Najbliższymi mojemu sercu frakcjami politycznymi jest Nowa Prawica, pod przewodnictwem Janusza Korwin-Mikke oraz oraz Polska Partia Pracy. Pomimo różnic programowych oraz światopoglądowych, wszak pierwsze ugrupowanie należy do liberalnej prawicy, natomiast drugie znajduje się na przeciwległym, lewicowym biegunie, to programy obu ugrupowań są wolne od populistycznych haseł, które są niemożliwe do zrealizowania, a zawierają jasne i konkretne sposoby na uzdrowienie polskiej gospodarki, zmianę sytuacji materialnej Polaków oraz rewolucję mentalną ludzi, których umysły zatrzymały się na epoce PRL-u i pomimo zmiany ustroju wciąż funkcjonują, jakby żyli w Ludowej Polsce. Obie partie nawołują do reformy systemu podatkowego, który zachęciłby pracodawców do tworzenia nowych miejsc pracy na umowach atrakcyjnych dla przeciętnego pracownika, nie na tzw. "umowach śmieciowych". Ponadto zakłada się zmniejszenie podatku VAT i dochodowego, co sprawiłoby, że mniej pieniędzy należałoby oddać do kasy państwa, za to więcej moglibyśmy konsumować, co napędziłoby naszą gospodarkę. Chociaż programy wyborcze obu frakcji są długe i treściwe, to właśnie reforma podatkowa pełni kluczową rolę w tych dokumentach i to ona sprawia, że z chęcią oddałbym mój głos na jedną z nich.
Najbliższymi mojemu sercu frakcjami politycznymi jest Nowa Prawica, pod przewodnictwem Janusza Korwin-Mikke oraz oraz Polska Partia Pracy. Pomimo różnic programowych oraz światopoglądowych, wszak pierwsze ugrupowanie należy do liberalnej prawicy, natomiast drugie znajduje się na przeciwległym, lewicowym biegunie, to programy obu ugrupowań są wolne od populistycznych haseł, które są niemożliwe do zrealizowania, a zawierają jasne i konkretne sposoby na uzdrowienie polskiej gospodarki, zmianę sytuacji materialnej Polaków oraz rewolucję mentalną ludzi, których umysły zatrzymały się na epoce PRL-u i pomimo zmiany ustroju wciąż funkcjonują, jakby żyli w Ludowej Polsce. Obie partie nawołują do reformy systemu podatkowego, który zachęciłby pracodawców do tworzenia nowych miejsc pracy na umowach atrakcyjnych dla przeciętnego pracownika, nie na tzw. "umowach śmieciowych". Ponadto zakłada się zmniejszenie podatku VAT i dochodowego, co sprawiłoby, że mniej pieniędzy należałoby oddać do kasy państwa, za to więcej moglibyśmy konsumować, co napędziłoby naszą gospodarkę. Chociaż programy wyborcze obu frakcji są długe i treściwe, to właśnie reforma podatkowa pełni kluczową rolę w tych dokumentach i to ona sprawia, że z chęcią oddałbym mój głos na jedną z nich.