodzaju mistycznym przygotowaniem do zbliżającej się śmierci.
29 sierpnia 1942 r. wcześnie rano wezwała przełożoną i prosząc o Komunię św. powiedziała jej, że tego dnia umrze i rzeczywiście umarła. Zgromadzone siostry prosiła o przebaczenie wszystkich win, a gdy przełożona zwróciła się do niej z prośbą o modlitwę u Boga odpowiedziała, że ma jej rozkazywać, a nie prosić, bo pragnie być posłuszną i po śmierci dodając:
Antoni Marcin Slomsek-beatyfikowany 19 września 1999 r.
Zapoczątkował działania mające na celu uratowanie języka ojczystego. Opracował rytuał z komentarzami do sakramentów w języku słoweńskim. Dzięki jego działaniom (m.in. rozwinięciu sieci szkół niedzielnych) wprowadzono w szkolnictwie ludowym jako wykładowy, a w szkołach średnich jako przedmiot – język narodowy.
Anna Katarzyna Emmerich-beatyfikowana 3 październik 2004 r.
jako nastolatka Katarzyna podjęła decyzję o wstąpieniu do klasztoru. Została augustianką.
W 1811 klasztor augustianek został zamknięty przez władze w ramach przymusowej laicyzacji. Katarzyna ciężko zachorowała i wydawało się że jest to choroba śmiertelna. W tym czasie pojawiły się u niej stygmaty. W czasie choroby ukazała jej się Maryja, mówiąc:
Jeszcze nie umrzesz, jeszcze wiele o tobie mówić będą, ale nie bój się! Jakkolwiek ci powodzić się będzie, zawsze doznasz pomocy.
Po wyzdrowieniu zakonnica wraz z ks. Lambertem wprowadziła się do domu wdowy Roters w Dülmen. Tuż po przeprowadzce znowu zapadła ciężko na zdrowiu. Wezwano do niej dominikanina o. Limberga, by udzielił jej sakramentu chorych. Zakonnik ten stał się odtąd jej stałym spowiednikiem. Ciężko chora i cierpiąca, wkrótce nie była już w stanie wstawać z łóżka.
Anna Katarzyna stała się wówczas powszechnie znana jako stygmatyczka i wizjonerka.Zmarła w 1824.
Urszula Ledóchowska-
W 1907, otrzymawszy błogosławieństwo Piusa X wraz z dwiema siostrami wyjechała do Sankt Petersburga, by objąć kierownictwo internatu przy polskim gimnazjum. W 1910 r. powstał dom dla wspólnoty oraz gimnazjum z internatem dla dziewcząt. Cztery lata później matkę Urszulę wydalono z Rosji, co spowodowane było wybuchem I wojny światowej. Urszula Ledóchowska udała się do Sztokholmu, następnie do Danii.
W Skandynawii kontynuowała pracę pedagogiczną – założyła szkołę dla dziewcząt, ochronkę dla sierot po polskich emigrantach, współpracowała z założonym w Szwajcarii przez Henryka Sienkiewicza Komitetem Pomocy Ofiarom Wojny, starając się uwrażliwić Skandynawów na sprawę niepodległości Polski.
W 1920 r. petersburskie urszulanki wróciły do Polski i osiedliły się w Pniewach k. Poznania. Niedługo potem Benedykt XV zezwolił im na przekształcenie się w Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, mające żyć duchowością urszulańską oraz tradycją pracy wychowawczej jako uprzywilejowanego narzędzia ewangelizacji.
1 stycznia 1925 roku założyła w Pniewach pierwsze w Polsce koło Krucjaty Eucharystycznej[3].Zmarła 29 maja 1939 r.
Sancja Szymkowiak-beatyfikowana 18 sierpnia 2002 r. przez Jana Pawła II
W 1934 roku korzystając z zaproszenia Sióstr Oblatek Serca Jezusowego wyjechała do Francji do Montluçon celem nabycia większej wprawy w języku francuskim, by w ten sposób lepiej przygotować się do egzaminu magisterskiego. Przebywając we Francji wzięła udział w pielgrzymce do Lourdes i jak sama pisze: zadecydowała ona o całej mej przyszłości i nie wracając już do domu rodzinnego rozpoczęłam postulanturę w Zgromadzeniu Sióstr Oblatek.
W Zgromadzeniu spełniała różne prace. Była wychowawczynią, nauczycielką, tłumaczką, furtianką, refektarką. Siostry strapione, załamane, cierpiące, znajdowały u niej zawsze pociechę, światło i duchowe wsparcie. Dla każdego miała dobre słowo i uśmiech, toteż w czasie okupacji jeńcy francuscy i angielscy, którym S. Sancja służyła jako tłumacz nazywali ją Aniołem dobroci, a po śmierci całowali jej martwą rękę i mówili: "Święta Sancja".
Gdy przyszły ciężkie dni okupacji hitlerowskiej wiele sióstr udało się do swoich rodzin. Siostra Sancja pozostała w zakonnej wspólnocie chociaż życie tej wspólnoty z dnia na dzień stawało się trudniejsze.
Ciężkie przeżycia, zimno, głód, podcięły jej wątłe siły, zapadła na gruźlicę gardła. Śluby wieczyste złożyła już na łożu śmierci 6 lipca 1942 r. Były one dla niej pewnego rodzaju mistycznym przygotowaniem do zbliżającej się śmierci.
29 sierpnia 1942 r. wcześnie rano wezwała przełożoną i prosząc o Komunię św. powiedziała jej, że tego dnia umrze i rzeczywiście umarła. Zgromadzone siostry prosiła o przebaczenie wszystkich win, a gdy przełożona zwróciła się do niej z prośbą o modlitwę u Boga odpowiedziała, że ma jej rozkazywać, a nie prosić, bo pragnie być posłuszną i po śmierci dodając: