Proszę pomóżcie mi mam to na jutro.To jest wiersz Antoni Słonimski Dzieciństwo Gdy za myślą wzruszoną westchnienieulata, Gdy sen klei zmęczone czytaniem powieki , Nad książką pożyczoną z miejskiej bibioteki, Ach ,któż marzeń nie roił w swe młodzieńcze lata? Noc , w domu cisza .Zegar gdzieś sennie kołata... Z książek pełnej mansardy ,za lasy i rzeki, Podkowami dzwoniący w wedrówce dalekiej , Jedzie bohater ,losy zmieniający świat. Oto z mieczem naciera wzniesionym ku górze... W kurzawie w skok pędzący,rozgoniony w walce, Bez zbroi ,sam ,w chlamidy rozwianej purpurze. Serce w piersi zamiera ,w oczach błyskawice... Przez chude, atramentem powalane palce Łzy spływają na książki pożółkłe stronice. Polecenie1 wypisz rymy z 1zwrotki i określ ich rodzaj Polecenie2 Na podstawie ostatniej strofy opowiedz ,jakie uczucia towarzyszą podmiotowi lirycznemu podczas czytania książki. . Polecenie3 Wyjasnij ,dlaczego czwarty wers pierwszej zwrotki to przykład pytania retorycznego. Polecenie4 Uzupełnij podane zdania. ...to myśl o charakterze moralnym i fizoloficznym. W powieści historycznej występują postacie..... Polecenie5 Uzasadnij pisownię wymienionych przymiotników złożonych . turystyczno/krajoznawczy/..... rudawozłoty/.... Polecenie6 Oopowiedz w przynajmiej pięciu zdaniach o wydarzeniu ,które mogłyby zilustrować sentencję Lwa Tołstoja:Gniew najbardziej szkodzi temu , kto się gniewa. Bardzo proszę tylko dokładnie dziękuję z góry.
Answer
Proszę pomóżcie mi w polskim .Polecenie Przeczytaj fragment tekstu .Sporządz notatkę w formiie streszczenia .Pamiętaj o budowaniu krótkich ,najlepiej pojedynczych zdań i przedstawieniu tylko treści tekstu ,a nie swojej opinii. -Ale i ja zostawiłem pułapkę!-wyprężyłem się dumnie .-Gąbkęz łazienki rozłożyłem w bibiotece i wycisnąłem na nią pięć tub chlorofilowej pasty do zębów .Nocny gość musiał na nią wdepnąć i znajdziemy jego ślady .Pobiegliśmy na górę do biblioteki.Gąbka leżała tam ,gdzie ją wczoraj wieczorem położyłem :między fotelem a kominkiem.Na chlorofilowej paście zaznaczał się wyrażnie ślad czyjegoś buta .Ktoś nocą wszedł na goąbkę i pasta przylepiła mu się do podszew .Pozostawiając na podłodze zielonkowe ślady ,tajemniczy osobnik obszedł stół w bibliotece i skierował się do drzwi .-Otrożnie!-wrzasnąłem na Bigosa i Wierzchoń .-Nie zadepczcie tych śladów .To są wizytówki ducha . Duch wyszedł na korytarz ,potem po schodach powędrował do sieni .Ślady w sieni prowadziły do drzwi mojego pokoju .-Odwiedził pana nocą -ze strachem stwierdziła panna Wierzchoń .[...]Jej przerażenie jeszcze wzrosło ,gdy przekonaliśmy się ,że ślady wiodły wprost do mego szezlongu i urywały się przy moich butach [...].Wziąłem je do ręki.Na podeszwach moich butów widniały ślady chlorofilowej pasty... -Pan sobie z nas zakpił -rzekł kolega Bigos . -Pan jest lunatykiem-burknęła panna Wierzchoń . Przyłożyłem dłoń do pierśi : -Przysięgam ,że nocą nigdzie nie chodziłem .Duch spłatał mi głupiego figla. Ale oni mi nie wierzyli. Z góry wielkie dzięki
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.