RiseInRevolution
1. Bieg Eddiego zebrał ponad 1,000,000 funtów dla Sport Relief, charytatywnej akcji, która zbiera miliony funtów dla ludzi w potrzebie w UK i na całym świecie. Raz na dwa lata setki tysięcy zwykłych ludzi w różnym wieku i z różnymi możliwościami wykonuje wszelkiego rodzaju sportowe czynności, a miliony więcej daje pieniądze, by ich sponsorować. Wielu celebrytów bierze w tym udział. Komik Dawid Williams oraz prezenterka telewizyjna Christine Bleakley, obydwoje przemierzyli English Channel/ Kanał Angielski (on płynąc, ona na nartach wodnych); angielski kapitan drużyny rugby Lawrence Dallagilo przejechał[na rowerze] z Rzymu do Edinburgu; telwizyjna gwiazda Helen Skelton przepłynęła kajakiem 2,010 mil w dół Amazonki, inni celebryci boksują się, wspinają po górach lub biorą udział w wyścigach bobslejów. Od tamtego biegu Eddie kontynuuje bieganie. Poczuł, że to byłoby głupie pracować tak ciężko by stać się wysportowanym jedynie po to, by znów pozwolić sobie wyjść z formy. Jest szczęśliwy że to zrobił i ma nadzieje, że to może służyć jako przykład dla innych. Tak jak mówi, ' Możemy zrobić dużo więcej niż myślimy, że możemy, być może pięć razy więcej'. Chce by ludzie zaczęli ekscytować się sportem. "Chcę zachęcić cały kraj do wyjścia [w domyśle: z domu] i zrobienia czegoś, co wszyscy lubili robić jako dzieci, czy to jest jazda na rowerze, bieganie czy wiosłowanie'.
2. Przez otwarte okno Sally ujrzała nadzwyczajny widok. W środku, chodzący niczym mężczyzna w idealnym zdrowiu był jej pacjent Bill Banister. Palił papierosa. Nigdy nie widziała kogoś, kto wyglądał na mniej chorego. Odebrał telefon. ;Dom doktor Smith?... Czy doktor wyszła?... O dziewiątej?.. Bardzo poważne. Będzie musiała zostać z pacjentem całą noc.Dobranoc' Rozłączył się. Potem ułożył poduszkę i położył się na kanapie. Spokojna na zewnątrz ale wściekła w środku, Sally weszła raźnym krokiem do pokoju. ' Dobry wieczór' powiedziała nagle. Bill skoczył na nogi. 'Aż podskoczyłem' Sally była chłodna i nieprzyjazna. ' Czyż nie oczekiwał mnie pan?" "Eee, tak" "Więc, oto jestem" Bill powinien upaść na sofę i pokazać jak bardzo był chory. Zamiast tego był gościnny. 'Proszę usiąść. Coś do jedzenia? Lub picia?" Sally uniosła brwi. "Muszę powiedzieć, że wygląda pan zaskakująco dobrze" "Nie" zapłakał "Jestem beznadziejnie chory. Nie może pani powiedziec jak bardzo mężczyzna jest chory jedynie patrząc na niego" "Nie zamierzam. Przeprowadzimy dokładne badanie" Bill przypatrywał się jej. "To jest jak sen" powiedział. "Co jest?" "Pani w moim domu..." "Proszę wymienic objawy." powiedziała Sally. Bill mrugnął. "Wymienił pan objawy?" "Tak" Patrzyła na niego z bliska. "Pan drży" powiedziała. "Tak?"powiedział Billy/ "Czuje pan chłód?" "Nie. Gorąco [Rozpalony]" "Proszę pozwolić mi wyczuć puls.. Hmm, 110. Ale nie ma pan gorączki. Puls 110 bez gorączki. Dość nadzwyczajne. Ma pan zawroty głowy?" "tak" powiedział szczerze Bill. "Proszę usiąść" Sally wyjęła stetoskop z torby. W jego marzeniach o tym momencie Bill zawsze widział Sally pochylającą się nad nim z miłością w jej oczach. Ale zamiast tego wydawała się być zdenerwowana. "Proszę coś zjeść lub się czegoś napić" powiedział, Sally się skrzywiła. "Później, najpierw objawy" "Po co pośpiech? Nie możemy porozmawiać? Jestem taki szczęśliwy." "To może wydać się dziwne panie Bannister" powiedziała chłodno " ale kiedy odwiedzam pacjenta lubię rozmawiać o jego zdrowiu. To głupi nawyk który my lekarze mamy. Kiedy pan po raz pierwszy zauważył, że coś się z panem dzieje?" "3 tygodnie temu" " Wtedy, gdy zobaczył mnie pan pierwszy raz? " "Tak" "Dziwny zbieg okoliczności! Co się stało?" " Moje serce stanęło" "Nie mogło." "Ale to zrobiło" "Serca nie stają" "Moje tak" Bill się upierał." Potem zaczęło bić zbyt szybko. To staje się coraz gorsze. Moje ręce drżą. Boli mnie głowa. Moje nogi są ciężkie. Mam mroczki przed oczami i nie mogę spać. Umieściła stetoskop przed jego klatką piersiową i słuchała. Bill przyglądał się czubkowi jej głowy, emocjonalnie. "Nareszcie sami." westchnął. "Miał pan kiedykolwiek świnkę[choroba]?" "Nie," "Odre?" "Nie" Sally odłożyła stetoskop. "Pana płuca wydają się być w porządku. W zasadzie nie sądze by coś było z panem nie tak" "Ale jest.. nie jestem sobą" "Gratuluję" "Jestem bardzo chorym mężczyzną" "A ja jestem bardzo złą kobietą"
Od tamtego biegu Eddie kontynuuje bieganie. Poczuł, że to byłoby głupie pracować tak ciężko by stać się wysportowanym jedynie po to, by znów pozwolić sobie wyjść z formy. Jest szczęśliwy że to zrobił i ma nadzieje, że to może służyć jako przykład dla innych. Tak jak mówi, ' Możemy zrobić dużo więcej niż myślimy, że możemy, być może pięć razy więcej'. Chce by ludzie zaczęli ekscytować się sportem. "Chcę zachęcić cały kraj do wyjścia [w domyśle: z domu] i zrobienia czegoś, co wszyscy lubili robić jako dzieci, czy to jest jazda na rowerze, bieganie czy wiosłowanie'.
2. Przez otwarte okno Sally ujrzała nadzwyczajny widok. W środku, chodzący niczym mężczyzna w idealnym zdrowiu był jej pacjent Bill Banister. Palił papierosa. Nigdy nie widziała kogoś, kto wyglądał na mniej chorego. Odebrał telefon.
;Dom doktor Smith?... Czy doktor wyszła?... O dziewiątej?.. Bardzo poważne. Będzie musiała zostać z pacjentem całą noc.Dobranoc'
Rozłączył się. Potem ułożył poduszkę i położył się na kanapie.
Spokojna na zewnątrz ale wściekła w środku, Sally weszła raźnym krokiem do pokoju.
' Dobry wieczór' powiedziała nagle. Bill skoczył na nogi.
'Aż podskoczyłem'
Sally była chłodna i nieprzyjazna.
' Czyż nie oczekiwał mnie pan?"
"Eee, tak"
"Więc, oto jestem"
Bill powinien upaść na sofę i pokazać jak bardzo był chory. Zamiast tego był gościnny.
'Proszę usiąść. Coś do jedzenia? Lub picia?"
Sally uniosła brwi.
"Muszę powiedzieć, że wygląda pan zaskakująco dobrze"
"Nie" zapłakał "Jestem beznadziejnie chory. Nie może pani powiedziec jak bardzo mężczyzna jest chory jedynie patrząc na niego"
"Nie zamierzam. Przeprowadzimy dokładne badanie"
Bill przypatrywał się jej.
"To jest jak sen" powiedział.
"Co jest?"
"Pani w moim domu..."
"Proszę wymienic objawy." powiedziała Sally.
Bill mrugnął.
"Wymienił pan objawy?"
"Tak"
Patrzyła na niego z bliska.
"Pan drży" powiedziała.
"Tak?"powiedział Billy/
"Czuje pan chłód?"
"Nie. Gorąco [Rozpalony]"
"Proszę pozwolić mi wyczuć puls.. Hmm, 110. Ale nie ma pan gorączki. Puls 110 bez gorączki. Dość nadzwyczajne. Ma pan zawroty głowy?"
"tak" powiedział szczerze Bill.
"Proszę usiąść"
Sally wyjęła stetoskop z torby.
W jego marzeniach o tym momencie Bill zawsze widział Sally pochylającą się nad nim z miłością w jej oczach. Ale zamiast tego wydawała się być zdenerwowana.
"Proszę coś zjeść lub się czegoś napić" powiedział,
Sally się skrzywiła.
"Później, najpierw objawy"
"Po co pośpiech? Nie możemy porozmawiać? Jestem taki szczęśliwy."
"To może wydać się dziwne panie Bannister" powiedziała chłodno " ale kiedy odwiedzam pacjenta lubię rozmawiać o jego zdrowiu. To głupi nawyk który my lekarze mamy. Kiedy pan po raz pierwszy zauważył, że coś się z panem dzieje?"
"3 tygodnie temu"
" Wtedy, gdy zobaczył mnie pan pierwszy raz? "
"Tak"
"Dziwny zbieg okoliczności! Co się stało?"
" Moje serce stanęło"
"Nie mogło."
"Ale to zrobiło"
"Serca nie stają"
"Moje tak" Bill się upierał." Potem zaczęło bić zbyt szybko. To staje się coraz gorsze. Moje ręce drżą. Boli mnie głowa. Moje nogi są ciężkie. Mam mroczki przed oczami i nie mogę spać.
Umieściła stetoskop przed jego klatką piersiową i słuchała.
Bill przyglądał się czubkowi jej głowy, emocjonalnie.
"Nareszcie sami." westchnął.
"Miał pan kiedykolwiek świnkę[choroba]?"
"Nie,"
"Odre?"
"Nie"
Sally odłożyła stetoskop.
"Pana płuca wydają się być w porządku. W zasadzie nie sądze by coś było z panem nie tak"
"Ale jest.. nie jestem sobą"
"Gratuluję"
"Jestem bardzo chorym mężczyzną"
"A ja jestem bardzo złą kobietą"
mam nadzieje że pomogłam :]