Inną granicą jest granica odporności psychicznej człowieka. Przekroczenie tej granicy to niejako przekroczenie punktu krytycznego, to moment, w którym człowiek przestaje być sobą. Granicę tę przekracza Zenon i to wielokrotnie: pozwalając na ingerencję w swoje artykuły, czy też romansując z Justyną. Granicę odporności psychicznej przekracza także Justyna, która po usunięciu ciąży popada w obłęd.
Autorka porusza także problem granicy psychologicznej. Nałkowska stawia tu pytanie o możliwość poznania siebie przez każdego z nas. Czy ludzie, myśląc o sobie, zawsze są subiektywni, czy potrafią kierować się przesłankami obiektywnymi? Do jakiego stopnia można poznać siebie i drugiego człowieka? Bohater w pewnym momencie dochodzi do następującego wniosku: „Jest się nie takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim jak miejsce, w którym się jest”.
Granica filozoficzna, o której również należy pamiętać, to pytanie o możliwość poznania ostatecznej prawdy. Nałkowska podziela tu opinię, że człowiek ma ograniczone możliwości poznania świata, często bowiem rzeczywistość przekra
Granice w Granicy: Tytuł powieści należy rozumieć symbolicznie. Nałkowska porusza bowiem w Granicy szereg ważnych problemów natury obyczajowej, moralnej i etycznej, pytając między innymi o granice ludzkiego postępowania i wolności w podejmowaniu decyzji. Pierwszą jest granica społeczna. Jest to podział istniejący między ludźmi należącymi do różnych warstw społecznych. W Granicy mamy do czynienia z przedstawicielami zubożałego ziemiaństwa (rodzice Zenona, on sam), dobrze sytuowanego mieszczaństwa (Kolichowska, Elżbieta), arystokracji ziemiańskiej (Tczewscy) oraz biedoty wiejskiej (Justyna z matką), a także nędzarzy z miasta (mieszkańcy suteren, na przykład Gołąbska). Granice istniejące między poszczególnymi warstwami są wyraźne, niemożliwe do przekroczenia, każda próba ich pokonania może skończyć się katastrofą (czego przykładem może być usiłująca awansować poprzez romans z Zenonem Justyna). Symbole tego podziału są łatwe do wskazania: kamienica Kolichowskiej, w której „sufity i podłogi” poszczególnych pięter oddzielają bogatych od biednych, próg gabinetu Zenona jako prezydenta miasta, wejście do ogrodu, podwórze...
Bardzo ważna jest granica moralna. Jest to granica, po przekroczeniu której doprowadza się do nieszczęścia drugiego człowieka. Tę granicę przekroczył Zenon, podejmując romans z Justyną i nie zrywając go mimo zaangażowania się w związek z Elżbietą. Postępował niezgodnie z zasadami moralnymi i w konsekwencji skrzywdził dwie osoby: swoją żonę i Justynę.
Inną granicą jest granica odporności psychicznej człowieka. Przekroczenie tej granicy to niejako przekroczenie punktu krytycznego, to moment, w którym człowiek przestaje być sobą. Granicę tę przekracza Zenon i to wielokrotnie: pozwalając na ingerencję w swoje artykuły, czy też romansując z Justyną. Granicę odporności psychicznej przekracza także Justyna, która po usunięciu ciąży popada w obłęd.
Autorka porusza także problem granicy psychologicznej. Nałkowska stawia tu pytanie o możliwość poznania siebie przez każdego z nas. Czy ludzie, myśląc o sobie, zawsze są subiektywni, czy potrafią kierować się przesłankami obiektywnymi? Do jakiego stopnia można poznać siebie i drugiego człowieka? Bohater w pewnym momencie dochodzi do następującego wniosku: „Jest się nie takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim jak miejsce, w którym się jest”.
Granica filozoficzna, o której również należy pamiętać, to pytanie o możliwość poznania ostatecznej prawdy. Nałkowska podziela tu opinię, że człowiek ma ograniczone możliwości poznania świata, często bowiem rzeczywistość przekra
Granice w Granicy: Tytuł powieści należy rozumieć symbolicznie. Nałkowska porusza bowiem w Granicy szereg ważnych problemów natury obyczajowej, moralnej i etycznej, pytając między innymi o granice ludzkiego postępowania i wolności w podejmowaniu decyzji. Pierwszą jest granica społeczna. Jest to podział istniejący między ludźmi należącymi do różnych warstw społecznych. W Granicy mamy do czynienia z przedstawicielami zubożałego ziemiaństwa (rodzice Zenona, on sam), dobrze sytuowanego mieszczaństwa (Kolichowska, Elżbieta), arystokracji ziemiańskiej (Tczewscy) oraz biedoty wiejskiej (Justyna z matką), a także nędzarzy z miasta (mieszkańcy suteren, na przykład Gołąbska). Granice istniejące między poszczególnymi warstwami są wyraźne, niemożliwe do przekroczenia, każda próba ich pokonania może skończyć się katastrofą (czego przykładem może być usiłująca awansować poprzez romans z Zenonem Justyna). Symbole tego podziału są łatwe do wskazania: kamienica Kolichowskiej, w której „sufity i podłogi” poszczególnych pięter oddzielają bogatych od biednych, próg gabinetu Zenona jako prezydenta miasta, wejście do ogrodu, podwórze...
Bardzo ważna jest granica moralna. Jest to granica, po przekroczeniu której doprowadza się do nieszczęścia drugiego człowieka. Tę granicę przekroczył Zenon, podejmując romans z Justyną i nie zrywając go mimo zaangażowania się w związek z Elżbietą. Postępował niezgodnie z zasadami moralnymi i w konsekwencji skrzywdził dwie osoby: swoją żonę i Justynę.