Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że jego kraj będzie nadal zwiększać swój potencjał militarny z uwzględnieniem prognozowanych zagrożeń. Podkreślił także, iż nie będzie odwrotu od rozpoczętej w 2008 roku radykalnej reformy sił zbrojnych.
Putin mówił o tym na kolegium Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, które zebrało się w Moskwie.
Prezydent ocenił, że stref niestabilności na świecie jest coraz więcej. - Nie wygasają konflikty na Bliskim Wschodzie, w Azji Środkowej, wzrasta niebezpieczeństwo eksportu radykalizmu i chaosu do regionów sąsiadujących z Rosją - oznajmił.
Putin zauważył, że "równocześnie podejmowane są metodyczne próby rozchwiania równowagi strategicznej". - Faktycznie USA przystąpiły do drugiego etapu budowy globalnego systemu obrony przeciwrakietowej, sondowane są możliwości dalszego rozszerzenia NATO na Wschód, szereg krajów prowadzi politykę zmierzająca do militaryzacji Arktyki - powiedział.
Wśród priorytetów Rosji gospodarz Kremla wymienił wspieranie wielobiegunowości na arenie międzynarodowej, budowę Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, pogłębianie partnerskich stosunków w ramach Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW) i BRICS, a także rozwój mechanizmów zbiorowego, sojuszniczego reagowania na potencjalne wyzwania dla bezpieczeństwa regionalnego, w tym umacnianie Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. ODKB).
Euroazjatycką Unię Gospodarczą budują Rosja, Białoruś i Kazachstan. Te trzy kraje - wraz z Kirgistanem, Tadżykistanem i Armenią - wchodzą też w skład ODKB. Z kolei SzOW to organizacja regionalna grupująca Rosję, Chiny, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgistan. Na prawach obserwatorów w jej pracach uczestniczą Iran, Indie, Pakistan i Mongolia. W zamyśle jej animatorów SzOW ma być przeciwwagą dla wpływów USA w Azji Środkowej. Natomiast BRICS tworzą Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Afryka Południowa.
Putin oświadczył również, że nie będzie odwrotu od rozpoczętej w październiku 2008 roku radykalnej reformy sił zbrojnych. - Nie można trzymać się szablonów. Nie powinno być jednak także ciągłych wahań i rewizji wcześniej podjętych decyzji. Tym bardziej, że wkraczamy w etap precyzyjnego szlifowania wszystkich mechanizmów wojskowej machiny - oznajmił.
W ramach reformy rozpoczętej przez poprzedniego ministra obrony Anatolija Sierdiukowa armia rosyjska odchodzi od dywizyjno-pułkowej struktury wojsk i sztabów, przechodząc do brygadowej, co armii ma zapewnić większą mobilność, a dowódcom dać większą samodzielność na polu walki.
Liczbę okręgów wojskowych zmniejszono z sześciu do czterech. Korpus oficerski zredukowano z 315 tys. do 220 tys., a generalski - z 1100 do 900. O połowę zmniejszono też personel resortu obrony. Zredukowano również liczebność samej armii - do 1 mln osób. Jest ona także wyposażana w nowy sprzęt.
Armię uwolniono też od takich funkcji, jak sprzątanie, gotowanie, naprawianie sprzętu i budowanie obiektów wojskowych. Wszystko to w ramach outsourcingu przekazano spółkom cywilnym. Zmniejszono również liczbę wojskowych uczelni i zreformowano wojskową służbę zdrowia. Tworzona jest policja wojskowa.
Reforma Sierdiukowa wywołała poważne niezadowolenie w strukturach wszystkich szczebli - zarówno w sztabach, jak i wojskach. Dochodziło do otwartych wystąpień przeciwko zmianom, w tym nawet w elitarnych jednostkach specjalnych Głównego Zarządu Wywiadu (GRU).
Z powodu niezadowolenia ze zmian forsowanych przez cywilnego ministra obrony raporty o przeniesienie w stan spoczynku złożyło kilku wpływowych generałów ze Sztabu Generalnego, w tym poprzedni szef GRU Walentin Korabielnikow. Wielu generałów zostało zdymisjonowanych przez Sierdiukowa.
Niektórych z usuniętych generałów przywrócił do służby nowy szef resortu obrony Siergiej Szojgu. Wstrzymał on także niektóre zmiany zainicjowane przez swojego poprzednika, na przykład reformę wojskowej służby zdrowia.
Putin zażądał od Ministerstwa Obrony, aby ściśle realizowało państwowy program modernizacji uzbrojenia. - Już w 2015 roku udział sprzętu bojowego nowej generacji w uzbrojeniu armii powinien osiągnąć 30 proc., a w 2020 roku - 70-100 proc. - zaznaczył.
Na te cele do 2020 roku zamierza się przeznaczyć 20 bln rubli (ponad 650 mld dolarów).
papież benedykt 16 abdykował, meteoryt spadł w rosji a dokładnie w celabińsku myśle że pomogłam!!!!!!!!!!!!
Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że jego kraj będzie nadal zwiększać swój potencjał militarny z uwzględnieniem prognozowanych zagrożeń. Podkreślił także, iż nie będzie odwrotu od rozpoczętej w 2008 roku radykalnej reformy sił zbrojnych.
Putin mówił o tym na kolegium Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, które zebrało się w Moskwie.
Prezydent ocenił, że stref niestabilności na świecie jest coraz więcej. - Nie wygasają konflikty na Bliskim Wschodzie, w Azji Środkowej, wzrasta niebezpieczeństwo eksportu radykalizmu i chaosu do regionów sąsiadujących z Rosją - oznajmił.
Putin zauważył, że "równocześnie podejmowane są metodyczne próby rozchwiania równowagi strategicznej". - Faktycznie USA przystąpiły do drugiego etapu budowy globalnego systemu obrony przeciwrakietowej, sondowane są możliwości dalszego rozszerzenia NATO na Wschód, szereg krajów prowadzi politykę zmierzająca do militaryzacji Arktyki - powiedział.
Wśród priorytetów Rosji gospodarz Kremla wymienił wspieranie wielobiegunowości na arenie międzynarodowej, budowę Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, pogłębianie partnerskich stosunków w ramach Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW) i BRICS, a także rozwój mechanizmów zbiorowego, sojuszniczego reagowania na potencjalne wyzwania dla bezpieczeństwa regionalnego, w tym umacnianie Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. ODKB).
Euroazjatycką Unię Gospodarczą budują Rosja, Białoruś i Kazachstan. Te trzy kraje - wraz z Kirgistanem, Tadżykistanem i Armenią - wchodzą też w skład ODKB. Z kolei SzOW to organizacja regionalna grupująca Rosję, Chiny, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgistan. Na prawach obserwatorów w jej pracach uczestniczą Iran, Indie, Pakistan i Mongolia. W zamyśle jej animatorów SzOW ma być przeciwwagą dla wpływów USA w Azji Środkowej. Natomiast BRICS tworzą Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Afryka Południowa.
Putin oświadczył również, że nie będzie odwrotu od rozpoczętej w październiku 2008 roku radykalnej reformy sił zbrojnych. - Nie można trzymać się szablonów. Nie powinno być jednak także ciągłych wahań i rewizji wcześniej podjętych decyzji. Tym bardziej, że wkraczamy w etap precyzyjnego szlifowania wszystkich mechanizmów wojskowej machiny - oznajmił.
W ramach reformy rozpoczętej przez poprzedniego ministra obrony Anatolija Sierdiukowa armia rosyjska odchodzi od dywizyjno-pułkowej struktury wojsk i sztabów, przechodząc do brygadowej, co armii ma zapewnić większą mobilność, a dowódcom dać większą samodzielność na polu walki.
Liczbę okręgów wojskowych zmniejszono z sześciu do czterech. Korpus oficerski zredukowano z 315 tys. do 220 tys., a generalski - z 1100 do 900. O połowę zmniejszono też personel resortu obrony. Zredukowano również liczebność samej armii - do 1 mln osób. Jest ona także wyposażana w nowy sprzęt.
Armię uwolniono też od takich funkcji, jak sprzątanie, gotowanie, naprawianie sprzętu i budowanie obiektów wojskowych. Wszystko to w ramach outsourcingu przekazano spółkom cywilnym. Zmniejszono również liczbę wojskowych uczelni i zreformowano wojskową służbę zdrowia. Tworzona jest policja wojskowa.
Reforma Sierdiukowa wywołała poważne niezadowolenie w strukturach wszystkich szczebli - zarówno w sztabach, jak i wojskach. Dochodziło do otwartych wystąpień przeciwko zmianom, w tym nawet w elitarnych jednostkach specjalnych Głównego Zarządu Wywiadu (GRU).
Z powodu niezadowolenia ze zmian forsowanych przez cywilnego ministra obrony raporty o przeniesienie w stan spoczynku złożyło kilku wpływowych generałów ze Sztabu Generalnego, w tym poprzedni szef GRU Walentin Korabielnikow. Wielu generałów zostało zdymisjonowanych przez Sierdiukowa.
Niektórych z usuniętych generałów przywrócił do służby nowy szef resortu obrony Siergiej Szojgu. Wstrzymał on także niektóre zmiany zainicjowane przez swojego poprzednika, na przykład reformę wojskowej służby zdrowia.
Putin zażądał od Ministerstwa Obrony, aby ściśle realizowało państwowy program modernizacji uzbrojenia. - Już w 2015 roku udział sprzętu bojowego nowej generacji w uzbrojeniu armii powinien osiągnąć 30 proc., a w 2020 roku - 70-100 proc. - zaznaczył.
Na te cele do 2020 roku zamierza się przeznaczyć 20 bln rubli (ponad 650 mld dolarów).