Dawno temu w lesie mieszkał wilk i lis. Zwierzęta przyjaźniły się i chętnie spędzały ze sobą czas na psotach i zabawach. Czas płynął szybko i beztrosko, nadeszła jesień a po niej mroźna zima..
Pewnego ranka głodny i zmarznięty lis zakradł się do pobliskiej gospody i ukradł trzy kury. Wilczek chodził za przyjacielem i prosił go by się zlitował nad biednym przyjacielem i podzielił się z nim. Lis nawet nie chciał słyszeć o tym. Wilk się rozchorował z głodu na szczęście pies leśnika w porę go znalazł i zabrał do lecznicy- tam mały zwierzak szybko wrócił do zdrowia zawsze był najedzony i miał ciepło. Pewnego dnia w zagrodzie pojawił się lisek- prosząc dawnego przyjaciela o choćby najmniejszą kurkę. Wilczek spojrzał na dawnego kolegę i odwrócił się.Lisek nalegał mój najdroższy przyjacielu wolał-wtedy wilczek zawył cicho i rzekł :przyjacielem twym nie jestem- tu poznałem co to przyjaźń więc uciekaj w las i tam szukaj przyjaciela.
Pewnego dnia na łące blisko lasu bawiły się trzy owieczki. Grały w berka, gdy tu nagle z lasu wybiegł wilk. Wyglądał na głodnego, bo wnet rzucił się w stronę owiec. Na jego widok zaczęły uciekać, lecz jedna z nich była zbyt zmęczona poprzednią zabawą, by uciec. Wilk bez problemu ją złapał i zawlókł do lasu. Kiedy rozpalał ognisko, owieczka zaczęła go prosić, by jej nie zjadał. - Ale jestem bardzo głodny, więc trudno. - Mogę ci się kiedyś odwdzięczyć! Wilk się tylko zaśmiał. - Jeżeli cię teraz wypuszczę, to umrę z głodu, a ty nie zrekompensujesz mi straty. - Wilku, - spróbowała po raz kolejny owieczka, - mam tu trochę cukierków. Dam ci je wzamian za ocalenie mi życia. Wilk lubił cukierki, więc zgodził się. Nie trwało to długo, kiedy stado owiec postanowiło urządzić płapki na wilki. Najsilniejsze barany przygotowały w lesie sieć i odeszły, by następnego dnia sprawdzić, czy ktoś został schwytany. Zasadzka była dobrze ukryta, toteż pewien wilk jej nie zauważył i po chwili zaplątał się w grubych sznurach sieci. Byłby zginął, gdyby nie spostrzegł w pobliżu jakiegoś ruchu. Przyjrzał się dokładniej i rozpoznał skradającą się do niego owcę. A była to ta sama, której darował życie. - Co tu robisz? - Spytał jej. - Idę ci pomóc. Wtedy mnie puściłeś, więc teraz i ja cię uwolnię. - Odparła i szybko zaczęła przecinać więzy sieci. - Nie boisz się, że cię zjem? - Spytał ironicznie wilk. - Boję. - Wyznała. - Ale jestem ci to winna. - Mówiąc to, przecięła ostatni sznur i rzuciła się do ucieczki. Wolny wilk nie rzucił się w pogoń za nią, ale pobiegł głęboko w las.
Dawno temu w lesie mieszkał wilk i lis. Zwierzęta przyjaźniły się i chętnie spędzały ze sobą czas na psotach i zabawach. Czas płynął szybko i beztrosko, nadeszła jesień a po niej mroźna zima..
Pewnego ranka głodny i zmarznięty lis zakradł się do pobliskiej gospody i ukradł trzy kury. Wilczek chodził za przyjacielem i prosił go by się zlitował nad biednym przyjacielem i podzielił się z nim. Lis nawet nie chciał słyszeć o tym. Wilk się rozchorował z głodu na szczęście pies leśnika w porę go znalazł i zabrał do lecznicy- tam mały zwierzak szybko wrócił do zdrowia zawsze był najedzony i miał ciepło. Pewnego dnia w zagrodzie pojawił się lisek- prosząc dawnego przyjaciela o choćby najmniejszą kurkę. Wilczek spojrzał na dawnego kolegę i odwrócił się.Lisek nalegał mój najdroższy przyjacielu wolał-wtedy wilczek zawył cicho i rzekł :przyjacielem twym nie jestem- tu poznałem co to przyjaźń więc uciekaj w las i tam szukaj przyjaciela.
MORAŁprzyjaciół poznajemy w biedzie
pasuje?
Pewnego dnia na łące blisko lasu bawiły się trzy owieczki. Grały w berka, gdy tu nagle z lasu wybiegł wilk. Wyglądał na głodnego, bo wnet rzucił się w stronę owiec. Na jego widok zaczęły uciekać, lecz jedna z nich była zbyt zmęczona poprzednią zabawą, by uciec. Wilk bez problemu ją złapał i zawlókł do lasu. Kiedy rozpalał ognisko, owieczka zaczęła go prosić, by jej nie zjadał.
- Ale jestem bardzo głodny, więc trudno.
- Mogę ci się kiedyś odwdzięczyć!
Wilk się tylko zaśmiał.
- Jeżeli cię teraz wypuszczę, to umrę z głodu, a ty nie zrekompensujesz mi straty.
- Wilku, - spróbowała po raz kolejny owieczka, - mam tu trochę cukierków. Dam ci je wzamian za ocalenie mi życia. Wilk lubił cukierki, więc zgodził się.
Nie trwało to długo, kiedy stado owiec postanowiło urządzić płapki na wilki. Najsilniejsze barany przygotowały w lesie sieć i odeszły, by następnego dnia sprawdzić, czy ktoś został schwytany. Zasadzka była dobrze ukryta, toteż pewien wilk jej nie zauważył i po chwili zaplątał się w grubych sznurach sieci. Byłby zginął, gdyby nie spostrzegł w pobliżu jakiegoś ruchu. Przyjrzał się dokładniej i rozpoznał skradającą się do niego owcę. A była to ta sama, której darował życie.
- Co tu robisz? - Spytał jej.
- Idę ci pomóc. Wtedy mnie puściłeś, więc teraz i ja cię uwolnię. - Odparła i szybko zaczęła przecinać więzy sieci.
- Nie boisz się, że cię zjem? - Spytał ironicznie wilk.
- Boję. - Wyznała. - Ale jestem ci to winna. - Mówiąc to, przecięła ostatni sznur i rzuciła się do ucieczki. Wolny wilk nie rzucił się w pogoń za nią, ale pobiegł głęboko w las.
Morał: Jak ty komu, tak on tobie.
Pozdrawiam :)