Ozehoffy
Eleonora (16) z Włoch była 3 miesiące jako uczeń z wymiany w Austrii. Bardzo mi się podobało w Austrii. Wszyscy byli przyjacielscy i otwarci, na pewno nie zimni, jak myślałam. Moi nowy szkolni koledzy byli wszyscy bardzo gotowi na pomoc. Jeden nawet zaprosił mnie na Weekend z nartami - Sport jest ważny: Każdy jeździ tu na nartach. Nastolatkowie tu sa podobni jak we Włoszech, ale grupy nie sa tak pomieszane jak u nas. Są grupy chłopaków i grupy dziewczyn. Ubranie nie jest takie ważne. Nikt nie jest bardzo modny, nawet dziewczyny. Wyglądają jak chłopacy i są bardzo pewne siebie. Największe problemy miałam z jedzeniem: Naturalnie je się w Austrii Pizzę i Pastę, ale nie smakuje tak jak w domu. I do kolacji miałam się ciężko przyzwyczaić. Przeważnie zimna, z kiełbasą, serem i ciemnym chlebem.
Georgi (15) z Grecji był w Szwajcarii w odwiedzinach u krewnych. Byłem 2 tygodnie u mojego wujka w Szwajcarii. On mówi oczywiście po grecku, ale moja ciocia i moi kuzynowie tylko po niemiecku, lepiej powiedziane: Wszyscy rozmwiaja po niemiecku ze szwajcarskim dialektem. Na początku nic nie rozumiałem i nikt mnie nie rozumiał, ale powoli było lepiej. Jedliśmy bardzo dużo sera, ale oczywiście też inne rzeczy, przede wszystkim dużo sałat i warzyw. Co mi się najbardziej podobało? - Dużo gór, zielone łąki ... natura jest tu bardzo ładna. I ulice są wszystkie czyste, wszędzie stoją kosze na śmieci. W domu też każdy musi śmieci porządnie sortować. Moja ciocia wyczyściła wszystkie puszki i butelki, a potem wyrzuciła. To Było dla mnie na prawdę śmieszne. Ach ta, prawie nikt nie był tam ubrany tradycyjnie - skórzane spodnie itd.
Aleksandra (17) z Polski spędziła czterotygodniowe ferie językowe u jednej rodziny niemieckiej. Mam takie przeczucie, że niemieckim nastolatkom pozwala się na więcej, niż nam, duzo z nich może na przykład wychodzić wieczorami mając już 15 lat. Starsi uczniowie mogą palić. Na imprezach tanczą przeważnie dziewczyny, bo chlopakom się nie chce - Słyszałam, że ludzie w Niemczech nie są tacy zabawni. Ale to się nie zgadza! Z innymi nastolatkami mieliśmy zawsze dużo zabawy, wszyscy byli na prawdę zabawni. Poza tym, wpadła mi tylko jedna rzecz. Czas jest zawsze bardzo dokładnie zorganizowany. Nie jest się może tak spontanicznym, nawet do odwiedzin u znajomych trzeba mieć zaproszenie i wyznaczony termin. Sądze, że każdy jest tu bardzo zdyscyplinowany i punktualny.
1 votes Thanks 0
Blondiiiii
1. Eleonora z Wloch była 3 miesiące na wymianie w Austrii W Austrii bardzo mi się podobało. Wszyscy byli przyjaźni i otwarci, w ogóle nie byli nieprzyjemni. Moi nowi szkolni koledzy byli wszyscy bardzo pomocni. Jeden mnie nawet zaprosił na weeken na nartach. - Sport jest ważny: Kazdy tutaj jeździ na nartach! Mlodzież jest inna niż we Włoszech, ale paczki nie są tak wymieszane jak u nas. Są raczej paczki dziewczyn i paczki chłopców. Ubrania nie są ważne. Nie ma nikogo modnego, dziewczyn też nie. Często wyglądają jak chlopcy i są bardzo pewne siebie. Duży problem miałam z jedzeniem: naturalnie w Austrii też się je pizzę i makaron, ale nie smakuje tak jak w domu. Tylko z kolacją było mi się trudno przyzwyczaić. Prawie zawsze była na zimno, z kiełbasą, serem i ciemnym chlebem.
2. Georgi z Grecji był w Szwajcarii w odwiedzinach u krewnych Byłem 2 tygodnie u mojego wujka w Szwajcarii. On naturalnie mówi po grecku, ale moja ciocia i moi kuzyni mówią tylko po niemiecku, lepiej powiedziane: wszyscy mówią tylko szwajcarsko-niemieckim językiem. Na początku nic nie rozumiałem i nikt mnie nie rozumiał, ale powoli stawało się lepiej. Jedliśmy bardzo dużo sera, ale naturalnie też inne rzeczy, przedewszystkim dużo sałaty i owoców. Co mi się szczególnie podobalo?- Dużo gór, zielone polany... Natura tutaj jest piękna! I wszystkie ulice tutaj są czyste, wszędzie stoją kosze na śmieci. W domu też musiał każdy śmieć starannie sortować. Moja ciocia wszystkie puszki i butelki myła i potem wyrzucała. To uważałem naprawdę za dziwne! Ach tak, tam prawie nie było nikogo tradycyjnie ubranego- w skórzane spodnie albo tak :-)
3. Aleksandra z Polski spędzila 4 tygodnie u niemieckiej rodziny gościnnej. Mam uczucie, że niemiecka młodzież może więcej niż my, dużo może na przykład wieczorami juz od 15 roku zycia wychodzić. Starsi uczniowie mogą też palić. Na imprezach tańczą prawie zawsze tylko dziewczyny, ponieważ chlopcy nie mają ochoty. - Słyszałam, że w Niemczech nie jest tak fajnie. Ale to nie prawda! Z inna młodzieżą mielismy zawsze dużo śmiechu, oni wszyscy byli naprawdę zabawni. Oprocz tego jeszcze tylko jedna rzecz rzuciła mi się w oko: Czas jest zawsze bardzo dokładnie zorganizowany. Nie jest może bardzo spontanicznie, nawet odwiedziny przyjaciół są z zaproszeniem i terminem. Uważam, że tutaj każdy jest bardzo zorganizowany i punktualny .
Bardzo mi się podobało w Austrii. Wszyscy byli przyjacielscy i otwarci, na pewno nie zimni, jak myślałam. Moi nowy szkolni koledzy byli wszyscy bardzo gotowi na pomoc. Jeden nawet zaprosił mnie na Weekend z nartami - Sport jest ważny: Każdy jeździ tu na nartach. Nastolatkowie tu sa podobni jak we Włoszech, ale grupy nie sa tak pomieszane jak u nas. Są grupy chłopaków i grupy dziewczyn. Ubranie nie jest takie ważne. Nikt nie jest bardzo modny, nawet dziewczyny. Wyglądają jak chłopacy i są bardzo pewne siebie. Największe problemy miałam z jedzeniem: Naturalnie je się w Austrii Pizzę i Pastę, ale nie smakuje tak jak w domu. I do kolacji miałam się ciężko przyzwyczaić. Przeważnie zimna, z kiełbasą, serem i ciemnym chlebem.
Georgi (15) z Grecji był w Szwajcarii w odwiedzinach u krewnych.
Byłem 2 tygodnie u mojego wujka w Szwajcarii. On mówi oczywiście po grecku, ale moja ciocia i moi kuzynowie tylko po niemiecku, lepiej powiedziane: Wszyscy rozmwiaja po niemiecku ze szwajcarskim dialektem. Na początku nic nie rozumiałem i nikt mnie nie rozumiał, ale powoli było lepiej. Jedliśmy bardzo dużo sera, ale oczywiście też inne rzeczy, przede wszystkim dużo sałat i warzyw. Co mi się najbardziej podobało? - Dużo gór, zielone łąki ... natura jest tu bardzo ładna. I ulice są wszystkie czyste, wszędzie stoją kosze na śmieci. W domu też każdy musi śmieci porządnie sortować. Moja ciocia wyczyściła wszystkie puszki i butelki, a potem wyrzuciła. To Było dla mnie na prawdę śmieszne. Ach ta, prawie nikt nie był tam ubrany tradycyjnie - skórzane spodnie itd.
Aleksandra (17) z Polski spędziła czterotygodniowe ferie językowe u jednej rodziny niemieckiej.
Mam takie przeczucie, że niemieckim nastolatkom pozwala się na więcej, niż nam, duzo z nich może na przykład wychodzić wieczorami mając już 15 lat. Starsi uczniowie mogą palić. Na imprezach tanczą przeważnie dziewczyny, bo chlopakom się nie chce - Słyszałam, że ludzie w Niemczech nie są tacy zabawni. Ale to się nie zgadza! Z innymi nastolatkami mieliśmy zawsze dużo zabawy, wszyscy byli na prawdę zabawni. Poza tym, wpadła mi tylko jedna rzecz. Czas jest zawsze bardzo dokładnie zorganizowany. Nie jest się może tak spontanicznym, nawet do odwiedzin u znajomych trzeba mieć zaproszenie i wyznaczony termin. Sądze, że każdy jest tu bardzo zdyscyplinowany i punktualny.
W Austrii bardzo mi się podobało. Wszyscy byli przyjaźni i otwarci, w ogóle nie byli nieprzyjemni. Moi nowi szkolni koledzy byli wszyscy bardzo pomocni. Jeden mnie nawet zaprosił na weeken na nartach. - Sport jest ważny: Kazdy tutaj jeździ na nartach! Mlodzież jest inna niż we Włoszech, ale paczki nie są tak wymieszane jak u nas. Są raczej paczki dziewczyn i paczki chłopców. Ubrania nie są ważne. Nie ma nikogo modnego, dziewczyn też nie. Często wyglądają jak chlopcy i są bardzo pewne siebie. Duży problem miałam z jedzeniem: naturalnie w Austrii też się je pizzę i makaron, ale nie smakuje tak jak w domu. Tylko z kolacją było mi się trudno przyzwyczaić. Prawie zawsze była na zimno, z kiełbasą, serem i ciemnym chlebem.
2. Georgi z Grecji był w Szwajcarii w odwiedzinach u krewnych
Byłem 2 tygodnie u mojego wujka w Szwajcarii. On naturalnie mówi po grecku, ale moja ciocia i moi kuzyni mówią tylko po niemiecku, lepiej powiedziane: wszyscy mówią tylko szwajcarsko-niemieckim językiem. Na początku nic nie rozumiałem i nikt mnie nie rozumiał, ale powoli stawało się lepiej. Jedliśmy bardzo dużo sera, ale naturalnie też inne rzeczy, przedewszystkim dużo sałaty i owoców. Co mi się szczególnie podobalo?- Dużo gór, zielone polany... Natura tutaj jest piękna! I wszystkie ulice tutaj są czyste, wszędzie stoją kosze na śmieci. W domu też musiał każdy śmieć starannie sortować. Moja ciocia wszystkie puszki i butelki myła i potem wyrzucała. To uważałem naprawdę za dziwne! Ach tak, tam prawie nie było nikogo tradycyjnie ubranego- w skórzane spodnie albo tak :-)
3. Aleksandra z Polski spędzila 4 tygodnie u niemieckiej rodziny gościnnej.
Mam uczucie, że niemiecka młodzież może więcej niż my, dużo może na przykład wieczorami juz od 15 roku zycia wychodzić. Starsi uczniowie mogą też palić. Na imprezach tańczą prawie zawsze tylko dziewczyny, ponieważ chlopcy nie mają ochoty. - Słyszałam, że w Niemczech nie jest tak fajnie. Ale to nie prawda! Z inna młodzieżą mielismy zawsze dużo śmiechu, oni wszyscy byli naprawdę zabawni. Oprocz tego jeszcze tylko jedna rzecz rzuciła mi się w oko: Czas jest zawsze bardzo dokładnie zorganizowany. Nie jest może bardzo spontanicznie, nawet odwiedziny przyjaciół są z zaproszeniem i terminem. Uważam, że tutaj każdy jest bardzo zorganizowany i punktualny .