Co chciałbyć opowiedzieć Janowi Pawłowi II?
Opiszcie mi JEDNO KONKRETNE wydarzenie, jaki ma związak z JPII. Może to być zdarzenie z waszego życia. DLACZEGO właśnie to chciał(a)byś opowiedzieć papieżowi ?
Podawałam to pytanie już wczeście, ale nnie dostałam żadnej mądrej odpowiedzi. Więc pliss, jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia nie odpowiadaj!
Z góry dzięki ;*
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Kochany Ojcze Świety,dziś chciałabym Ci opowiedzieć o mojej mamie.
Moja mama była bardzo skromną osobą,wychowała się w domu dziecka,
wraz siostrą wyjechały z rodzinnej miejscowości,aby oderwać się od smutnych wspomnień.Tak trafiły do naszej miejscowości,i za to już dziękuję Bogu ,gdyż tu poznała mojego tatę i ja przyszłam na świat.Nasze życie upływało w spokoju,poszanowaniu siebie nawzajem,a przedewszystkim na zawierzeniu się Bogu.Mama ciężko pracowała jako szwaczka by zapewnić mi warunki do beztroskiego dzieciństwa.Jakże piękne były to dni.
Ta wiadomość spadła na nas jak grom,na badaniu u okulisty zapadł wyrok...czerniak złośliwy w oku...
Po trzech dniach było już po operacji,lekarze usuneli oko.to były ciężkie dni i noce pełne srachu i modlitwy,nadzieji pokładanych w Panu.
Mama z tej walki wyszła zwycięsko lecz niestety to była wygrana jedynie bitwa.Po dziesięciu latach choroba powróciła...tym razem wątroba.
Mama nie chciała już lekarzy,operacji naświetlań...
Swoje życie zawierzyła Maryii i Bogu.Szła Ojcze Święty za twoim przykładem ,odchodziła od nas powoli z podniesioną głową,z różańcem w ręce,nawet gdy już go nie mogła utrzmać.W piękny dzień dziecka mama odeszła do domu ojca,ale jej postawa umocniła we mnie wiarę w stwórcę i we wszystko co związane z naszym pielgrzymowaniem po ziemi.
Opowiadam Ci o tym Ojcze święty,byś wiedział,że są jeszcze ludzie potrafiący wierzyć bezgranicznie w miłosierdzie Pana.
Mialem jedno wydarzenie z Ojcem ŚWIETYM MIALEM WTEDY 3 LATA- Cierpiałem w tedy na astmę wyjechalem z mamą w pażdzierniku do Rzymu.. zwiedzilismy wszystko co możliwe . Nadszedl dzień Audiencji , bez wiedzy mamy wziołem wszystkie moje lekarstwa -inhalatory.Mialem je w kieszeniach odziw wpuszczono mie z tym na plac ŚW.Piotra.. Tego dnia strasznie lał deszcz wszystko mieliśmy mokre ,kiedy podeszlem do papy zaniemówiłem.. a On mi pobłogosławił odtąd juz nigdy niemiałem problemów zdrowotnych ataki astmy już sie nie powturzyły..do dziś jestem zdrowy niemam już astmy. zawsze wracam do tego z mamą w czasie tego pobytu mialem jeszcze jedno spotkanie w Auli Pawla 6 tu tez bylem bardzo blisko... Kiedy Papiez by jeszcze żył napewno bym powiedział o swej wdzieczności i o łasce którą otrzymałem. pozdrawiam