Jednymi z postaci porównywanych pod tym wględem są Wokulski i Kordian. Są nieszczęśliwie zakochani, ich wybranki rozczarowują ich. Panowie dochodzą do wniosku, że dla kobiet liczą się wyłącznie pieniądze. W wielu sytuacjach Wokulski przekonuje się, że Izabela toleruje go ze względu na majątek, jaki posiada, nie znajduje w sobie jednak tyle siły (jak np. Kordian), by porzucić marzenia o spełnionym uczuciu. Wiele razy mówi o Izabeli z ironią, kpi z niej (jak Kordian z Wioletty), jednak za każdym razem ta wykonuje jakiś gest, który napawa go nową nadzieją...to tak w skrócie. Tutaj chyba i Werter do Wokulskiego by pasował. Szaleją z miłości, żyją nadzieją, idealizują ukochane kobiety, dogłębnie starają się analizować ich każde słowo i gest, "naginają" rzeczywistość stosownie do swoich pragnień, starają się uciec od miłości wyjeżdżając z miasta/wsi. No i w końcu u obu mamy do czynienia z motywem samobójstwa. Konrad z Dziadów i Korczyńscy (Benedykt i Witold). Dla bohaterów najbardziej liczy się dobro narodu. Walczą o nie wyrzekając się szczęścia osobistego. Benedykt, mimo "dobrych"rad Dominika, postanawia nie wyjeżdzać do Rosji, by zrobić karierę, ponieważ wiązałoby się to z koniecznością sprzedaży ziemi i pomniejszeniu polskiego stanu posiadania. Witold jak wiemy ma inne wyobrażenie walki o dobro nardoru...o Konradzie wspominać na pewno nie trzeba.
Jednymi z postaci porównywanych pod tym wględem są Wokulski i Kordian. Są nieszczęśliwie zakochani, ich wybranki rozczarowują ich. Panowie dochodzą do wniosku, że dla kobiet liczą się wyłącznie pieniądze. W wielu sytuacjach Wokulski przekonuje się, że Izabela toleruje go ze względu na majątek, jaki posiada, nie znajduje w sobie jednak tyle siły (jak np. Kordian), by porzucić marzenia o spełnionym uczuciu. Wiele razy mówi o Izabeli z ironią, kpi z niej (jak Kordian z Wioletty), jednak za każdym razem ta wykonuje jakiś gest, który napawa go nową nadzieją...to tak w skrócie. Tutaj chyba i Werter do Wokulskiego by pasował. Szaleją z miłości, żyją nadzieją, idealizują ukochane kobiety, dogłębnie starają się analizować ich każde słowo i gest, "naginają" rzeczywistość stosownie do swoich pragnień, starają się uciec od miłości wyjeżdżając z miasta/wsi. No i w końcu u obu mamy do czynienia z motywem samobójstwa.
Konrad z Dziadów i Korczyńscy (Benedykt i Witold). Dla bohaterów najbardziej liczy się dobro narodu. Walczą o nie wyrzekając się szczęścia osobistego. Benedykt, mimo "dobrych"rad Dominika, postanawia nie wyjeżdzać do Rosji, by zrobić karierę, ponieważ wiązałoby się to z koniecznością sprzedaży ziemi i pomniejszeniu polskiego stanu posiadania. Witold jak wiemy ma inne wyobrażenie walki o dobro nardoru...o Konradzie wspominać na pewno nie trzeba.