Agnes geht langsam nach Hause. Es ist Herbst, aber es regnet nicht und es ist auch nicht windig. Es ist noch ganz warm. Langsam wird es Abend und die Sonne geht unter. "Hat Britta vielleicht Recht ? Vielleicht sind wir doch nicht allein in diesem Universum? Vielleicht leben die AuBerirdischen einfach hier und wir wissen das nicht? "
Plotzlich hort sie eine Stimme. Sie dreht sich um und schaut, aber sie sieht nichts. Wer ist das? Auf einmal sieht sie rechts und links zwei Gestalten. Sie sehen ungewohnlich aus. Sie sind ganz klein und dazu ganz lila. Sie sagen etwas, aber Agnes versteht nichts. Sie hat aber keine Angst und fuhlt sich wohl ... Ihre Augen werden schwer und sie schlaft ein.
Sie wacht auf. "Wo bin ich? Alles ist anders hier. Zwei Sonnen?" Eine Sonne schneint lila und die andere geht gerade auf. Sie ist grun. Am Himmel sind keine Wolken, da hangen nur bunte Kungeln. Agnes wundert sich, denn alles ist ganz klein: Baume, StraBen, Hauser und auch die Kinder. Sie rufen Agnes zu: "Komm, wir zeigen dir unseren Planeten. Er ist ganz klein, das geht schnell ! " Und Agnes merkt: Sie versteht jetzt ihre Sprache. Sie gehen zusammen spazieren und nach 10 Minuten sehen sie ein Meer. Das Wasser ist gelb und die Fische klein und orangenfarbig. Sie gehen weiter und sind bald im Wald. Die Tiere hier sind blau und ganz friedlich.
Dann haben alle Hunger. "Komm, Agnes, wir gehen etwas essen." Sie essen kleine grune Kugeln. Sie sind ganz wiech und schmecken wie Schokolade und Marzipan. "Du bist unser Gast. Herzlich willkommen auf Tirasta." "Ich finde, euer Planet ist so schon, aber er ist leider viel zu klein und ich viel zu groB", sagt Agnes. "Du bleibst auch nicht lange hier. Bald gehst du nach Hause zuruck. Und mochtest du Tirasta wieder besuchen, machst du nur die Augen zu." Und sie zeigen Agnes,wie einfach das geht. Sie macht es nach und... wacht wieder zu Hause auf. "Agnes ! Wann stehst du endlich auf ? Es ist schon sieben !" , ruft ihre Mutter." "Wem erzahle ich das jetzt? Glaubt mir das jemand? Meine Mutter bestimmt nicht. Aber Britta vielleicht ? Sie sagt doch immer, wir sind hier nicht allein..."
aga080121
Agnes idzie powoli do domu. Jest jesień, ale nie pada i jest nie zbyt wietrznie. Jest jeszcze dość ciepło. Powoli słońce zachodzi i jest wieczór . "Czy jest Britta, może prawda? Może nie jesteśmy sami we wszechświecie? Może prostu mozemy żyć tutaj, a my tego nie wiemy?" Nagle słyszy głos. Odwraca się i patrzy, ale nie widzi nic. Kto to jest? Nagle patrzy na prawo i w lewo, dwie postacie. Wyglądają niezwykłe.Są one dość małe, aby mogły być fioletowe. Chciała ci ona coś powiedzieć, ale Agnieszka nie wie nic. Ale ona się nie boi i czuje się dobrze ... Twoje oczy są ciężkie i zasnęła. Budzi się. "Gdzie ja jestem? Wszystko jest tutaj inne. Dwa Słońca?"Słońce jest trochę nieśmiałe,a inne po prostu toczy się dalej. Jest zielona. W niebie nie ma chmur, ponieważ tylko są tam kolorowe skrzypce. Agnes jest zaskoczona, ponieważ wszystko jest bardzo małe, a także dzieci. Zadzwoń do Agnes: "Chodź, pokażemy naszą planetę On jest dość mała, szybko."I Agnes zauważyła: teraz rozumiem ich język. Idą razem i po 10 minutach widzą morze.Woda jest żółta i małe ryby są pomarańczowe.Szli i to szybko, w lesie. Tutejsze zwierzęta są niebieskie i bardzo spokojne. Wtedy wszystko jest głodne. "Chodź, Agnes, możemy dostać coś do jedzenia." Jedzą małe zielone kule. Są one dość małe i mają smak czekolady i marcepanu. "Jesteś naszym gościem. Witamy Tirasta." "Myślę, że wasza planeta jest taka piękna, ale on jest zbyt mały ,a wszystko inne zbyt duże", mówi Agnes. "Nie długo będziemy tutaj. Wkrótce wrócisz do domu. Wizyta ,czy podobała ci się Tirasta znowu ,robisz tylko wielkie oczy."Agnes i pokazuje, jak łatwo jest robić coś. To sprawia, że stopniowo ... budzi się w domu. "Agnes, Kiedy jesteś na końcu? Jest już siedem!" , Wzywa jej matkę. ""Kto to Powiedz teraz? Uwierzy mi ktoś? Matka nie określiła. Britta Ale może? Oni zawsze mówią, że nie jesteśmy tu sami ..." Mam nadzieję że ci się to przyda ;)
Nagle słyszy głos. Odwraca się i patrzy, ale nie widzi nic. Kto to jest? Nagle patrzy na prawo i w lewo, dwie postacie. Wyglądają niezwykłe.Są one dość małe, aby mogły być fioletowe. Chciała ci ona coś powiedzieć, ale Agnieszka nie wie nic. Ale ona się nie boi i czuje się dobrze ... Twoje oczy są ciężkie i zasnęła.
Budzi się. "Gdzie ja jestem? Wszystko jest tutaj inne. Dwa Słońca?"Słońce jest trochę nieśmiałe,a inne po prostu toczy się dalej. Jest zielona. W niebie nie ma chmur, ponieważ tylko są tam kolorowe skrzypce. Agnes jest zaskoczona, ponieważ wszystko jest bardzo małe, a także dzieci. Zadzwoń do Agnes: "Chodź, pokażemy naszą planetę On jest dość mała, szybko."I Agnes zauważyła: teraz rozumiem ich język. Idą razem i po 10 minutach widzą morze.Woda jest żółta i małe ryby są pomarańczowe.Szli i to szybko, w lesie. Tutejsze zwierzęta są niebieskie i bardzo spokojne.
Wtedy wszystko jest głodne. "Chodź, Agnes, możemy dostać coś do jedzenia." Jedzą małe zielone kule. Są one dość małe i mają smak czekolady i marcepanu. "Jesteś naszym gościem. Witamy Tirasta." "Myślę, że wasza planeta jest taka piękna, ale on jest zbyt mały ,a wszystko inne zbyt duże", mówi Agnes. "Nie długo będziemy tutaj. Wkrótce wrócisz do domu. Wizyta ,czy podobała ci się Tirasta znowu ,robisz tylko wielkie oczy."Agnes i pokazuje, jak łatwo jest robić coś. To sprawia, że stopniowo ... budzi się w domu. "Agnes, Kiedy jesteś na końcu? Jest już siedem!" , Wzywa jej matkę. ""Kto to Powiedz teraz? Uwierzy mi ktoś? Matka nie określiła. Britta Ale może? Oni zawsze mówią, że nie jesteśmy tu sami ..."
Mam nadzieję że ci się to przyda ;)