A szło za nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi /Łk 23. 27-28/
Rozważanie
W gromadzie obojętnych gapiów znalazła się grupa wrażliwych niewiast. Wzruszyło je cierpienie Jezusa do tego stopnia, że zaczęły płakać nad Nim. Jezu, nawet w takim momencie nie myślałeś o sobie. Zauważyłeś ludzkie łzy. Zatrzymałeś się i rozmawiasz z płaczącymi kobietami. Odwracasz ich uwagę od siebie, od swojego cierpienia, jakby nie to było dla Ciebie ważne. Wyjawiasz im sens Twojej zbawczej męki i zapraszasz do współudziału - nad sobą płaczcie i nad dziećmi własnymi. Płaczcie, aby moja ofiara nie była dla was daremna. Jezu, wspominamy dzisiaj morze łez wylanych na Wschodzie z powodu udręk naszych bliskich, polskich żołnierzy zabranych do niewoli, wspaniałych ludzi nauki i kultury - profesorów, lekarzy, prawników, nauczycieli, policjantów. Opłakujemy los dorosłych i dzieci wyrwanych z rodzinnych stron i rozsianych po najdalszych zakątkach Wschodu. Wspominamy dramat niezasłużonego cierpienia. Razem z Tobą pragniemy zatrzymać się na tym Ezechielowym polu. Co by nam powiedzieli nasi najbliżsi, gdyby dane nam było usłyszeć ich głos? Może powtórzyliby za Tobą:Nie nad nami płaczcie, ale nad sobą i nad waszymi dziećmi. Płaczcie, aby nasza ofiara nie poszła na marne, abyście byli mocniejsi i mądrzejsi naszym cierpieniem, naszym doświadczeniem. Jezu, pomóż nam zrozumieć tę trudną lekcję bezgranicznego cierpienia.
A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: Córki jerozolimskie nie płaczcie nade mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi /ŁK 23. 27-28/.
Rozważanie
W gromadzie obojętnych gapiów znalazła się grupa wrażliwych niewiast. Wzruszyło je cierpienie Jezusa do tego stopnia, że zaczęły płakać nad Nim. Jezu, nawet w takim momencie nie myślałeś o sobie. Zauważyłeś ludzkie łzy. Zatrzymałeś się i rozmawiasz z płaczącymi kobietami. Odwracasz ich uwagę od siebie, od swojego cierpienia, jakby nie to dla Ciebie ważne. Wyjawiasz im sens Twojej zbawczej męki i zapraszasz do współudziału - nad sobą płaczcie i nad swoimi dziećmi. Płaczcie, aby moja ofiara nie była dla was daremna. Jezu, wspominamy dzisiaj morze łez wylanych na Wschodzie z powodu udręki naszych bliskich, polskich żołnierzy zabranych do niewoli, wspaniałych ludzie nauki i kultury - profesorów, lekarzy, prawników, nauczycieli, policjantów. Opłakujemy los dorosłych i dzieci wyrwanych z rodzinnych stron i rozsianych po najdalszych zakątkach Wschodu. Wspominamy dramat niezasłużonego cierpienia. Razem z Tobą pragniemy zatrzymać się na tym Ezechielowym polu. Co by nam powiedzieli najbliżsi, gdyby dane nam było usłyszeć ich głos? Może powtórzylibyśmy za Tobą: Nie nad nami płaczcie, ale nad sobą i nad waszymi dziećmi. Płaczcie, aby nasza ofiara nie poszła na marne, abyście byli mocniejsi i mądrzejsi naszym cierpieniem, naszym doświadczeniem. Jezu, pomóż nam zrozumieć tę trudną lekcję bezgranicznego cierpienia.
JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY
A szło za nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi
/Łk 23. 27-28/
Rozważanie
W gromadzie obojętnych gapiów znalazła się grupa wrażliwych niewiast. Wzruszyło je cierpienie Jezusa do tego stopnia, że zaczęły płakać nad Nim.
Jezu, nawet w takim momencie nie myślałeś o sobie. Zauważyłeś ludzkie łzy. Zatrzymałeś się i rozmawiasz z płaczącymi kobietami. Odwracasz ich uwagę od siebie, od swojego cierpienia, jakby nie to było dla Ciebie ważne.
Wyjawiasz im sens Twojej zbawczej męki i zapraszasz do współudziału - nad sobą płaczcie i nad dziećmi własnymi. Płaczcie, aby moja ofiara nie była dla was daremna.
Jezu, wspominamy dzisiaj morze łez wylanych na Wschodzie z powodu udręk naszych bliskich, polskich żołnierzy zabranych do niewoli, wspaniałych ludzi nauki i kultury - profesorów, lekarzy, prawników, nauczycieli, policjantów. Opłakujemy los dorosłych i dzieci wyrwanych z rodzinnych stron i rozsianych po najdalszych zakątkach Wschodu. Wspominamy dramat niezasłużonego cierpienia.
Razem z Tobą pragniemy zatrzymać się na tym Ezechielowym polu. Co by nam powiedzieli nasi najbliżsi, gdyby dane nam było usłyszeć ich głos? Może powtórzyliby za Tobą:Nie nad nami płaczcie, ale nad sobą i nad waszymi dziećmi. Płaczcie, aby nasza ofiara nie poszła na marne, abyście byli mocniejsi i mądrzejsi naszym cierpieniem, naszym doświadczeniem.
Jezu, pomóż nam zrozumieć tę trudną lekcję bezgranicznego cierpienia.
JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY
A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: Córki jerozolimskie nie płaczcie nade mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi /ŁK 23. 27-28/.
Rozważanie
W gromadzie obojętnych gapiów znalazła się grupa wrażliwych niewiast. Wzruszyło je cierpienie Jezusa do tego stopnia, że zaczęły płakać nad Nim.
Jezu, nawet w takim momencie nie myślałeś o sobie. Zauważyłeś ludzkie łzy. Zatrzymałeś się i rozmawiasz z płaczącymi kobietami. Odwracasz ich uwagę od siebie, od swojego cierpienia, jakby nie to dla Ciebie ważne. Wyjawiasz im sens Twojej zbawczej męki i zapraszasz do współudziału - nad sobą płaczcie i nad swoimi dziećmi. Płaczcie, aby moja ofiara nie była dla was daremna.
Jezu, wspominamy dzisiaj morze łez wylanych na Wschodzie
z powodu udręki naszych bliskich, polskich żołnierzy zabranych do niewoli, wspaniałych ludzie nauki i kultury - profesorów, lekarzy, prawników, nauczycieli, policjantów. Opłakujemy los dorosłych i dzieci wyrwanych z rodzinnych stron i rozsianych po najdalszych zakątkach Wschodu. Wspominamy dramat niezasłużonego cierpienia.
Razem z Tobą pragniemy zatrzymać się na tym Ezechielowym polu. Co by nam powiedzieli najbliżsi, gdyby dane nam było usłyszeć ich głos? Może powtórzylibyśmy za Tobą: Nie nad nami płaczcie, ale nad sobą i nad waszymi dziećmi. Płaczcie, aby nasza ofiara nie poszła na marne, abyście byli mocniejsi i mądrzejsi naszym cierpieniem, naszym doświadczeniem.
Jezu, pomóż nam zrozumieć tę trudną lekcję bezgranicznego cierpienia.