„Upadając komunizm nie zakończył bynajmniej problemów świata, ale je otworzył. Porządek świata przez te pięćdziesiąt lat od wojny oparty był na dwubiegunowym układzie sił, walce i rywalizacji dwu światów. Ta walka dawała społeczeństwom i ludziom zbiorową motywację i ideologię, czyli religię. Jak mówi Toynbee, nie ma wielkiej cywilizacji bez wielkiej religii, czy inaczej mówiąc bez wielkich idei, wielkich wartości. Otóż w wyniku tej walki powszechnym mitem stały się prawa człowieka i obywatela. Runął porządek pojałtański, a wraz z nim zbiorowe motywacje ludzkich działań, ideologie i wartości.
„Upadając komunizm nie zakończył bynajmniej problemów świata, ale je otworzył. Porządek świata przez te pięćdziesiąt lat od wojny oparty był na dwubiegunowym układzie sił, walce i rywalizacji dwu światów. Ta walka dawała społeczeństwom i ludziom zbiorową motywację i ideologię, czyli religię. Jak mówi Toynbee, nie ma wielkiej cywilizacji bez wielkiej religii, czy inaczej mówiąc bez wielkich idei, wielkich wartości. Otóż w wyniku tej walki powszechnym mitem stały się prawa człowieka i obywatela. Runął porządek pojałtański, a wraz z nim zbiorowe motywacje ludzkich działań, ideologie i wartości.