Rozwiązanie jest w załączniku. Sorry za odręczny rysunek ale nie chciało mi się po nocy cyrkla szukać.
A teraz trochę objaśnień:
1. jak widać z rysunku przesunąłem odcinek z tak żeby przechodził przez środek okręgu. Chyba nie trzeba wyjaśniać, że dowolny odcinek poprowadzony prostopadle do dwóch prostych równoległych będzi miał taką samą długość
2. dorysowałem odcinki prowadzące od środka okręgu do jego obwodu. Są to promienie tego samego okręgu a więc jak wynika z pierwotnego rysunku będą równe 5
3. przesunięty odcinek z podzielił nam obie cięciwy na pół ( prosta poprowadzona przez środek okręgu i prostopadła do jego cięciwy zawsze podzieli tą cięciwę na dwie równe części
4. wszystkie powyższe manewry stworzyły nam dwa trójkąty prostokątne, w których znałem długość dwóch boków a więc w prosty sposób, korzystając z twierdzenia Pitagorasa można było policzyć długość trzeciego boku (z1 oraz z2)
I to by było na tyle. Wszystkie obliczenia są w załączniku
Rozwiązanie jest w załączniku. Sorry za odręczny rysunek ale nie chciało mi się po nocy cyrkla szukać.
A teraz trochę objaśnień:
1. jak widać z rysunku przesunąłem odcinek z tak żeby przechodził przez środek okręgu. Chyba nie trzeba wyjaśniać, że dowolny odcinek poprowadzony prostopadle do dwóch prostych równoległych będzi miał taką samą długość
2. dorysowałem odcinki prowadzące od środka okręgu do jego obwodu. Są to promienie tego samego okręgu a więc jak wynika z pierwotnego rysunku będą równe 5
3. przesunięty odcinek z podzielił nam obie cięciwy na pół ( prosta poprowadzona przez środek okręgu i prostopadła do jego cięciwy zawsze podzieli tą cięciwę na dwie równe części
4. wszystkie powyższe manewry stworzyły nam dwa trójkąty prostokątne, w których znałem długość dwóch boków a więc w prosty sposób, korzystając z twierdzenia Pitagorasa można było policzyć długość trzeciego boku (z1 oraz z2)
I to by było na tyle. Wszystkie obliczenia są w załączniku