Squirrel26
Specjalnie dla czytelników naszej gazety w dzisiejszym numerze wywiad z Małym księciem znanym z książki Antoine de Saint Exupery'ego. Redakcja: Witaj, cieszę się, że znalzłeś czas pośród swoich licznych podróży aby odpowiedzieć na kilka pytań. Mały Książę: Dzień dobry. To dla mnie zaszczyt. R.: Wiele osób zastanawia skąd Twoja negatywna opinia na temat dorosłych? M.K.: Moja opinia na ich temat nie wzięła się z powietrza. Potrafię obserwować ludzi z którymi mam do czynienia. Świat dorosłych jest za bardzo poważny. Powagę utożsamiają z odpowiedzialnością a to wcale nie musi tak być. R.: Dlaczego tak uważasz? M.K.: Ponieważ, można być dorosłym i odpowiedzialnym ale to nie oznacza, że należy być zamkniętym na dzieci i twierdzić, że one nic nie wiedzą. Można mieć poważną pracę ale znajdować czas na rzeczy lekkomyślne, nie wymagające powagi. Ot tak, dla relaksu. R.: Co powiesz na temat planet, które odwiedziłeś podczas swojej podróży? M.K.: Odwiedziłem planety na których spotkałem wielu dorosłych. Poważnych, wykonujących swoją pracę, którzy właściwie nie widzieli nic po za tym. Ich praca w większości nie miała sensu. Tylko latarnik robił coś co miało swój cel. Szkoda tylko, że była to praca tak bardzo ciężka. R.: Skąd właściwie wziąłeś się przy samolocie tamtego pamiętnego dnia w którym poznał Cię autor Twojej historii? M.K.: Trudno powiedzieć. Po prostu pojawiłem się. R.: Z nikąd? M.K.: Nie, z mojej planety. R.: Dlaczego opuściłeś Różę? M.K.: Gdybym tego nie zrobił, być może nie potrafiłbym jej docenić, i zrozumieć, że jest dla mnie najważniejsza. R.: A baranek, do czego był Ci potrzebny rysunek baranka? M.K.: Chciałem mieć przyjaciela. R.: Narysowanego? M.K.: Niech pan nie zachowuje się jak dorosły. R.: No tak. Proszę wybaczyć. Dziękuję za wywiad i życzę szczęścia z Różą. M.K.: Dziękuję, do widzenia.
Redakcja: Witaj, cieszę się, że znalzłeś czas pośród swoich licznych podróży aby odpowiedzieć na kilka pytań.
Mały Książę: Dzień dobry. To dla mnie zaszczyt.
R.: Wiele osób zastanawia skąd Twoja negatywna opinia na temat dorosłych?
M.K.: Moja opinia na ich temat nie wzięła się z powietrza. Potrafię obserwować ludzi z którymi mam do czynienia. Świat dorosłych jest za bardzo poważny. Powagę utożsamiają z odpowiedzialnością a to wcale nie musi tak być.
R.: Dlaczego tak uważasz?
M.K.: Ponieważ, można być dorosłym i odpowiedzialnym ale to nie oznacza, że należy być zamkniętym na dzieci i twierdzić, że one nic nie wiedzą. Można mieć poważną pracę ale znajdować czas na rzeczy lekkomyślne, nie wymagające powagi. Ot tak, dla relaksu.
R.: Co powiesz na temat planet, które odwiedziłeś podczas swojej podróży?
M.K.: Odwiedziłem planety na których spotkałem wielu dorosłych. Poważnych, wykonujących swoją pracę, którzy właściwie nie widzieli nic po za tym. Ich praca w większości nie miała sensu. Tylko latarnik robił coś co miało swój cel. Szkoda tylko, że była to praca tak bardzo ciężka.
R.: Skąd właściwie wziąłeś się przy samolocie tamtego pamiętnego dnia w którym poznał Cię autor Twojej historii?
M.K.: Trudno powiedzieć. Po prostu pojawiłem się.
R.: Z nikąd?
M.K.: Nie, z mojej planety.
R.: Dlaczego opuściłeś Różę?
M.K.: Gdybym tego nie zrobił, być może nie potrafiłbym jej docenić, i zrozumieć, że jest dla mnie najważniejsza.
R.: A baranek, do czego był Ci potrzebny rysunek baranka?
M.K.: Chciałem mieć przyjaciela.
R.: Narysowanego?
M.K.: Niech pan nie zachowuje się jak dorosły.
R.: No tak. Proszę wybaczyć. Dziękuję za wywiad i życzę szczęścia z Różą.
M.K.: Dziękuję, do widzenia.