...przyszłość. Była tam mapa świata, ale kraje wyglądały inaczej. Lądy się skurczyły, a morza urosły. Wlk. Brytania była mniejsza, i to samo z Francją. A Holandia zniknęła.
We śnie mogłam latać i zobaczyłam, że lądy, które były zielone, teraz były brązowe. Śnieg topił się daleko od szczytów czarnych gór. Susza pozostawiła ziemię suchą i spragnioną. Lasy stały się pustynią.
Blisko wioski był mężczyzna, chudy i cichy, który próbował zasadzić rośliny w obumarłej glebie. Upał był ogromny. Ciężko oddychałam. Nagle, nadeszło tornado. Krople deszczu spadały na moją twarz, powietrze było wilgotne i ciężkie. Powódź przepływała dolinę w kierunku mężczyzny i jego wioski.
Sztorm zaniósł mnie przez gniewny ocean do dziwnego miasta bez ulic. Kanały biegły pomiędzy wysokimi budynkami. Była tam statua przedstawiająca gigantyczną kobietę z pochodnią nad jej głową, woda sięgała jej kolan.
Potrzebowałam odpoczynku, więc wleciałam do jakiegoś budynku, biblioteki. Jakaś kobieta czytała. "Chcesz wiedzieć co się stało?", powiedziała. Przytaknęłam. Jej głos był suchy i cichy, jak ?obumarłe liście?.
"Wiedziałaś o globalnym ociepleniu, wiedziałaś, że to prawda. Wiedziałaś o efekcie cieplarnianym i kwaśnym deszczu i o tym, co zanieczyszczenia powietrza robią ze środowiskiem. Ale nie obchodziło Cię to".
"Niektórzy ludzie próbowali. Ostrzegali Cię co może się zdarzyć, jeśli nie będziesz chronić planety. Mówili: "przestań spalać benzynę, oszczędzaj energię, mniej jej zużywaj, segreguj, używaj energii słonecznej i siły wiatru...", ale nie zmieniłaś stylu życia: spaliny Twojego samochodu, Twoje tanie loty, Twoje zanieczyszczające fabryki, Twój dwutlenek węgla". "Klimat się zmienił i temperatura urosła, lodowce i pokrywy lodowe stopiły się. Morza pokryły wyspy i miasta na wybrzeżach. Były huragany, powodzie i pożary lasów. Niezliczone gatunki wymarły. Najpierw wymarły niedźwiedzie polarne, a potem pszczoły. A teraz jesteś sama ze szczurami i karaluchami. Jest zbyt dużo uchodźców, za mało jedzenia i picia, walczysz o przetrwanie".
Dotknęła mojej twarzy swoimi suchymi palcami i obudziłam się.
Ostatniej nocy śniła mi się...
24/02/11
...przyszłość. Była tam mapa świata, ale kraje wyglądały inaczej. Lądy się skurczyły, a morza urosły. Wlk. Brytania była mniejsza, i to samo z Francją. A Holandia zniknęła.
We śnie mogłam latać i zobaczyłam, że lądy, które były zielone, teraz były brązowe. Śnieg topił się daleko od szczytów czarnych gór. Susza pozostawiła ziemię suchą i spragnioną. Lasy stały się pustynią.
Blisko wioski był mężczyzna, chudy i cichy, który próbował zasadzić rośliny w obumarłej glebie. Upał był ogromny. Ciężko oddychałam. Nagle, nadeszło tornado. Krople deszczu spadały na moją twarz, powietrze było wilgotne i ciężkie. Powódź przepływała dolinę w kierunku mężczyzny i jego wioski.
Sztorm zaniósł mnie przez gniewny ocean do dziwnego miasta bez ulic. Kanały biegły pomiędzy wysokimi budynkami. Była tam statua przedstawiająca gigantyczną kobietę z pochodnią nad jej głową, woda sięgała jej kolan.
Potrzebowałam odpoczynku, więc wleciałam do jakiegoś budynku, biblioteki. Jakaś kobieta czytała. "Chcesz wiedzieć co się stało?", powiedziała. Przytaknęłam. Jej głos był suchy i cichy, jak ?obumarłe liście?.
"Wiedziałaś o globalnym ociepleniu, wiedziałaś, że to prawda. Wiedziałaś o efekcie cieplarnianym i kwaśnym deszczu i o tym, co zanieczyszczenia powietrza robią ze środowiskiem. Ale nie obchodziło Cię to".
"Niektórzy ludzie próbowali. Ostrzegali Cię co może się zdarzyć, jeśli nie będziesz chronić planety. Mówili: "przestań spalać benzynę, oszczędzaj energię, mniej jej zużywaj, segreguj, używaj energii słonecznej i siły wiatru...", ale nie zmieniłaś stylu życia: spaliny Twojego samochodu, Twoje tanie loty, Twoje zanieczyszczające fabryki, Twój dwutlenek węgla".
"Klimat się zmienił i temperatura urosła, lodowce i pokrywy lodowe stopiły się. Morza pokryły wyspy i miasta na wybrzeżach. Były huragany, powodzie i pożary lasów. Niezliczone gatunki wymarły. Najpierw wymarły niedźwiedzie polarne, a potem pszczoły. A teraz jesteś sama ze szczurami i karaluchami. Jest zbyt dużo uchodźców, za mało jedzenia i picia, walczysz o przetrwanie".
Dotknęła mojej twarzy swoimi suchymi palcami i obudziłam się.
Ale to nie był sen. To był koszmar.
Komentarzy: 12