sunr1se
Dzień Z Życia Człowieka Wczoraj na kolację zjadłem świeżutką mrożonkę. Gdy wyszedłem z domu usłyszałem od sąsiada pogróżki, że jeżeli nie przestanę w nocy oglądać głośno filmów science fiction to zadzwoni na policję. Na próżno się z nim kłóciłem, bo jeszcze bardziej się zezłościł i zaczął mnie gonić. Zacząłem więc czmychać jak najszybciej. Gdy mu uciekłem pomyślałem, że pójdę do kina. Poszedłem więc na film pt: „Pozaziemskie Gadżety” ponieważ dzień wcześniej widziałem reklamę tego filmu na billboardzie. Głównym bohaterem był super-Europejczyk, który próbował zrozumieć kosmitów i ich zamiary na Ziemi. Ziemianin pokazywał różne bezkształtne, czasami bezkształtne rupiecie, które okazywały się bronią. Posiadaczem tych broni był nie-Wenusjanin, nie-Marsjanin, lecz po prostu kosmita. Film ten kręcony był na obrzeżach miasta, a dowiedziałem się tego przez gazetę, czyli jedno ze źródeł mass medi’ów. Aktor, który grał kosmitę był pomalowany na kolor jaskrawożółty, a film był jednym wielkim żartem!
0 votes Thanks 0
Ulcia96
tytuł: Film science fiction Byliśmy wczoraj w kinie na obrzeżach miasta. Na bilboadzie była ekstraoferta na film o kosmosie. Weszliśmy na salę gdzie było pełno komicznych gadżetów. Usiedliśmy a ekran natychmiast zrobił sie jaskrawożółty. Pokazała sie reklama o super-europejczyku. Nagle nie-Wenusjanin, nie-Marsjania ale Ziemianin zaczął wykrzykiwać jakieś pogróżki w stronę wielkiego kamienia. Okazało sie że to jest mass-media. Ten ziemski kosmita przebywał na Księżycu po którym czmychały jakieś ufoludki. Okazało sie że ta reklama to tylko jeden wielki żart i po paru minutach pokazał sie długo wyczekiwany, świeżutko wyprodukowany film.
Wczorajszego ranka dostałam list z pogróżkami. Było w nim napisane, że na ziemię przybył kosmita, który mnie porwie jeśli nie dam mu jakiegoś fajnego gadżetu. To nie mógł być jakiś tam rupieć tylko świeżutki przedmiot, dopiero kupiony. Pomyślałam, ze mogę dać mu jaskrawożółty sweterek. Chciała się skontaktować z tym pozaziemskim stworem. Jednak moje starania poszły na próżno. Po kilku dniach dostałam następny list w którym było napisane, że kosmita jest nie-Marsjaninem i nie-Wenusjaninem,ale jest ziemianinem. Napisał mi, że chce dostać świeżą mrożonkę. Podobno strasznie lubi się obżerać. Wtedy uświadomiłam sobie, że to był po prostu głupi żart mojego młodszego brata. Moje podejrzenia potwierdziły się gdy nakryłam go jak czmycha do mojego pokoju i kładzie list. Nakryłam go i powiedziałam, że jeśli jeszcze raz zrobi mi taki żart to tego pożałuje.
Wczoraj na kolację zjadłem świeżutką mrożonkę. Gdy wyszedłem z domu usłyszałem od sąsiada pogróżki, że jeżeli nie przestanę w nocy oglądać głośno filmów science fiction to zadzwoni na policję. Na próżno się z nim kłóciłem, bo jeszcze bardziej się zezłościł i zaczął mnie gonić. Zacząłem więc czmychać jak najszybciej. Gdy mu uciekłem pomyślałem, że pójdę do kina. Poszedłem więc na film pt: „Pozaziemskie Gadżety” ponieważ dzień wcześniej widziałem reklamę tego filmu na billboardzie. Głównym bohaterem był super-Europejczyk, który próbował zrozumieć kosmitów i ich zamiary na Ziemi. Ziemianin pokazywał różne bezkształtne, czasami bezkształtne rupiecie, które okazywały się bronią. Posiadaczem tych broni był nie-Wenusjanin, nie-Marsjanin, lecz po prostu kosmita. Film ten kręcony był na obrzeżach miasta, a dowiedziałem się tego przez gazetę, czyli jedno ze źródeł mass medi’ów. Aktor, który grał kosmitę był pomalowany na kolor jaskrawożółty, a film był jednym wielkim żartem!
Byliśmy wczoraj w kinie na obrzeżach miasta.
Na bilboadzie była ekstraoferta na film o kosmosie.
Weszliśmy na salę gdzie było pełno komicznych gadżetów.
Usiedliśmy a ekran natychmiast zrobił sie jaskrawożółty.
Pokazała sie reklama o super-europejczyku.
Nagle nie-Wenusjanin, nie-Marsjania ale Ziemianin zaczął wykrzykiwać jakieś pogróżki w stronę wielkiego kamienia.
Okazało sie że to jest mass-media. Ten ziemski kosmita przebywał na Księżycu po którym czmychały jakieś ufoludki. Okazało sie że ta reklama to tylko jeden wielki żart i po paru minutach pokazał sie długo wyczekiwany, świeżutko wyprodukowany film.
Wczorajszego ranka dostałam list z pogróżkami. Było w nim napisane, że na ziemię przybył kosmita, który mnie porwie jeśli nie dam mu jakiegoś fajnego gadżetu. To nie mógł być jakiś tam rupieć tylko świeżutki przedmiot, dopiero kupiony. Pomyślałam, ze mogę dać mu jaskrawożółty sweterek. Chciała się skontaktować z tym pozaziemskim stworem. Jednak moje starania poszły na próżno. Po kilku dniach dostałam następny list w którym było napisane, że kosmita jest nie-Marsjaninem i nie-Wenusjaninem,ale jest ziemianinem. Napisał mi, że chce dostać świeżą mrożonkę. Podobno strasznie lubi się obżerać. Wtedy uświadomiłam sobie, że to był po prostu głupi żart mojego młodszego brata. Moje podejrzenia potwierdziły się gdy nakryłam go jak czmycha do mojego pokoju i kładzie list. Nakryłam go i powiedziałam, że jeśli jeszcze raz zrobi mi taki żart to tego pożałuje.