Potrzebuję prasówki: Z każdego dnia od 25.10 do 7.11 2 wiadomości z kraju i 1 wiadomość ze świata (takie najważniejsze). Daje naj!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Ze świata:
W ciągu 20 miesięcy od początku kontestacji wobec reżimu prezydenta Baszara el-Asada w Syrii zginęło ponad 37 tys. ludzi, w większości cywilów - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Od 15 marca 2011 roku zginęło co najmniej 26 596 cywilów - podała ta syryjska organizacja pozarządowa z siedzibą w Londynie. Do osób cywilnych zalicza ona także tych, którzy chwycili za broń przeciwko reżimowi.Liczba zabitych żołnierzy to 9 445 plus 1 331 dezerterów - wylicza Obserwatorium na podstawie danych przekazanych przez bojowników i źródła medyczne w Syrii. - Do tego należy dodać 498 innych zabitych, których tożsamości nie udało się ustalić - podał szef obserwatorium Rami Abdel Rahman.
Bilans ten nie obejmuje tysięcy osób zatrzymanych przez reżim i zaginionych, ani większości ofiar po stronie proreżimowych milicji Szabiha.
Najgorzej było w sierpniu
Najkrwawszym miesiącem był sierpień, kiedy liczba zabitych wyniosła 5 440. We wrześniu zginęło 4 727 ludzi, a w październiku 4 985, co daje łącznie 15 152 ofiary śmiertelne w ciągu trzech miesięcy - średnio po 165 dziennie.
Brutalne represje stosowane przez reżim wobec powszechnego ruchu kontestacji doprowadziły do jego zmilitaryzowania. W walkach między rebeliantami a wojskiem, w bombardowaniach oraz ostrzale artyleryjskim prowadzonym przez oddziały wierne reżimowi codziennie giną dziesiątki ludzi.
Z kraju:
PiS: Rosjanom można było urwać więcej. PO: Chcecie krytykować? Oddajcie 12 mld złPiS nie zgadza się z ocenianiem końca negocjacji z Rosjanami w sprawie cen gazu w kategoriach sukcesu. Politycy tej partii podkreślają, że kilkunastoprocentowa obniżka to wciąż za mało i pytają ile przyjdzie zapłacić rządowi za zgodę Gazpromu na zmianę warunków kontraktu. PO, ustami Andrzeja Halickiego, odpowiada: - Nie odmawiamy wam prawa krytyki. Ale jeżeli chcecie krytykować, to najpierw oddajcie 12 mld zł. Tyle według Platformy straciła Polska na negocjacjach z Rosjanami za rządów PiS. Politycy PO od wtorku jak mantrę powtarzają, że kilkunastoprocentowa obniżka cen gazu kupowanego przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo od Gazpromu to "wielki sukces". - Z tej obniżki skorzystają bezpośrednio polscy obywatele - 18 milionów użytkowników gazu, do tego dochodzą przedsiębiorstwa, które używają gazu nie tylko do ogrzewania, ale jako surowca, półproduktu. To efekt długotrwałej pracy rządu - mówił w środę podczas konferencji prasowej w Sejmie Andrzej Czerwiński.
Według innego posła tej partii - Mariusza Witczaka - krytyka rządu ze strony PiS w tym kontekście jest zupełnie nieuzasadniona. - PiS jest ostatnią formacją, która powinna zabierać krytyczny głos wobec dobrze wynegocjowanego kontraktu gazowego - zaznaczał Witczak. Jego zdaniem powód jest prosty. - Nikt inny, a minister skarbu w PiS-owskim rządzie Wojciech Jasiński w 2006 roku tak negocjował, że doprowadził do tego, iż zaczęliśmy płacić 11 proc. więcej za kupowany gaz. To w prostej linii przekłada się na to, że do 2012 roku przez błędy Jasińskiego Polacy wydali 12 miliardów złotych więcej - argumentował poseł.
Krytykujecie? To oddajcie 12 mld zł
I dlatego Platforma postanowiła zwrócić się do posłów PiS z niecodziennym apelem. - Nie odmawiamy wam prawa krytyki. Krytykujcie, ale najpierw oddajcie 12 miliardów. Tyle jest warta ta - waszym zdaniem - właściwa postawa negocjacyjna - zwracał się do posłów opozycji Andrzej Halicki. Zarzuty PiS określił jako przykład "szukania dziury w całym". - W tym wypadku informacja o obniżce cen gazu jest podwójnie zła dla PiS. Po pierwsze, dlatego że jest dobra, a po drugie, dlatego że sami mają poważnie nieczyste sumienie, jeżeli chodzi o działania eksperckie w tym zakresie - przekonywał.
PiS ze swoich zarzutów wycofywać się nie zamierza a były minister skarbu, wywoływany do odpowiedzi przez PO, przypomina "niezmiernie trudne warunki negocjacji z 2006 r.". - Rosjanie mogli nam dyktować zmianę cen, zrobili to i my musieliśmy na to przystać. (...) Staliśmy pod ścianą, przed zimą, z deficytem ok. 2 mld m sześc. gazu i bez połączeń, którymi można byłoby importować gaz z innych kierunków niż Rosja - wskazuje Jasiński, który obecnie kieruje sejmową komisją gospodarki.
W najbliższym czasie były minister chce zwołać jej niejawne posiedzenie w sprawie porozumienia między PGNiG a Gazpromem. PiS chce, żeby o jego szczegółach opowiedzieli m.in. wicepremier Waldemar Pawlak i minister skarbu Mikołaj Budzanowski. - Warto mieć na uwadze liczby. Jeżeli upust będzie 10-procentowy, to w dalszym ciągu będzie to dużo droższy gaz od tego, który sprzedawany jest Europie - wskazuje poseł PiS Piotr Naimski.
Zarówno dokładna skala obniżki, jak i towarzyszące jej szczegóły, np. nowa formuła cenowa są objęte tajemnicą handlową. Prezes PGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa, informując o zawarciu aneksu do kontraktu jamalskiego, powiedziała jedynie, że obniżka ma wynieść ponad 10 proc. Oświadczyła jednocześnie, że efektem umowy jest rezygnacja przez spółkę z planów podwyżki cen gazu w 2013 r. Jak podkreśliła, PGNiG wystąpi do prezesa URE o "znaczącą obniżkę" ceny w taryfach. Prezes URE Marek Woszczyk oświadczył, że na obniżkę się zgodzi.
Na mocy aneksu PGNiG otrzyma od Gazpromu zwrot nadpłaty za gaz od kwietnia 2011 r., czyli od czasu, gdy wystąpiła do rosyjskiej spółki o korektę cen. Porozumienie kończy jednocześnie spór o ceny w Trybunale Arbitrażowym, który PGNiG i Gazprom toczyły od roku.
Komentując porozumienie z Gazpromem minister skarbu Mikołaj Budzanowski stwierdził, że od 2013 r. Polska będzie płacić średnio do 3 mld zł rocznie mniej za rosyjski gaz.
Druga: Możliwa skarga do Strasburga ws. Smoleńska. Za opieszałość śledztwaSą podstawy do skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu na przewlekłość polskiego i rosyjskiego śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej - uważają prawnicy, którzy wzięli udział w środowym posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej.
Prof. Tadeusz Jasudowicz z wydziału prawa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu mówił m.in. o obowiązkach państwa ws. katastrofy smoleńskiej w świetle Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Zaznaczył, że Polska ma obowiązek przeprowadzić "adekwatne, skuteczne, dokładne, niezawisłe i szybkie" śledztwo. Wskazywał, że orzecznictwo mówi o prawie do partycypacji krewnych w postępowaniu, które obejmuje swobodny dostęp do akt sprawy, prawo do inicjowania czynności śledczych, występowania o ekspertyzy, także zagraniczne.
- Standard skutecznego śledztwa ma jako pierwszą cechę: niezwłoczność i rozsądną szybkość postępowania. To oznacza, w świetle orzecznictwa strasburskiego, że każda zwłoka, choćby dwutygodniowa, na którą rząd nie może dostarczyć obiektywnego usprawiedliwienia, już oznacza naruszenie standardów - powiedział prof. Jasudowicz.
- Zarzut przewlekłości postępowania dotyczy całego procesu, nie dotyczy tylko procesów sądowych. Dotyczy także postępowania przygotowawczego i śledczego - dodał.Wspólna skarga do Strasburga?
- Gdy będziemy mieli wyczerpane środki krajowe, otwieramy sobie drogę do skargi strasburskiej. Najlepiej byłoby (złożyć - red.) wspólną skargę, wszystkich rodzin smoleńskich, przeciwko Polsce i Rosji równocześnie - ocenił Jasudowicz.
Wyraził również opinię, że komisja międzynarodowa ws. katastrofy smoleńska powinna zostać podjęta przez struktury NATO.
Błędne zastosowanie konwencji chicagowskiej
Obecni na posiedzeniu prawnicy ocenili też, że do badania katastrofy Tu-154 powinna być stosowana polsko-rosyjska umowa z 1993 r., a nie konwencja chicagowska, którą się posłużono. - Niezależnie czyja była inicjatywa, przyzwolenie i współdziałanie premiera Donalda Tuska (ws. zastosowania konwencji chicagowskiej zamiast umowy z 1993 r.- red.) wchodziło w grę i było to nielegalne - przekonywał prof. Jasudowicz.
- W konwencji chicagowskiej chodzi wyłącznie o lotnictwo cywilne. Jest artykuł 3, który absolutnie wyklucza podnoszenie unormowań konwencji i jej załączników do lotnictwa państwowego czy wojskowego (...). Samo badanie chicagowskie było jednym, wielkim ciągiem naruszeń - oceniłApel ws. okładki
Część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej wystosowała w środę list otwarty, odczytany na posiedzeniu zespołu. Dotyczy on okładki "Newsweeka" z tego tygodnia. Przedstawia ona prezesa PiS z podpisem: "Dzień świra" i zapowiada artykuł o wydarzeniach w Polsce po publikacji "Rzeczpospolitej", dotyczącej rzekomego znalezienia trotylu we wraku Tu-154M.
"Jesteśmy do bólu oburzeni bezprzykładnym atakiem "Newsweeka" na pamięć naszych bliskich. Okładka bieżącego numeru i jego zawartość sugerująca, że nasze dążenie do prawdy jest równoznaczne z szaleństwem, jest wprost wymierzone w godność naszych bliskich, a tym samym nas samych" - napisali sygnatariusze listu.