Zgłoś nadużycie!Na pierwszym miejscu należy tu wymienić – w znacznej części nieodwracalne – skutki eksploatacji i dewastacji środowiska naturalnego, czego ewidentne przejawy widzimy już w Afryce i Azji: deficyt wody i żywności, migracje do miast, rozpad struktur społecznych i państwowych, panowanie kryminalistów, rzezie, epidemiczne choroby. Skutki te pogłębia Globalne Ocieplenie, omawiane w poprzednim odcinku. Rozwój „wysokich technologii” zdolny jest zapewnić komfort tylko nielicznym, pytanie na jak długo, bo jak twierdzi największy znawca historii cywilizacji, Arnold Toynbee, zawsze przeżywały struktury najprymitywniejsze
Efektem tych zmian są rosnące rzesze ludzi cywilizacyjnie nieprzystosowanych: głodnych, niewykształconych, zrozpaczonych, chorych, bez jakiejkolwiek nadziei na poprawę. W krajach rozwiniętych rośnie masowe bezrobocie wywołane postępem technologicznym lecz nikt nie wie jak „zagospodarować” ten marnotrawiony potencjał ludzki, zapewniając mu warunki egzystencji. Co gorsze, ludzie nieprzystosowani są wszędzie, oni rządzą prawie w całym świecie. Od dłuższego już czasu odnotowuje się intelektualną i moralną degradację elit władzy, niezdolnych do rozwiązywania współczesnych problemów świata
0 votes Thanks 1
nats69Pojęcie zagrożeń globalnych jest szersze od pojęcia zmian globalnych i nie są one na Ziemi zjawiskiem nowym. Obok zderzeń z ciałami niebieskimi można tu wymienić ekstynkcje. Życie rozwija się cyklicznie w eksplozjach rozwoju i stopniowego wymierania i żaden ziemski układ nie steruje tym procesem (Wł. Kunicki-Goldfinger, Szukanie możliwości, PWN 1989); Teilhard de Chardin mówi, że ewolucją biosfery steruje Bóg. Obok wielu małych, nauka odkryła w dotychczasowej historii planety pięć wielkich ekstynkcji, w których wymarły wszystkie lub prawie wszystkie gatunki biologiczne: - przed ponad 440 mln lat, pod koniec geologicznego okresu ordonickiego;- przed 365 mln lat, pod koniec dewonu;- przed 285 mln lat, pod koniec okresu permskiego;- przed 210 mln lat pod koniec triasu;- przed 65 mln. lat pod koniec okresu kredowego. Odradzanie się przyrody po ekstynkcjach trwało ok. 11 mln lat. Wśród specjalistów przeważa pogląd, że obecnie rozpoczęła się szósta wielka ekstynkcja a przyśpieszają ją zagrożenia globalne wywoływane przez człowieka. Na pierwszym miejscu należy tu wymienić – w znacznej części nieodwracalne – skutki eksploatacji i dewastacji środowiska naturalnego, czego ewidentne przejawy widzimy już w Afryce i Azji: deficyt wody i żywności, migracje do miast, rozpad struktur społecznych i państwowych, panowanie kryminalistów, rzezie, epidemiczne choroby. Skutki te pogłębia Globalne Ocieplenie, omawiane w poprzednim odcinku. Rozwój „wysokich technologii” zdolny jest zapewnić komfort tylko nielicznym, pytanie na jak długo, bo jak twierdzi największy znawca historii cywilizacji, Arnold Toynbee, zawsze przeżywały struktury najprymitywniejsze (Studium historii, PIW 2000). Efektem tych zmian są rosnące rzesze ludzi cywilizacyjnie nieprzystosowanych: głodnych, niewykształconych, zrozpaczonych, chorych, bez jakiejkolwiek nadziei na poprawę. W krajach rozwiniętych rośnie masowe bezrobocie wywołane postępem technologicznym lecz nikt nie wie jak „zagospodarować” ten marnotrawiony potencjał ludzki, zapewniając mu warunki egzystencji. Co gorsze, ludzie nieprzystosowani są wszędzie, oni rządzą prawie w całym świecie. Od dłuższego już czasu odnotowuje się intelektualną i moralną degradację elit władzy, niezdolnych do rozwiązywania współczesnych problemów świata (Raport Rady Klubu Rzymskiego, II Raport Meadows’ów, coroczne raporty WorldWatch Institute w Waszyngtonie i inne opracowania badawcze). Większość krajów świata posiada struktury społeczne autorytarne, zacofane, obciążone balastem uprzedzeń etnicznych i wyznaniowych, co stawia je w pozycji potencjalnego konfliktu, uniemożliwiającego dialog i kompromis. Psychologowie odnotowują wzrost poziomu agresji zarówno wśród biednych jak i bogatych, zwłaszcza wśród młodzieży; zaciera się wyraźna różnica między przyjaciółmi a wrogami, co świadczy o rozpadzie systemu wartości (F. Capra, Punkt zwrotny, PIW 1987). W tych warunkach pojawiają się fałszywi prorocy-zwodziciele, ignoranci obiecujący proste rozwiązania skomplikowanych problemów na drodze konfliktu. Ksenofobia i fanatyzm wyznaniowy, wyrażające się w ruchach terrorystycznych, to reakcja rozpaczy wobec niezdolności zbiorowego przystosowania się do zmian. Fundamentalizm wyznaniowy, jako trzecia po faszyźmie i komuniźmie (i daj Boże, ostatnia!) forma totalitaryzmu neguje zasadę wzajemnego poszanowania praw i tożsamości ludzi w imię hasła: ”przystosuj się do mnie lub zgiń!”. Potencjalni talbowie są także wśród nas, może jesteśmy nimi sami, bo ruchów typu talibańskiego jest wiele. O ile „globalny” kapitalizm podobnie jak dyktatury polityczne prowadzą mniejsze lub większe społeczności lokalne do cichej agonii, to terrorystyczny fundamentalizm wciąga całą ludzkość w wir otchłani takiego chaosu, którego życie na planecie przetrwać nie może. Nigdy jeszcze w historii ksenofobia, nienawiść i ciemnota nie były takim zagrożeniem dla całej ludzkości, jak obecnie. Jeżeli doszłoby do konfliktu w skali międzynarodowej, trzeba liczyć się z użyciem broni masowej zagłady: nuklearnej, chemicznej i biologicznej o nieprzewidywalnych skutkach. A przecież nowe bronie masowego rażenia wciąż powstają na świecie jak np. HEL (High Energy Laser- laser wielkiej mocy) lub CPB (Charged Particle Beam – promień składający się z kwantów energii sub-atomowej); o większości z nich nie mamy żadnej informacji, skrywa je tajemnica. Mówi się tylko o sterowanych masowych pożarach, huraganach, trzęsieniach ziemi. Przeważająca opinia uczonych świata nie ma wątpliwości że zbliżamy się do przełomu prowadzącego do nowej ery cywilizacyjnej; Raport Rady Klubu Rzymskiego mówi o „Pierwszej Rewolucji Globalnej”, drugi raport Meadows’ów o „Rewolucji Przetrwania” (Revolution of Sustainability). Wszystko jednak zdaje się wskazywać, że do tego przełomu prowadzi nas jakaś katharsis – oczyszczająca nasze dusze droga przez mękę. Tak w życiu jednostki jak i społeczeństwa cierpienie wzmaga siły naszego umysłu i ducha, przyjmijmy więc z pokorą to, co niesie nam los i nie tracąc nadziei przygotowujmy się do nadchodzących zmian. Zasadzie: ”Przystosuj się do mnie lub zgiń” przeciwstawmy zasadę: ”Żyj i daj żyć innym”.
Efektem tych zmian są rosnące rzesze ludzi cywilizacyjnie nieprzystosowanych: głodnych, niewykształconych, zrozpaczonych, chorych, bez jakiejkolwiek nadziei na poprawę. W krajach rozwiniętych rośnie masowe bezrobocie wywołane postępem technologicznym lecz nikt nie wie jak „zagospodarować” ten marnotrawiony potencjał ludzki, zapewniając mu warunki egzystencji. Co gorsze, ludzie nieprzystosowani są wszędzie, oni rządzą prawie w całym świecie. Od dłuższego już czasu odnotowuje się intelektualną i moralną degradację elit władzy, niezdolnych do rozwiązywania współczesnych problemów świata