Wyobraż sobie, zę Pliniusz Młodszy odwiedza wieś gdzie ty mieszkasz.
Spotyka tam grupę chrześcijan, po czym wysyła raport cezarowi, oceniając ich życie.
Napisz jak wyobrażasz sobie treść takiego raportu.
Chciałbym abyscie napisali jak zyją chrześcijanie. Jak Pliniusz ich zobaczył co o nich sądził itp.(Moze byc smiesznie ze np: Jakas osoba jest taka i taka,nasz ksiądz jest taki i taki. I napiszcie o Kościelnym że jest alkoholikiembo u nas taki jest.)
Na 1-2 strony w zeszycie
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Szanowny cezarze piszę do mości pana w tym raporcie jakimi chrześcijanami z(tu podaj wioskę) są ludzie. Pewnego niedzielnego dnia wybrałem sie do tej wioski na mszę iedzielną. Kiedy uczestniczyłem na tej mszy widziałem ze ksiądz od niechcenia odprawiał mszę prawie mu się zasypiało po mszy wzią pieniadze z tacy i jak najszybciej poszedł. Kościelny był pod wpływem alkoholu gdy coś mówił strasznie się jąkał i przejęzyczał i ledwie co pomógł ubrać sie kapłanowi. Kiedy msza się skończyła postanowiłem pochodzić po domach. Każdemu mówiłem że jestem Pliniusz Młodszy że przybyłem do ich wioski zobaczyć jakimi są chrześcijaninami. Gdy wszedłem do pierwszego domu w rodzinie była patologia ojciec pił palił w domu było nie posprzątane unosiły się brzydkie zapachy. Następnie poszedłem do drugiego gdy tylko zapukałem i powiedziałem kim jestem gospodarz domu mi nie uwierzył powiedział że pewnie jestem jakimś bandytą i chcę ich okraść kiedy wszedłem do trzeciego domu zobaczyłem że cała rodzina odmawia różaniec przy obrazie Matki Bożej odmówiłem razem z nimi później poczęstowali mnie kawałkiem ciasta i herbatą. Chodziłem jeszcze po wielu domach i różnie to bywało. Podsumując chrześcijaństwo na tej wsi to moze tylko 10 rodzin jest prawdziwymi chrześcijanami.
hehe no niestety Cezar nie miałby wiele do roboty
Czcigodny Cezarze
Aktualnie jesteśmy ........................... (podaj nazwę swojej miejscowości). Zakwaterowaliśmy się w pobliżu miejsca, które tutejsi mieszkańcy określają jako Kościół. Niewiele się tu jednak dzieje. We wszystkie dni rano i wieczorem przychodzi tu tylko grupka staruszek. Mimo, że dzwon bije głośno nikt nie reaguje na ten dźwięk. Pytaliśmy owe staruszki dlaczego inni ludzie nie przychodzą to tylko wzruszyły ramionami i powiedziału "takie czasy". Jedna z nich dała nam splecione korale, mówiąc że jest to różaniec. Zauważyliśmy że gdy ich kapłan mówi podczas nabożeństwa one go nie słuchają tylko klepią ten różaniec. Chyba ich kapłan nie jest szanowanym człowiekiem.
Zarządca Kościoła zwany przez tutejszych mieszkańców Księdzem Proboszczem to przemiły ale raczej przygłupi człowiek. Nie zajmuje się pracą, chyba nikt go nie chce zatrudnić. Chodzi dużo w koło Kościoła a czasem jeździ pięknym pojazdem. Nie udało nam się jeszcze ustalić skąd miał tyle złota na taki samochód skoro nie pracuje.
Oddźwierny tego Kościoła zwany Kościelnym chodzi cały czas pijany. Jednak nie jest to biedny człowiek bo był nawet w naszym obozie i próbował sprzedać kilka ksiąg. Bynajmniej nie chciał żebyśmy je czytali. Twierdził że będą doskonale się palić i w nocy nie zmarzniemy. Z braku pieniędzy i trunków nie mogliśmy ich nabyć, a ów Kościelny nie chciał w rozliczeniu przyjąc zbroji. Pijaństwo zauważyłem wszędzie. Z moich obserwacji wynika że nikt tu nie mówi o Chrystusie. Nikt też nie uzdrawia. Kiedy spytałem dwie młode kobiety o uzdrowienia to powiedziały "Panie kto by w tych czasach chorował jak nie ma komu leczyć"
Sądzę, że nasza obecność jest tu zbyteczna. Dlatego prosimy Cię Czcigodny Cezarze o zgodę na przeniesienie obozu w inne miejsce. Słyszeliśmy od tutejszej starszyżny że dużo ludzi w Kościele jest w Częstochowie. Jeśli tylko dostaniemy odpowiednie mapy tamtego regionu oraz zgodę wyruszamy natychmiast.
Pozdro