Wywiad z osobą która opowiada o czasach kiedy był stan wojenny...gospodarka, życie itd.
michas3232
Witam państwa. Dziś na naszej antenie będziemy rozmawiać o stanie wojennym. Był to ciężki okres dla naszego narodu, ale o szczegółach dowiemy sie od naszego dzsiejszego gościa Pani Teresy Tochowicz, która żyła w tych ciężkich czasach -witam Panią bardzo serdecznie -Dzień dobry, witam -Jak już wspomniałem były to bardzo ciężkie czasy. Proszę nam powiedzieć: Jak żyło sie w tym czasie? - Było bardzo ciężko. Praktycznie mogliśmy wychodzić tylko do pracy. Ciągle sprawdzanie, nachodzenie w środku nocy- to była codzienność, której nigdy nie zapomnę. - Czy kontakty z rodziną również były ograniczone? - Tak, jak najbardziej. Pracowałam od godziny 7.30 do 16.00 a w domu byłam około 18 kiedy robiła sie już noc. niedość że nie miałam czasu, byłam zmęczona, to chcąc kogos odwiedzić, niemogłam tego zrobić, ponieważ zabraniano mi opuszczać teren osiedla. - A czy zycie współczesne również bardzo się różżniło od dzisjeszego? - O matko! nie ma porównania...Dzisiaj w sklepach jest wszystko; od cementu po chleb, a kiedyś? Całodniowe kolejki po mleko, czy ser, a i tak nie było gwarancji na to, że sie towar dostanie. Były zapisy, czasem trzeba było czekać tygodniami, ale jakoś musieliśmy sobie radzić. - A co się działo jeśli w nocy ktoś opuścił swój dom? - jeśli nie miał przepustki,(którą również nie było łatwo zdobyć) to był łapany i wysyłany do obozów lub poprostu zabijany. -Uuuuuu. Co było w tym wszystkicm najgorsze Pani zdaniem? - Wszystko! To była męka. Nie mogliśmy nawet rozwijać swojej kultury, plus zero prywatności. Ale najgorszy był chyba ciągły strach o siebie i swoich bliskich - Dobrze, dziękuje bardzo za ten ciężki wywiad, ale chcemy by inni wiedzieli jakie kiedyś było naprawde ciężkie zycie. - Niech wiedzą. Dzisiejsza młodzież nie docenia tego co ma. - Dokładnie. Jeszcze raz dziękuje i dowidzenia! -Ja również bardzo dziękuje, było naprawde miło. Dowidzenia -dowidzenia
-witam Panią bardzo serdecznie
-Dzień dobry, witam
-Jak już wspomniałem były to bardzo ciężkie czasy. Proszę nam powiedzieć: Jak żyło sie w tym czasie?
- Było bardzo ciężko. Praktycznie mogliśmy wychodzić tylko do pracy. Ciągle sprawdzanie, nachodzenie w środku nocy- to była codzienność, której nigdy nie zapomnę.
- Czy kontakty z rodziną również były ograniczone?
- Tak, jak najbardziej. Pracowałam od godziny 7.30 do 16.00 a w domu byłam około 18 kiedy robiła sie już noc. niedość że nie miałam czasu, byłam zmęczona, to chcąc kogos odwiedzić, niemogłam tego zrobić, ponieważ zabraniano mi opuszczać teren osiedla.
- A czy zycie współczesne również bardzo się różżniło od dzisjeszego?
- O matko! nie ma porównania...Dzisiaj w sklepach jest wszystko; od cementu po chleb, a kiedyś? Całodniowe kolejki po mleko, czy ser, a i tak nie było gwarancji na to, że sie towar dostanie. Były zapisy, czasem trzeba było czekać tygodniami, ale jakoś musieliśmy sobie radzić.
- A co się działo jeśli w nocy ktoś opuścił swój dom?
- jeśli nie miał przepustki,(którą również nie było łatwo zdobyć) to był łapany i wysyłany do obozów lub poprostu zabijany.
-Uuuuuu. Co było w tym wszystkicm najgorsze Pani zdaniem?
- Wszystko! To była męka. Nie mogliśmy nawet rozwijać swojej kultury, plus zero prywatności. Ale najgorszy był chyba ciągły strach o siebie i swoich bliskich
- Dobrze, dziękuje bardzo za ten ciężki wywiad, ale chcemy by inni wiedzieli jakie kiedyś było naprawde ciężkie zycie.
- Niech wiedzą. Dzisiejsza młodzież nie docenia tego co ma.
- Dokładnie. Jeszcze raz dziękuje i dowidzenia!
-Ja również bardzo dziękuje, było naprawde miło. Dowidzenia
-dowidzenia