Potrzebuje rozprawki na 3 tematy ze świata. Bardzo mi sie przyda wasza pomoc bo w ostatnim czasie mam za dużo nauki i nie nadarzam juz wiec prosze pomożcie :)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Temat 1: 16 kwietnia rusza proces Andersa Behringa Breivika
W poniedziałek rozpocznie się proces Andersa Behringa Breivika oskarżonego o dokonanie 22 lipca 2011 roku zamachu bombowego w Oslo oraz strzelaniny na wyspie Utoya, w których zginęło łącznie 77 osób, będzie sprawdzianem dla norweskiego wymiaru sprawiedliwości. Na proces Breivika, w sądzie okręgowym w Oslo akredytowało się 800 dziennikarzy z całego świata.
Na potrzeby procesu w budynku sądu okręgowego w Oslo przygotowano salę mogącą pomieścić kilkaset osób, z oddzielonym szkłem pancernym pomieszczeniem dla oskarżonego. Rozprawa będzie transmitowana do 17 innych sądów okręgowych w kraju, dzięki czemu będą mogły uczestniczyć w niej wszystkie związane ze sprawą osoby. Wśród nich aż 813 ma status poszkodowanych.
Ze względów bezpieczeństwa wokół budynku sądu w Oslo zamkniętych zostanie kilka najbliższych ulic, a każdy uczestnik rozprawy przejdzie kontrolę podobną do tych przeprowadzanych na lotniskach. Sąd znajduje się w pobliżu budynków rządowych, gdzie Breivik podłożył materiały wybuchowe.
Breivik przyznał się zarówno do podłożenia bomby jak i do masakry na wyspie Utoya, ale nie uważa, że popełnił przestępstwo; tłumaczył, że chciał zapobiec wielokulturowości i "muzułmańskiej inwazji" w Europie.
O tym, czy Breivik jest winny zarzucanych mu czynów, a jeśli tak, to jaką otrzyma karę, zadecyduje pięć osób: dwóch sędziów zawodowych oraz trzech ławników. Podczas podejmowania decyzji głos sędziego i ławnika ma taką samą wartość.
Temat 2: Największy zmasowany atak w Kabulu od miesięcy
Afgańscy talibowie poinformowali, że skoordynowane ataki w Kabulu i innych regionach kraju to początek wiosennej ofensywy przeciw siłom rządowym i międzynarodowej koalicji. W stolicy rebelianci szturmowali kilka ambasad i parlament. Walki trwają.
Źródła medyczne w Kabulu podały, że w mieście zginęły co najmniej dwie osoby, a pięć zostało rannych.
- Dzisiejsze ataki to początek wiosennej ofensywy, planowaliśmy je od miesięcy - powiedział rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid w rozmowie telefonicznej z agencją Reutera. W innym oświadczeniu rzecznika talibów podano, że rebelianci zaatakowali też silnie strzeżony kompleks pałacowy prezydenta Hamida Karzaja.
Mudżahid powiedział również, że ataki przeprowadzono w odwecie za spalenie Koranu w bazie NATO i zabicie 17 afgańskich cywilów przez amerykańskiego żołnierza, jak również nagrania wideo ukazujące bezczeszczenie zwłok talibów przez amerykańskich żołnierzy piechoty morskiej oddających na nie mocz.
Jak podał rzecznik afgańskiego MSW Sedik Sedikki, w atakach brali udział rebelianci z siatki Hakkaniego, mającej siedzibę w Pakistanie. Organizację tę uznaje się za największe zagrożenie dla wojsk NATO i afgańskich sił bezpieczeństwa.
W Kabulu talibowie przypuścili atak na parlament oraz dzielnicę dyplomatyczną, w tym na ambasady Niemiec, Wielkiej Brytanii i USA. O zmierzchu w mieście nadal słychać było eksplozje i ogień z broni maszynowej po niemal pięciu godzinach walk. Według Sedikkiego starcia trwają nadal w centrum stolicy, w tym w rejonie Szer Pur i supermarketów, w których cudzoziemcy najczęściej robią zakupy.
Rzecznik polskiego MSZ Marcin Bosacki poinformował, że ambasada RP nie była obiektem ataku, a jej pracownicy są w bezpiecznych miejscach.
Kabulem wstrząsnęło co najmniej 10 eksplozji. Napastnicy ostrzelali afgański parlament, a wielu z nich wdarło się do budynku i parlamentarzyści - jak podało kilku z nich - stawili im opór. Jak informują afgańskie media, bojownicy wkroczyli również do hotelu Kabul Star niedaleko pałacu prezydenckiego i irańskiej ambasady.
Talibowie przypuścili również ataki na placówki sił rządowych i NATO w stolicach prowincji Nangarhar, Logar i Paktia.
Rzecznik talibów Mudżahid powiedział: We wszystkich tych atakach dziesiątki mudżahedinów z lekką i ciężką bronią, w kamizelkach szahidów, z granatnikami, rakietami i granatami ręcznymi atakują cele. Dodał, że bojownicy zabili wielu żołnierzy NATO i afgańskich oraz policjantów, ale nie podał liczby. Agencja Reutera zaznacza przy tym, że talibowie często wyolbrzymiają dane o ofiarach.
Ponadto talibscy bojownicy zaatakowali lotnisko w Dżalalabadzie, około 130 km na wschód od Kabulu, gdzie mieści się ważna baza sił NATO. Rzecznik afgańskiego MSW podał, że w Dżalalabadzie, stolicy prowincji Nangarhar, zginęło czterech napastników. Według niego walki we wschodnich prowincjach Paktika i Nangarhar zakończyły się, ale trwają starcia w prowincji Logar.
Ataki budzą obawy o powodzenie stopniowego wycofywania wojsk zachodniej koalicji i przekazywanie odpowiedzialności za bezpieczeństwo siłom afgańskim - zauważa Reuters. Proces ten ma się zakończyć w 2014 roku
Temat 3: Pakistan: z więzienia w Bannu uciekło 400 osadzonych
Prawie 400 więźniów uciekło z głównego więzienia w Bannu na północnym zachodzie Pakistanu po ataku, do którego przyznali się bojownicy talibów.
- Dziesiątki bojowników we wczesnych godzinach rannych zaatakowały centralne więzienie w Bannu - powiedział przedstawiciel policji Shafique Khan. Dodał on, że podczas szturmu wywiązała się strzelanina. Jak się wydaje, celem ataku było sześć bloków więzienia. Według policji uciekło 384 z 944 więźniów.
Przez około dwie godziny bojownicy uzbrojeni w broń automatyczną i granatniki przeciwpancerne prowadzili walkę ze strażnikami, po czym uwolnili osadzonych, w tym co najmniej 20 uważanych za bardzo niebezpiecznych talibskich rebeliantów - podał Khan. Kilka osób zostało rannych.
Jak powiedział Khan, jeden ze zbiegłych więźniów to Adnan Rashid, który oczekiwał na wykonanie kary śmierci za udział w nieudanym zamachu na życie byłego prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa.
Zdaniem przedstawiciela pakistańskich władz, który chciał pozostać anonimowy, ludzie, którzy zaatakowali więzienie, "przyszli właśnie po Rashida".
Rzecznik talibów oznajmił, że uwolnili oni 1200 towarzyszy. - Niektórzy z naszych ludzi dotarli już do celu, inni są w drodze - oświadczył rzecznik. Reuters przypomina jednak, że talibowie często podają zawyżone dane.
Jeśli okaże się, że to talibowie uwolnili więźniów - zauważa Reuters - będzie to psychologiczny cios dla pakistańskich sił bezpieczeństwa. Utrzymują one, że odniosły postępy w walce z talibami po serii ataków na ich ośrodki.
Położone 260 km na południowy zachód od Islamabadu Bannu jest głównym miastem okręgu o tej samej nazwie, wchodzącego w skład Północno-Zachodniej Prowincji Granicznej. Okręg Bannu sąsiaduje z Północnym Waziristanem, współtworzącym półautonomiczne Federalnie Administrowane Terytoria Plemienne.