Szósty rozdział Mateusza rozumiem tak, że skoro na prawdę wierzę i jestem prawdziwym chrześcijaninem nie muszę robić niczego na pokaz, modlić się ani dawać jałmużny, wolę się modlić samemu w małym pokoju niż chwalić się i modlić się sztucznie do Boga na środku miasta.
Szósty rozdział Mateusza rozumiem tak, że skoro na prawdę wierzę i jestem prawdziwym chrześcijaninem nie muszę robić niczego na pokaz, modlić się ani dawać jałmużny, wolę się modlić samemu w małym pokoju niż chwalić się i modlić się sztucznie do Boga na środku miasta.