Zredaguj życiorys Marcina Borowicza ("syzyfowe prace") w 1.osobie;p bardzo prosze nie z neta praca ma byc zgodna z trescia lektury daje naj.;) z góry dziękuje:):*
Lizaa
Ja Marcin Borowicz urodziłem się i swoje najmłodsze lata spędziłem w Gawronkach. Moi rodzice To Helena i Walenty Borowicz, pochodzą z uborzałej szlachty. Gdy miałem osiem lat rodzice oddali mnie do szkoły elementarnej w Owczarach. Bardzo wtedy płakałem, gdyż nie chciałem opuszczać rodziny. Moim nauczycielem był pan Wiechowski. Był bardzo wymagający. Po roku nauki dostałem się do szkoły w Klerykowie. W gimnazjum było wiele zasad. Nie wolno było nam rozmawiać w naszym kochanym języku polskim, czytać książek Mickiewicza, często sprawdzano nam stancje i tornistry. Początkowo byłem bardzo podatny Klerykowskim nauczycielom. Jednak zmieniło się to podczas lekcji języka polskiego na której Bernard Zygier recytował mimo sprzeciwu nauczyciela ,,Redute Ordona"-Adama Mickiewicza. Wtedy zrozumiałem swoje błędy. Przestałem być podatny rusyfikacji i wynaradawianiu. Zacząłem uczęszczać na spotkania na górce u Gontali, gdzie rozmawialiśmy w jezyku polskim, czytaliśmy zakazane książki min Słowackiego i Mickiewicza.Często chodziłem do parku, pewnego dnia będąc tam poznałem pewną piękną dziewczynę, zakochaliśmy się w sobie bez pamięci. Nazywała się Anna Stogowska, lecz mówili na nią Biruta. Nigdy nie udało nam się ze sobą porozmawiać....Wkońcu wyjechała ze swoim ojcem i siostrami do Rosji.Ja skończyłem szkołe i właśnie wybieram się na studia, lecz nie wiem co dalej ze mną będzie bo nie mogę bez niej żyć...