W roku 1999 na polski rynek weszła firma X. Zapowiadała się na jedną z większych na rynku. Zatrudniła ponad 100 osób, poczyniła duże inwestycje, rozpoczęła szkolenia całego zespołu. Wszystko się rozsypało, bo dwóch szefów nie potrafiło zapewnić sprawnej komunikacji, jasno przedstawić planu działania i przekonać ludzi, że warto. Przypadek tego tandemu jest bardzo typowy. Dwóch szefów, z których żaden nie wiedział jak zarządzać 100 osobami i wyznaczyć jasną strategię firmy. Pierwszy był typowym menedżerem i organizatorem, brak mu było umiejętności motywowania i inspirowania podwładnych, opierał się raczej na procedurach i liczbach. Rolę motywatora miał przejąć drugi, ale ten zajmował się głównie snuciem marzeń o podboju rynku. – Mówił faktycznie kwieciście i przekonująco, ale co tydzień zmieniał mu się pomysł na firmę, a podwładni nie wiedzieli, co dzieje się w zarządzie – wspomina jedna z byłych pracownic firmy. – Na spotkaniach z szefami mogliśmy zadawać pytania, ale odpowiedzi były bardziej opisem marzeń szefa - marzyciela, niż konkretnym planem działania.
Zadanie: Czy widzisz szanse na rozwiązanie tej sytuacji? Co byś zaproponował, aby firma mogła sprawnie funkcjonować?