Pięcioosobowa grupa polskich alpinistów wyruszyła w sobotę na najwyższy szczyt Austrii Grossglockner. Wspinali się w dwóch grupach - dwu- i trzyosobowej. Z całej piątki jedynie dwie osoby żyją. W niedzielę ratwonicy natrafili na ciało 53-latka, ale nie było możliwości, by ściągnąć je na dół. W środę dwóch pozostałych alpinistów znaleziono na lodowym zboczu Lammereis na wysokości 2600 metrów. To właśnie przez nie prowadzi jedna z dróg wejściowych na Grossglockner.
Rano ratownikom udało się też wydobyć ze śniegu ciało 53-letniego Polaka, jego zwłoki ze zbocza góry przed południem zabrał helikopter. Wcześniej ściągnięcie zwłok uniemożliwiła pogoda.
Dziś pierwszy raz od weekendu w Alpach panują bardzo dobre warunki pogodowe.
Pięcioosobowa grupa polskich alpinistów wyruszyła w sobotę na najwyższy szczyt Austrii Grossglockner. Wspinali się w dwóch grupach - dwu- i trzyosobowej. Z całej piątki jedynie dwie osoby żyją. W niedzielę ratwonicy natrafili na ciało 53-latka, ale nie było możliwości, by ściągnąć je na dół.
W środę dwóch pozostałych alpinistów znaleziono na lodowym zboczu Lammereis na wysokości 2600 metrów. To właśnie przez nie prowadzi jedna z dróg wejściowych na Grossglockner.
Rano ratownikom udało się też wydobyć ze śniegu ciało 53-letniego Polaka, jego zwłoki ze zbocza góry przed południem zabrał helikopter. Wcześniej ściągnięcie zwłok uniemożliwiła pogoda.
Dziś pierwszy raz od weekendu w Alpach panują bardzo dobre warunki pogodowe.