z podanych słow ułóż opowiadanie;
slowka;temperatura,najświeższe,przyniósł,przeróżne,żwawo,zabrzmiał,zgrzytając,zaczeły,spór,jabłko,zwycięzyni,ohydny ,uważnie,oskarżony,rozważał,wieczór,chinskiej,błaha,próżno.burzę,kożuchach ,żadnych,jeżyn,,młodzieży,zywoplotu,próbowała,paryżanka,gżegżółka,
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
To był ciepły, wakacyjny wieczór. Na drzewie cicho poćwierkiwała sobie gżegżółka. Pomimo, dość późnej godziny, temperatura była wysoka. Bawiliśmy się w chowanego na moim podwórku, gdy nagle tata przyniósł najświeższe informacje o naszym zwierzątku. Od dawna pragnąłem, aby rodzice kupili mi pieska. Tata wyciągnał z kieszeni zdjęcia z podobiznami przeróżnych ras. Byłem naprawdę w niebo wzięty, że mogę w końcu wybrać swojego pupilka! Krzyknąłem wtedy głośno, że kończymy zabawę. Wtedy zza krzaków zabrzmiał głos Adama. Podszedł do mnie żwawo zgrzytając zębami. Doszło między nami do sporu, bo uważa, że to śmieszne, że piesek jest dla mnie ważniejszy niż zabawa z przyjaciółmi w chowanego! Bo jest. Nigdy nie miałem swojego zwierzątka. Nagle zza żywopłotu, zaczęła wychodzić reszta młodzieży. Jedli oni jabłka, jeżyny. Musieli zerwać je z sadu naszej sąsiadki, paryżanki! Nakrzyczałem na nich. Ale najwidoczniej ta sytuacja z pieskiem ich także rozbawiła i przestali zwracać na mnie uwagę. Wrócili do sadu naszej sąsiadki paryżanki. Próbowałem ich przekonać, aby nie zrywali cudzych owoców, ale do nich nie docierało. Żadnych skutków, nic! Starałem się jakoś przyciągnąć ich uwagę, ale nic, wszystko na próżno! Byli zbyt zajęci obżeraniem się owocami! Naglę zaczął padać deszcz. Przypomniało mi się, że w prognozie pogody przewidywali burzę. Uważnie przyglądałem się, jak dzieciaki zaczynają panikować. Nagle wszyscy zaczęli się ścigać pod wiatę. Zwyciężczynią została Karolina. Zostałem oskarżony przez Adama o oszukiwanie! Zresztą nie przejąłem się tym. Jest on kłamczuchem i jest ohdyny. Gdy tylko przestało padać, wróciłem do domu. Resztę dnia spędziłem na przeglądaniu zdjęć psów. Rozważałem nad pudlem, albo zainteresowała mnie także pewna chinska rasa. To dla mnie błaha! Będę kochać każdego pieska! Nagle do pokoju weszła moja mama w kożuchu i pogoniła mnie spać.