Napisz opowiadanie- historię która miała zakończyć się źle, wyglądała źle a zakończyła się bardzo dobrze. Może to być historia która przydarzyła się tobie albo znanej tobie osobie (kolega,koleżanka,itp).
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Przecież jutro jest praca klasowa z biologii - pomyślałam kładąc się już do łóżka. Zręcznie wstałam, narzuciłam na siebie ciepły szlafroczek i wyjęłam materiały do nauki. Gdy zrozumiałam, jak wiele muszę przyswoić, zniechęciłam się, ale wzięłam się do pracy. Godzina 23, jestem wykończona, nic nie zostało w głowie, mam dosyć!! Idę spać!
-Julka, wstawaj! Już 7, bo spóźnisz się do szkoły!!
- Ehee, taaa, juuż...
Niespiesząc się wstałam, skierowałam się do łazienki. Wzięłam zimny prysznic, który ucucił mnie po ciężkiej nocy... Ubrałam się, zjadłam jajecznicę popijając herbatą rumiankową. Szybko spakowałam się i ruszyłam żwawym krokiem w stronę szkoły.
Siedem godzin minęło jak za dotknięciem różdżki. Biologia!! No, trudno, przeżyję.
Wszystko napisałam, ale chyba źle, nie wiem.
Na drugi dzień pani rozdając testy, powiedziała:
- Test wypadł okropnie, tylko jedna szóstka, potem same trójki i dwóje.
Gdy padła "szóstka" wszyscy zwrócili wzrok na Karolinę, najlepszą uczennicę w klasie.
Pani podchodząc do mnie, powiedziała:
-Moje gratulacje Julka, to Twoja szóstka.
Nie wierząc własnym oczom zobaczyłam na kartce papieru czerwone "100%"!!
Taaak!!
To się przydarzyło naprawdę, mnie :p
Pewnego dnia gdy obudziłam sie rano spostrzegłam ze nie mam odrobionych lekcji strasznie sie bałam wieć postanowiłam oszukc mame i nie pojsc do szkoły
-witaj skarbie-powiedział nie wiedziałam co powiedziec pierszy raz szłam na wagry
-hej-nie mrawo odpowiedziałam
-co ci jest ?-spytała
-Nic
-odwiesc cie do szkoły
-nie dziekuje-ale napawde nie ma problemu mam dzisiaj wolne ,a ty chyba cos ukrywasz?-zaczeła podejrzewac
-nie!mie!mie!nie masz do mnie zaufania co z ciebie za matka !
wyszłam trzaskając drzwiami nie wiem co sobie wtedy myslała nie obchodziło mnie to
Gdy tylko straciłam dom z zasiegu wzroku odrazu zboczyła ze ściezki po paru minutach zauwazyłam cos dziwnegoKasia,SYlwia I Zuza stały za sklepem i spozywały alkocchochol
-Hej cowy ty robi cie
-to samo co ty,mamy dla ciebie strawe
-nie nie ja nie pije
wtedy sywia i zuza przycisneły mnie do drzewa a kasia uderzyła mnie w brzuch kilka razy
-słuchaj-krzyczała-jesli nie bedziesz robiła tego co ci każemy pogadamy inaczej
-ok powiedziałam
-masz tu skrzykawke jest tam pewiem środek dzieki któremu będziesz troche bardziej odwazna pójdziesz do sklepu i zwiniesz kilka piw-mówila kasia
-nie zastanawiajac się wstrzyknełam sobie smiertelna dawke narkotyku o czym nie wiedziałam udlam za ziemie starcilam przytomnos jedyne słowa ktore zdażyłam usłyszec przed zapadnięciem w spiaczke wypadły z ust kasi
-teraz ja bede najlepsza w klasie hahahaha
nie wiem co sie ze mna dziła obudziłam sie w szpitalu ujrzałam wtedy zapłakana twarz mamy i taty
-skarbie-krzykneły oboje gdy ijrzeli że obudziłam sie-czumu nam nie powiedziałs ze masz problem mówila spokojnie mama
wtedy poczulam klucie w sercu nie mogłam nic mówic nie mogłam oddychac zapadła ciemnosć ujrzałam malenkie swiatełka lecace do nieba i boga przytulił mnie
-czemu tak postapiłaś?
-nie wiem
-dam ci jeszcze jedna szanse nie zmarnuj jej
bóg usciskał mniei obudziłam sie mi wydawało sie ze to byla chcwila ale neistety przezyłam smierc kliniczna ale przdtem zapadłamw spiączke trająca 3 lata rodzice byli szczesliwi igdy znowu ustałam na nogi opowiedziłam im o mojej rozmowie z bogiem zaczelismy chodzic do koscioła a ja do szkoły katolickiej juz nigdy nie popełnie tego samego błedu