W czasach realnego socjalizmu, słowo monopol przez wielu ludzi kojarzone było ze sklepem, gdzie sprzedawano spirytualia i destylaty. Po zmianie ustroju słowu temu został przywrócony jego pierwotny charakter, którego znaczenie rozumiano co najmniej od czasu zaborów. Każdy obywatel dzwoniąc, wysyłając list, zapalając żarówkę w swoim domu, odkręcając kurek z którego płynie sieciowy gaz płaci monopoliście.
Długą listę podatków jakie płacimy należałoby zatem uzupełnić o jeszcze jeden: rentę monopolistyczną. Są to nadzwyczajne i ekonomicznie nie uzasadnione zyski, które trafiają do kieszeni firm oficjalnie zwolnionych z działania praw rynku lub tych, które korzystając z państwowej protekcji same się z niego wyzwoliły. Nie zawsze oczywiście monopolista wykazuje zyski i nie zawsze są one nadzwyczajne, chodzi tu bardziej o zawyżane przychody tych spółek. Przychody są zawyżane, więc i koszty działalności mogą być zawyżane o czym świadczyć może chociażby sytuacja branży energetycznej z jej przerostami zatrudnienia utrzymywanymi przez ostatnie 15 lat. W spółkach wytwarzających energię lub nią handlujących (obrót energią) do których weszli prywatni inwestorzy w krótkim okresie czasu następowały zwolnienia pracowników lub oferowano im sowite odprawy jeżeli zgodzą się dobrowolnie odejść (np. STOEN, Elektrownia Połaniec).
W czasach realnego socjalizmu, słowo monopol przez wielu ludzi kojarzone było ze sklepem, gdzie sprzedawano spirytualia i destylaty. Po zmianie ustroju słowu temu został przywrócony jego pierwotny charakter, którego znaczenie rozumiano co najmniej od czasu zaborów. Każdy obywatel dzwoniąc, wysyłając list, zapalając żarówkę w swoim domu, odkręcając kurek z którego płynie sieciowy gaz płaci monopoliście.
Długą listę podatków jakie płacimy należałoby zatem uzupełnić o jeszcze jeden: rentę monopolistyczną. Są to nadzwyczajne i ekonomicznie nie uzasadnione zyski, które trafiają do kieszeni firm oficjalnie zwolnionych z działania praw rynku lub tych, które korzystając z państwowej protekcji same się z niego wyzwoliły. Nie zawsze oczywiście monopolista wykazuje zyski i nie zawsze są one nadzwyczajne, chodzi tu bardziej o zawyżane przychody tych spółek. Przychody są zawyżane, więc i koszty działalności mogą być zawyżane o czym świadczyć może chociażby sytuacja branży energetycznej z jej przerostami zatrudnienia utrzymywanymi przez ostatnie 15 lat. W spółkach wytwarzających energię lub nią handlujących (obrót energią) do których weszli prywatni inwestorzy w krótkim okresie czasu następowały zwolnienia pracowników lub oferowano im sowite odprawy jeżeli zgodzą się dobrowolnie odejść (np. STOEN, Elektrownia Połaniec).