Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. On udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Udał się on do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać. Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejściem do grobu zatoczył duży kamień i odszedł
/Mt 27, 57-60/.
Rozważanie
Stajemy, Jezu, przed Twoim grobem. Także to miejsce uświęciłeś swoją obecnością. Po straszliwej męce i śmierci zdjęto Cię z krzyża i owiniętego w płótno złożono do grobu. Dobrze, że chociaż po śmierci uszanowano Twoje ciało. Twój grób, Jezu, do dziś jest przedmiotem naszej wielkiej czci. Z największą wiarą pielgrzymują do niego chrześcijanie z najdalszych zakątków świata.
A nasi Bliscy zamordowani na Wschodzie? Związani, rozstrzelani, bezimienni, wrzuceni do rowów i dołów śmierci do dzisiaj nie mają swoich grobów.
Jezu, złożony w grobie, błagamy Cię, daj nam tę wielką łaskę, abyśmy mogli wydobyć z ziemi ciała naszych Braci pomordowanych na Wschodzie, nazwac ich po imieniu i godnie pochować, oznaczając miejsce ich spoczynku znakiem Twojego krzyża. Pomóż nam wypełnić tę świętą powinność. Daj, Jezu, aby wreszcie powstały polskie cmentarze na Wschodzie. Bo przecież na naszej ziemi z czcią i wiarą pochowani są żołnierze sowieccy.
Podobnie, Jezu, jak Twój grób przytłoczono ciężkim kamieniem, tak ciężkim kamieniem milczenia, tysięcy niemożności, trwóg i szantażu zablokowano Sprawę Katyńską i całej Golgoty Wschodu. Błagamy Cię, Panie, odsuń ten kamień, pokonaj go Twoją mocą.
STACJA XII
JEZUS NA KRZYŻU UMIERA
A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej (...) Jezus zawołał donośnym głosem: (...) Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? /Mk 15, 33,34/ Niewiasto, oto syn Twój - oto Matka twoja /J19, 26b,27/. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w ręce Twoje powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha /Łk23, 45-46/. Jeden z żołnierzy włócznią przebił mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda /J 19,34/.
Rozważanie
Jezu, przenosimy się myślą na Golgotę, stajemy pod Twoim krzyżem. Zbliża się chwila śmierci, Twoje ciało dochodzi do kresu wyczerpania. Ziemia drży przerażona, pękają skały. Skłaniasz głowę i oddajesz ducha. Żołnież włócznią przebija Twoje serce. Tryska z niego krew i woda. Prawdziwie, do końca nas umiłowałeś. Jezu, Twoja męka i Twoja śmierć przekraczają możliwości słów. Matko Boza, pozwól nam stanąć przy Tobie, jak najbliżej u stóp krzyża. Pomóż dotknąć głębi zmagania nienawiści i miłości. Kiedy stoimy pod krzyżem, wydaje się, że zwyciężyła nienawiść, a umiera miłość. A przecież ta konająca Miłość okazała się nieśmiertelna, mocniejsza niż wszelkie zło, krzywda i ból świata. Twój Syn, Matko, pokonuje śmierć, zwycięża nienawiść, otwiera nam drogę do nieba. Odtąd śmierć nie jest dla nas kresem życia, ale przejściem do nowego, stokroć szczęśliwszego, istnienia. Godzina konania Jezusa - to godzina Miłosierdzia dla świata i dla każdego z nas. Zanurz nas, Matko, w tym oceanie miłosierdzia i przebaczenia. Tyle w nas grzechów, słabości, zła. Uproś nam przebaczenie teraz, gdy stoimy u stóp konającego Jezusa. Pomóż nam, Matko, złożyć Twojemu Synowi to wszystko, co jest Golgotą naszego życia, a dzisiaj szczególnie to, co jest Golgotą Wschodu. Tę straszliwą nienawiść, to okrutne mordowanie. Nasi Bliscy po kolei wchodzili do celi śmierci: strzał w tył głowy i tak każdej nocy ponad dwustu; albo bezposrednio w lesie, nad rowami smierci. A dzisiaj słyszymy - to było dawno, trzeba o tym zapomnieć, są wazniejsze sprawy. Nie ma ważniejszej sprawy, niż konanie człowieka! Matko, nie zapomnimy! Nie zapomnimy Golgoty Twojego Syna i nie zapomnimy Golgoty Polski - na Zachodzie i na Wschodzie. Chcemy jednak pamiętać nie po to, by się mścić i nienawidzić. Pomóż nam, Matko, w obliczu śmierci Twojego Syna przebaczyć naszym wrogom i powtórzyć za Jezusem: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią. Jezu konający, z miłości do Ciebie przebaczamy. Wszyscy - przebaczamy!
STACJA XIII
JEZUS Z KRZYŻA ZDJĘTY I NA ŁONIE SWOJEJ MATKI ZŁOŻONY
Wykonało się! /J19,30/. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich /J15,13/.
Rozważanie
Koniec męki.
Matko nasza umiłowana, przez Ciebie Jezus przyszedł na świat i w Twoje ramiona powrócił. Jakże inny - zbity, skrwawiony, posiniaczony. A Ty, trzymając w ramionach swojego zmęczonego Syna, wierzyłaś Bogu. Chyba tylko Ty jedyna wierzyłaś w tym dniu w zmartwychwstanie. I nie zawiodłaś się. Matko nasza, kiedy myślimy o śmierci naszych Bliskich zamordowanych na Wschodzie, grozą przejmuje nas ich męka i samotność. jakże wielką pociechą jest dla nas myśl, że w chwili śmierci nie byli sami. Ty, Matko, byłaś przy nich aż do końca. Bo przecież Jezus z krzyża dał nam Ciebie za Matkę. W czasie ekshumacji znaleźliśmy tyle znaków Twojej obecności: różańce, medaliki, obrazki, ryngrafy. Stanęłaś przy wszystkich, którzy tak często w życiu powtarzali: "Módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej". Byłaś także przy tych, którzy moze w życiu nie umieli się modlić lub modlili się inaczej. Dziękujemy Ci, Matko, za pociechę i prosimy Cię, bądź także z nami w godzinie naszej śmierci.
STACJA XIV JEZUS DO GROBU ZŁOŻONY Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. Udał się on do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać. Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejściem do grobu zatoczył duży kamień i odszedł
/Mt 27, 57-60/.
Rozważanie Stajemy, Jezu, przed Twoim grobem. Także to miejsce uświęciłeś swoją obecnością. Po straszliwej męce i śmierci zdjęto Cię z krzyża i owiniętego w płótno złożono do grobu. Dobrze, że chociaż po śmierci uszanowano Twoje ciało. Twój grób, Jezu, do dziś jest przedmiotem naszej wielkiej czci.
Z największą wiarą pielgrzymują do niego chrześcijanie z najdalszych zakątków świata. A nasi Bliscy zamordowani na Wschodzie? Związani, rozstrzelani, bezimienni, wrzuceni do rowów i dołów śmierci do dzisiaj nie mają swoich grobów. Jezu, złożony w grobie, błagamy Cię, daj nam tę wielką łaskę, abyśmy mogli wydobyć z ziemi ciała naszych Braci pomordowanych na Wschodzie, nazwac ich po imieniu i godnie pochować, oznaczając miejsce ich spoczynku znakiem Twojego krzyża. Pomóż nam wypełnić tę świętą powinność. Daj, Jezu, aby wreszcie powstały polskie cmentarze na Wschodzie. Bo przecież na naszej ziemi z czcią i wiarą pochowani są żołnierze sowieccy. Podobnie, Jezu, jak Twój grób przytłoczono ciężkim kamieniem, tak ciężkim kamieniem milczenia, tysięcy niemożności, trwóg i szantażu zablokowano Sprawę Katyńską i całej Golgoty Wschodu. Błagamy Cię, Panie odsuń ten kamień, pokonaj go Twoją mocą.
STACJA XII JEZUS NA KRZYŻU UMIERA
A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej (...) Jezus zawołał donośnym głosem: (...) Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? /Mk 15,33,34/ Niewiasto, oto syn Twój - oto Matka twoja /J19,26b,27/ Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w ręce Twoje powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha /Łk23,45-46/ Jeden z żołnierzy włócznią przebił mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda /J19,34/.
Rozważanie Jezu, przenosimy się myślą na Golgotę, stajemy pod Twoim krzyżem. Zbliża się chwila śmierci, Twoje ciało dochodzi do kresu wyczerpania. Ziemia drży przerażona, pękają skały. Skłaniasz głowę i oddajesz ducha. Żołnież włócznią przebija Twoje serce. Tryska z niego krew i woda. Prawdziwie, do końca nas umiłowałeś,Jezu.
Twoja męka i Twoja śmierć przekraczają możliwości słów. Matko Boza, pozwól nam stanąć przy Tobie, jak najbliżej u stóp krzyża. Pomóż dotknąć głębi zmagania nienawiści i miłości. Kiedy stoimy pod krzyżem, wydaje się, że zwyciężyła nienawiśc, a umarła miłośc. A przecież ta konająca Miłość okazała się nieśmiertelna, mocniejsza niż wszelkie zło, krzywda i ból świata. Twój Syn, Matko,umierając, pokonuje śmierć, zwycięża nienawiść, otwiera nam drogę do nieba. Odtąd śmierć nie jest dla nas kresem życia, ale przejściem do nowego, stokroć szczęśliwszego istnienia. Godzina konania Jezusa -to godzina Miłosierdzia dla świata i dla każdego z nas. Zanurz nas, Matko, w tym oceanie miłosierdzia i przebaczenia. Tyle w nas grzechów, słabości, zła. Uproś nam przebaczenie teraz, gdy stoimy u stóp konającego Jezusa. Pomóż nam, Matko, złożyć Twojemu Synowi to wszystko, co jest Golgotą naszego życia, a dzisiaj szczególnie to, co jest Golgotą Wschodu. Tę straszliwą nienawiść, to okrutne mordowanie. Nasi Bliscy po kolei wchodzili do celi śmierci: strzał w tył głowy i tak każdej nocy ponad dwustu; albo bezposrednio w lesie, nad rowami smierci. A dzisiaj słyszymy-to było dawno, trzeba o tym zapomnieć, są wazniejsze sprawy. Nie ma ważniejszej sprawy,niż konanie człowieka! Matko, nie zapomnimy! Nie zapomnimy Golgoty Twojego Syna i nie zapomnimy Golgoty Polski - na Zachodzie i na Wschodzie. Chcemy jednak pamiętać nie po to, by się mścić i nienawidzić. Pomóż nam, Matko, w obliczu śmierci Twojego Syna przebaczyć naszym wrogom i powtórzyć za Jezusem: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią. Jezu konający, z miłości do Ciebie przebaczamy. Wszyscy -przebaczamy!
STACJA XIII JEZUS Z KRZYŻA ZDJĘTY I NA ŁONIE
SWOJEJ MATKI ZŁOŻONY Wykonało się! /J19, 30/. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich /J15,13/.
Rozważanie
Koniec męki.
Matko nasza umiłowana, przez Ciebie Jezus przyszedł na świat i w Twoje ramiona powrócił. Jakże inny-zbity, skrwawiony, posiniaczony. A Ty, trzymając w ramionach swojego zmęczonego Syna, wierzyłaś Bogu. Chyba tylko Ty jedyna wierzyłaś w tym dniu w zmartwychwstanie. I nie zawiodłaś się. Matko nasza, kiedy myślimy o śmierci naszych Bliskich zamordowanych na Wschodzie, grozą przejmuje nas ich męka i samotność. Jakże wielką pociechą jest dla nas myśl, że w chwili śmierci nie byli sami. Ty, Matko, byłaś przy nich aż do końca. Bo przecież Jezus z krzyża dał nam Ciebie za Matkę. W czasie ekshumacji znaleźliśmy tyle znaków Twojej obecności: różańce, medaliki, obrazki, ryngrafy. Stanęłaś przy wszystkich, którzy tak często w życiu powtarzali: "Módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej". Byłaś także przy tych, którzy może w życiu nie umieli się modlić lub modlili się inaczej. Dziękujemy Ci, Matko, za pociechę i prosimy Cię, bądź także z nami w godzinie naszej śmierci.
STACJA XIV
JEZUS DO GROBU ZŁOŻONY
Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. On udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Udał się on do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać. Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejściem do grobu zatoczył duży kamień i odszedł
/Mt 27, 57-60/.
Rozważanie
Stajemy, Jezu, przed Twoim grobem. Także to miejsce uświęciłeś swoją obecnością. Po straszliwej męce i śmierci zdjęto Cię z krzyża i owiniętego w płótno złożono do grobu. Dobrze, że chociaż po śmierci uszanowano Twoje ciało. Twój grób, Jezu, do dziś jest przedmiotem naszej wielkiej czci. Z największą wiarą pielgrzymują do niego chrześcijanie z najdalszych zakątków świata.
A nasi Bliscy zamordowani na Wschodzie? Związani, rozstrzelani, bezimienni, wrzuceni do rowów i dołów śmierci do dzisiaj nie mają swoich grobów.
Jezu, złożony w grobie, błagamy Cię, daj nam tę wielką łaskę, abyśmy mogli wydobyć z ziemi ciała naszych Braci pomordowanych na Wschodzie, nazwac ich po imieniu i godnie pochować, oznaczając miejsce ich spoczynku znakiem Twojego krzyża. Pomóż nam wypełnić tę świętą powinność. Daj, Jezu, aby wreszcie powstały polskie cmentarze na Wschodzie. Bo przecież na naszej ziemi z czcią i wiarą pochowani są żołnierze sowieccy.
Podobnie, Jezu, jak Twój grób przytłoczono ciężkim kamieniem, tak ciężkim kamieniem milczenia, tysięcy niemożności, trwóg i szantażu zablokowano Sprawę Katyńską i całej Golgoty Wschodu. Błagamy Cię, Panie, odsuń ten kamień, pokonaj go Twoją mocą.
STACJA XII
JEZUS NA KRZYŻU UMIERA
A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej (...) Jezus zawołał donośnym głosem: (...) Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? /Mk 15, 33,34/
Niewiasto, oto syn Twój - oto Matka twoja /J19, 26b,27/.
Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w ręce Twoje powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha /Łk23, 45-46/.
Jeden z żołnierzy włócznią przebił mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda /J 19,34/.
Rozważanie
Jezu, przenosimy się myślą na Golgotę, stajemy pod Twoim krzyżem. Zbliża się chwila śmierci, Twoje ciało dochodzi do kresu wyczerpania. Ziemia drży przerażona, pękają skały.
Skłaniasz głowę i oddajesz ducha. Żołnież włócznią przebija Twoje serce. Tryska z niego krew i woda. Prawdziwie, do końca nas umiłowałeś.
Jezu, Twoja męka i Twoja śmierć przekraczają możliwości słów.
Matko Boza, pozwól nam stanąć przy Tobie, jak najbliżej u stóp krzyża. Pomóż dotknąć głębi zmagania nienawiści i miłości. Kiedy stoimy pod krzyżem, wydaje się, że zwyciężyła nienawiść, a umiera miłość.
A przecież ta konająca Miłość okazała się nieśmiertelna, mocniejsza niż wszelkie zło, krzywda i ból świata. Twój Syn, Matko, pokonuje śmierć, zwycięża nienawiść, otwiera nam drogę do nieba. Odtąd śmierć nie jest dla nas kresem życia, ale przejściem do nowego, stokroć szczęśliwszego, istnienia.
Godzina konania Jezusa - to godzina Miłosierdzia dla świata i dla każdego z nas. Zanurz nas, Matko, w tym oceanie miłosierdzia i przebaczenia. Tyle w nas grzechów, słabości, zła. Uproś nam przebaczenie teraz, gdy stoimy u stóp konającego Jezusa.
Pomóż nam, Matko, złożyć Twojemu Synowi to wszystko, co jest Golgotą naszego życia, a dzisiaj szczególnie to, co jest Golgotą Wschodu. Tę straszliwą nienawiść, to okrutne mordowanie. Nasi Bliscy po kolei wchodzili do celi śmierci: strzał w tył głowy i tak każdej nocy ponad dwustu; albo bezposrednio w lesie, nad rowami smierci.
A dzisiaj słyszymy - to było dawno, trzeba o tym zapomnieć, są wazniejsze sprawy. Nie ma ważniejszej sprawy, niż konanie człowieka!
Matko, nie zapomnimy! Nie zapomnimy Golgoty Twojego Syna i nie zapomnimy Golgoty Polski - na Zachodzie i na Wschodzie. Chcemy jednak pamiętać nie po to, by się mścić i nienawidzić.
Pomóż nam, Matko, w obliczu śmierci Twojego Syna przebaczyć naszym wrogom i powtórzyć za Jezusem: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią.
Jezu konający, z miłości do Ciebie przebaczamy. Wszyscy - przebaczamy!
STACJA XIII
JEZUS Z KRZYŻA ZDJĘTY I NA ŁONIE SWOJEJ MATKI ZŁOŻONY
Wykonało się! /J19,30/.
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich /J15,13/.
Rozważanie
Koniec męki.
Matko nasza umiłowana, przez Ciebie Jezus przyszedł na świat i w Twoje ramiona powrócił. Jakże inny - zbity, skrwawiony, posiniaczony. A Ty, trzymając w ramionach swojego zmęczonego Syna, wierzyłaś Bogu. Chyba tylko Ty jedyna wierzyłaś w tym dniu w zmartwychwstanie. I nie zawiodłaś się.
Matko nasza, kiedy myślimy o śmierci naszych Bliskich zamordowanych na Wschodzie, grozą przejmuje nas ich męka i samotność. jakże wielką pociechą jest dla nas myśl, że w chwili śmierci nie byli sami. Ty, Matko, byłaś przy nich aż do końca. Bo przecież Jezus z krzyża dał nam Ciebie za Matkę.
W czasie ekshumacji znaleźliśmy tyle znaków Twojej obecności: różańce, medaliki, obrazki, ryngrafy. Stanęłaś przy wszystkich, którzy tak często w życiu powtarzali: "Módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej". Byłaś także przy tych, którzy moze w życiu nie umieli się modlić lub modlili się inaczej.
Dziękujemy Ci, Matko, za pociechę i prosimy Cię, bądź także z nami w godzinie naszej śmierci.
STACJA XIV
JEZUS DO GROBU ZŁOŻONY
Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. Udał się on do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać. Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejściem do grobu zatoczył duży kamień i odszedł
/Mt 27, 57-60/.
Rozważanie
Stajemy, Jezu, przed Twoim grobem. Także to miejsce uświęciłeś swoją obecnością. Po straszliwej męce i śmierci zdjęto Cię z krzyża i owiniętego w płótno złożono do grobu. Dobrze, że chociaż po śmierci uszanowano Twoje ciało. Twój grób, Jezu, do dziś jest przedmiotem naszej wielkiej czci.
Z największą wiarą pielgrzymują do niego chrześcijanie z najdalszych zakątków świata.
A nasi Bliscy zamordowani na Wschodzie? Związani, rozstrzelani, bezimienni, wrzuceni do rowów i dołów śmierci do dzisiaj nie mają swoich grobów.
Jezu, złożony w grobie, błagamy Cię, daj nam tę wielką łaskę, abyśmy mogli wydobyć z ziemi ciała naszych Braci pomordowanych na Wschodzie, nazwac ich po imieniu i godnie pochować, oznaczając miejsce ich spoczynku znakiem Twojego krzyża. Pomóż nam wypełnić tę świętą powinność. Daj, Jezu, aby wreszcie powstały polskie cmentarze na Wschodzie. Bo przecież na naszej ziemi z czcią i wiarą pochowani są żołnierze sowieccy.
Podobnie, Jezu, jak Twój grób przytłoczono ciężkim kamieniem, tak ciężkim kamieniem milczenia, tysięcy niemożności, trwóg i szantażu zablokowano Sprawę Katyńską i całej Golgoty Wschodu. Błagamy Cię, Panie odsuń ten kamień, pokonaj go Twoją mocą.
STACJA XII
JEZUS NA KRZYŻU UMIERA
A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej (...) Jezus zawołał donośnym głosem: (...) Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? /Mk 15,33,34/
Niewiasto, oto syn Twój - oto Matka twoja /J19,26b,27/
Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w ręce Twoje powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha /Łk23,45-46/
Jeden z żołnierzy włócznią przebił mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda /J19,34/.
Rozważanie
Jezu, przenosimy się myślą na Golgotę, stajemy pod Twoim krzyżem. Zbliża się chwila śmierci, Twoje ciało dochodzi do kresu wyczerpania. Ziemia drży przerażona, pękają skały.
Skłaniasz głowę i oddajesz ducha. Żołnież włócznią przebija Twoje serce. Tryska z niego krew i woda. Prawdziwie, do końca nas umiłowałeś,Jezu.
Twoja męka i Twoja śmierć przekraczają możliwości słów.
Matko Boza, pozwól nam stanąć przy Tobie, jak najbliżej u stóp krzyża. Pomóż dotknąć głębi zmagania nienawiści i miłości. Kiedy stoimy pod krzyżem, wydaje się, że zwyciężyła nienawiśc, a umarła miłośc.
A przecież ta konająca Miłość okazała się nieśmiertelna, mocniejsza niż wszelkie zło, krzywda i ból świata. Twój Syn, Matko,umierając, pokonuje śmierć, zwycięża nienawiść, otwiera nam drogę do nieba. Odtąd śmierć nie jest dla nas kresem życia, ale przejściem do nowego, stokroć szczęśliwszego istnienia.
Godzina konania Jezusa -to godzina Miłosierdzia dla świata i dla każdego z nas. Zanurz nas, Matko, w tym oceanie miłosierdzia i przebaczenia. Tyle w nas grzechów, słabości, zła. Uproś nam przebaczenie teraz, gdy stoimy u stóp konającego Jezusa.
Pomóż nam, Matko, złożyć Twojemu Synowi to wszystko, co jest Golgotą naszego życia, a dzisiaj szczególnie to, co jest Golgotą Wschodu. Tę straszliwą nienawiść, to okrutne mordowanie. Nasi Bliscy po kolei wchodzili do celi śmierci: strzał w tył głowy i tak każdej nocy ponad dwustu; albo bezposrednio w lesie, nad rowami smierci.
A dzisiaj słyszymy-to było dawno, trzeba o tym zapomnieć, są wazniejsze sprawy. Nie ma ważniejszej sprawy,niż konanie człowieka!
Matko, nie zapomnimy! Nie zapomnimy Golgoty Twojego Syna i nie zapomnimy Golgoty Polski - na Zachodzie i na Wschodzie. Chcemy jednak pamiętać nie po to, by się mścić i nienawidzić.
Pomóż nam, Matko, w obliczu śmierci Twojego Syna przebaczyć naszym wrogom i powtórzyć za Jezusem: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią.
Jezu konający, z miłości do Ciebie przebaczamy. Wszyscy -przebaczamy!
STACJA XIII
JEZUS Z KRZYŻA ZDJĘTY I NA ŁONIE
SWOJEJ MATKI ZŁOŻONY
Wykonało się! /J19, 30/.
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich /J15,13/.
Rozważanie
Koniec męki.
Matko nasza umiłowana, przez Ciebie Jezus przyszedł na świat i w Twoje ramiona powrócił. Jakże inny-zbity, skrwawiony, posiniaczony. A Ty, trzymając w ramionach swojego zmęczonego Syna, wierzyłaś Bogu. Chyba tylko Ty jedyna wierzyłaś w tym dniu w zmartwychwstanie. I nie zawiodłaś się.
Matko nasza, kiedy myślimy o śmierci naszych Bliskich zamordowanych na Wschodzie, grozą przejmuje nas ich męka i samotność. Jakże wielką pociechą jest dla nas myśl, że w chwili śmierci nie byli sami. Ty, Matko, byłaś przy nich aż do końca. Bo przecież Jezus z krzyża dał nam Ciebie za Matkę.
W czasie ekshumacji znaleźliśmy tyle znaków Twojej obecności: różańce, medaliki, obrazki, ryngrafy. Stanęłaś przy wszystkich, którzy tak często w życiu powtarzali: "Módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej". Byłaś także przy tych, którzy może w życiu nie umieli się modlić lub modlili się inaczej.
Dziękujemy Ci, Matko, za pociechę i prosimy Cię, bądź także z nami w godzinie naszej śmierci.