Opowiedz o dalszych losach syna, który opuscił dom, a później do niego powirócił.
Ewangelia wg św. Łukasza 15, 11-32
Przypowieść o synu marnotrawnym.
Min. około 1 strony A4
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Oczywiście można wnieść poprawki, gdyż pisałam to w pośpiechu :)
__________________________________________________________
Marnotrawny syn, któremu ojciec wybaczył, że go wcześniej opuścił i roztwonił swój majątek, starał się jak najlepiej wykorzystać drugą szansę. Niestety choć początkowo postępował właściwie, prędko zmięnił swoje zachowanie. Popełnił w swoim życiu jeszcze wiele błędów, ponieważ wyrzuty sumienia sprawiły, że przestał postępować rozważnie. Próbował zagłuszyć swoje przykre wspomnienia i poczucie winy poprzez częste zabawy, na których często nadużywał alkoholu. Niestety wielokrotnie w czasie stanu nietrzeźwości skrzywdził wiele osób. Często wdawał się w bójki z okolicznymi mężczyznami, a kobiety, które z niezrozumiałego powodu lgnęły do niego i podkochiwały się w nim, traktował przedmiotowo. Jednak pewnego dnia spotkał kobietę nie piękniejszą od innych, ale wrażliwą i mądrą. Mimo to potraktował ją jak pozostałe. Nie dane mu było jednak dalej korzystać z życia, gdyż okazało się, iż niewiasta ta miała urodzić jego dziecko. Początkowo był wściekły i rozgoryczony tym, że teraz jego życie stanie się trudne i bezbarwne. Jednak jego ojciec, który do tej pory ze smutkiem obserwował poczynania swojego syna, tym razem nie zamierzał siedzieć cicho. Przypomniał swojemu dziecku jak kiedyś postąpił i że mimo to mu wybaczył. Kazał również zastanowić się czy zasłużył sobie na tę szanse. Młody mężczyzna długo zastanawiał się nad swoim zachowaniem i w końcu nastąpił w nim przełom, gdyż zrozumiał jak wiele osób skrzywdził. Dlatego postanowił wszystko naprawić. Ożenił się z kobietą, która po paru miesiącach urodziła mu syna, a w następnych latach dwie córki. Mimo, iż początkowo nie kochał swojej żony, patrząc na jej oddanie i troskę zrozumiał, że Bóg podarował mu ogromny dar, na który nie zasłużył. Po pewnym czasie zapałał miłością do poślubionej kobiety, a z każdym rokiem ich małżeństwa miłość ta przybierała na sile. Ojciec w końcu zaznał szczęścia i po kilku latach umarł w spokoju, wiedząc, że jego młodszy syn już nikogo nie skrzywdzi.