Hejka, więc muszę napisać pracę na historię jej polecenie:
'Napisz kartkę z pamiętnika Rzymianki/Rzymianina uwzględnij: twoje zajęcia (praca), gdzie mieszkasz, jak spędzasz woly czas, jakie są twoje rozrywki, co jesz, sprawy religii) i ja napisałam już to, tylko bym prosiła, żeby ktoś mi to popoprawiał ;]
20.05. 470r.n.e
Kochany Pamiętniku!
Dawno do Ciebie nie pisałam, jednak było to spowodowane brakiem czasu ktoś musi się zająć dwójką dzieci i gospodarstwem. Jednak bez zbędnych wstępów opiszę co robiłam dziś przez cały dzień.
Wstałam rana, była godzina prawie szósta, tak wcześnie obudziły mnie wpadające promienie słońca przez okno. Szybko się ubrałam i poszłam do kuchni. Zanim jednak zaczęłam przygotowywać śniadanie zrobiłam obchód po całym domu. Odwiedziłam m.in. Perystyl i Atrium. Nasz dom składa się z trzech części: przedniej, środkowej, która jest całkowicie pokryta dachem i z otwartego, otoczonego kolumnami perystylu. Więc trzeba przyznać, że należymy do patrycjuszy. Wróciłam do kuchni i zaczęłam przygotowywać śniadanie. Było ono jednym z głównych posiłków dnia, po nim czekały nas jeszcze dwa : drugie śniadanie (zimna przekąska, bez konieczności mycia rąk) i obiad (najobfitszy i najporządniejszy posiłek dnia). Kolacji nie jadamy. Na śniadanie podałam: chleb, ser, owoce i mleko oraz wino. Zawołałam domowników po zjedzonym posiłku dzieci popędziły do szkoły, a mój mąż do pracy, był senatorem więc nie pasowało by się spóźnił. Ja natomiast poszłam nakarmić i napoić zwierzęta. A następnie wzięłam się do lepienia i ozdabiania garnków w naszym przydomowym sklepiku. W końcu nadeszła godzina, gdy i ja mogłam odpocząć wybrałam się do term, spotkałam tam wiele moich koleżanek. Chwile w łaźniach pozwoliły mi się bardzo zrelaksować i odświeżyć. Musiałam jednak już wracać i przygotować jedzenia na dzisiejszą ucztę, którą zainicjował mój mąż, zapraszając znajomych. Nakazałam naszemu niewolnikowi, aby przystrzygł trawnik w ogrodzie. A następnie poćwiczył z dziećmi tabliczkę mnożenia. Bardzo się cieszę z naszego niewolnika, ponieważ jest to człowiek uczony. W przyszłym tygodniu wraz z mężem mamy wybrać się na wyścigi rydwanów, nie mogę się już doczekać. Wieczorem odbyła się uczta, gdy goście już poszli niewolnik posprzątał, a ja znalazłam czas by coś napisać do Ciebie, przyjacielu. Zaraz po zakończeniu rozmowy z Tobą, pójdę się pomodlić do Jezusa. Pamiętam, ile problemów było z wprowadzeniem religii chrześcijańskiej. Jednak moim zdaniem jest ona najbardziej korzystna.
Kończę już i do zobaczenia.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
20.05. 470r.n.e
Kochany Pamiętniku!
Dawno do Ciebie nie pisałam, jednak było to spowodowane brakiem czasu ktoś musi się zająć dwójką dzieci i gospodarstwem. Jednak bez zbędnych wstępów opiszę co robiłam dziś przez cały dzień.
Wstałam rana, była godzina prawie szósta, tak wcześnie obudziły mnie wpadające promienie słońca przez okno. Szybko się ubrałam i poszłam do kuchni. Zanim jednak zaczęłam przygotowywać śniadanie zrobiłam obchód po całym domu. Odwiedziłam m.in. Perystyl i Atrium. Nasz dom składa się z trzech części: przedniej, środkowej, która jest całkowicie pokryta dachem i z otwartego, otoczonego kolumnami perystylu. Więc trzeba przyznać, że należymy do patrycjuszy. Wróciłam do kuchni i zaczęłam przygotowywać śniadanie. Było ono jednym z głównych posiłków dnia, po nim czekały nas jeszcze dwa : drugie śniadanie (zimna przekąska, bez konieczności mycia rąk) i obiad (najobfitszy i najporządniejszy posiłek dnia). Kolacji nie jadamy. Na śniadanie podałam: chleb, ser, owoce i mleko oraz wino. Zawołałam domowników po zjedzonym posiłku dzieci popędziły do szkoły, a mój mąż do pracy, był senatorem więc nie pasowało by się spóźnił. Ja natomiast poszłam nakarmić i napoić zwierzęta. A następnie wzięłam się do lepienia i ozdabiania garnków w naszym przydomowym sklepiku. W końcu nadeszła godzina, gdy i ja mogłam odpocząć wybrałam się do term, spotkałam tam wiele moich koleżanek. Chwile w łaźniach pozwoliły mi się bardzo zrelaksować i odświeżyć. Musiałam jednak już wracać i przygotować jedzenia na dzisiejszą ucztę, którą zainicjował mój mąż, zapraszając znajomych. Nakazałam naszemu niewolnikowi, aby przystrzygł trawnik w ogrodzie. A następnie poćwiczył z dziećmi tabliczkę mnożenia. Bardzo się cieszę z naszego niewolnika, ponieważ jest to człowiek uczony. W przyszłym tygodniu wraz z mężem mamy wybrać się na wyścigi rydwanów, nie mogę się już doczekać. Wieczorem odbyła się uczta, gdy goście już poszli niewolnik posprzątał, a ja znalazłam czas by coś napisać do Ciebie, przyjacielu. Zaraz po zakończeniu rozmowy z Tobą, pójdę się pomodlić do Jezusa. Pamiętam, ile problemów było z wprowadzeniem religii chrześcijańskiej. Jednak moim zdaniem jest ona najbardziej korzystna.
Kończę już i do zobaczenia.