Długie stulecia handel polegał na wymianie przedmiotów. W krajach rolniczych wartość różnych dóbr przeliczano na zboże. Ziarno miało tę zaletę, że można je było odsypywać bądź dosypywać w dowolnych ilościach i w ten sposób płacić za dany towar. Ludy, u których większą rolę odgrywało pasterstwo i hodowla, za środek płatniczy uznawały bydło. Już w „Iliadzie” możemy przeczytać, że na przykład zbroja kosztowała dziewięć wołów. Jednym z najbardziej rozpowszechnionych towarów była sól. W Polsce bardzo długo używano jej jako środek płatniczy, a jedna z dawnych kar sądowych polegała na wyegzekwowaniu od oskarżonego 300 kruszy, czyli grud soli. Najlepszym dowodem na to, że sól odgrywała u nas rolę pieniądza, jest powiedzenie „słono za coś płacić”. W krajach słowiańskich towary wymieniano też chętnie na miód i skóry. Za pierwszych Piastów futerka kun i lisów uznawano za środki płatnicze nawet w oficjalnych dokumentach międzynarodowych. Z datowanej na 1136 rok bulli papieskiej wynika, że właśnie nimi płacono Kościołowi dziesięcinę. Czterdzieści futerek wiązano w grzywnę i wyrażano nimi cenę danej rzeczy. W niektórych rejonach świata ludzie doszli jednak do wniosku, że najwygodniejszą formą środka płatniczego są metale. Bardzo trwałe, ze względu na małą objętość łatwe w transporcie i, co równie ważne, łatwo podzielne na mniejsze części doskonale nadawały się do pełnienia tej funkcji. Początkowo w obiegu znajdowały się po prostu nie obrobione bryłki metalu, żelazo oraz miedź i jej stopy, a później metale szlachetne. Przy zakupie danego towaru trzeba było za każdym razem odważać wynegocjowaną ilość metalu. Tak dokonywano transakcji na przykład w Egipcie, Babilonii, Asyrii. Zdarzało się też, że z kruszcu odlewano jakiś przedmioty, które pełniły funkcję środka płatniczego. Mogły to być pierścienie, siekiery, dzidy. Określano więc cenę dobra, podając na przykład liczbę złotych siekier albo po prostu wagę metalu. W tym drugim przypadku nie miało znaczenia, czy położono na szalce odlany przedmiot, czy też bryłę surowego kruszcu. Sprawdzanie ilości i jakości kruszcu, którym płacono w transakcjach, było uciążliwe. Każdy, kto chciał handlować, musiał mieć przy sobie wagę i kowadełko, na którym w razie potrzeby ciął rozgrzany metal. Niektórzy kupcy zaczęli więc wybijać na kawałkach metalu swoje stemple, gwarantując w ten sposób, że mają one odpowiednią wagę i odlane zostały z niezafałszowanego kruszcu. W rozwoju gospodarki towarowo-pieniężnej niepodważalną rolę odegrali Fenicjanie. Ich miasta: Ugarit, Byblos, Sydon i Tyr to symbole bogactwa, którego źródłem był handel prowadzony niemal ze wszystkimi państwami ówczesnego świata. Fenicjanie pierwsi stworzyli namiastki bezgotówkowych form rozliczeń w postaci uwierzytelnionych tabliczek służących do dokonywania operacji finansowych. jako jedni z pierwszych na świecie opanowali wytop i produkcję wyrobów z brązu, co dało podstawy do przypuszczeń, że to oni byli wynalazcami monet. Jednak dzisiejszy stan wiedzy nie potwierdza tej tezy. najstarsze bowiem znalezisko, pochodząca z VII wieku p.n.e. bryłka elektronu (w starożytności nazywano tak stop złota i srebra), opatrzony jest stemplem złotnika z Efezu. Gdy pojawiły się takie prywatne pramonety, już tylko krok dzilił ludzi od wprowadzenia na rynek pieniędzy bitych przez władze państwowe. Monetę wynaleziono prawie jednocześnie w VII w. p.n.e. w kręgu cywilizacji greckiej: w Lidii, położonej na zachodnich wybrzeżach Azji Mniejszej (dziś Turcji), oraz w Argolidzie (Peloponez), państwie Fejdona, do którego należała też bogata w pokłady srebra wyspa Egina. Herodot (ok. 485-ok. 425 p. n.e.), od jego imienia nazwane gygadami. Lidyjskie monety z VII i VI wieku p.n.e. są wykonane z elektronu, po jednej stronie widać na nich wizerunki byka i lwa, a po drugiej kwadratowe wgłębienie spowodowane niedoskonałą jeszcze techniką bicia. Natomiast w Argolide używano monet srebrnych. Miały one wybity symbol państwowy, którym był żółw morski (zwierze poświęcone bogini Afrodycie), a kształtem przypominały spłaszczoną baryłkę. Zupełnie niezależnie historia pieniędzy toczyła się w Indiach i Chinach. Mieszkańcy Indii, kilka wieków p.n.e. używali monet w postaci cienkich prostokątnych blaszek srebrnych. Natomiast w Chinach drobne monety miedziane znano podobno już na początku pierwszego tysiąclecia przed naszą erą. Wczesne chińskie monety odlewano w kształcie narzędzi, np. motyk. W roku 221 p.n.e. cesarz Szy-Huang-ti wprowadził monety okrągłe z kwadratowym otworem pośrodku. Według zbliżonego wzoru bito w Chinach monety do 1912 roku. Monety upowszechniały się powoli. Na przykład Persowie wprowadzili je sto lat po Lidii, Rzym w IV wieku p.n.e., a Kartagina w III wieku p.n.e.s Odtąd monety stały się nieodłącznym składnikiem cywilizacji europejskiej. Przetrwały upadek imperium rzymskiego i wszystkie wstrząsy, jakie później dotknęły państwa chrześcijańskie. W dziejach pieniądza dwa wydarzenia zasługują na szczególną uwagę: pojawienie się pierwszych monet i wprowadzenie banknotów. Europejskie pieniądze papierowe sięgają korzeniami 1665 roku, kiedy to szwedzki Królewski Bank Wymiany zaczął wydawać kwity depozytowe. Określały one ilość srebra, jaką obywatel umieścił w banku. Podobnych operacji dokonywano też w Anglii. Początkowo monety trafiły do prywatnych bankierów, którzy wydawali za nie dokumenty zwane notami. Noty mogły służyć do przeprowadzania wielu transakcji; oddawano nimi na przykład długi. W każdej chwili można było pójść z notą do banku i wymienić ją na monety o określonej wartości. W 1694 roku parlament angielski podjął decyzję o założeniu Banku Anglii, który podobnie jak szwedzki Królewski Bank Wymiany zaczął przyjmować depozyty w złocie lub srebrze i wydawać za nie noty (najpierw pisane ręcznie, a od 1729 roku drukowane.Bankierzy szybko zorientowali się, że prawdopodobieństwo, aby wszyscy posiadacze not zgłosili się w tym samym czasie po wypłatę depozytu, były znikome. Niektórzy sądzili nawet, ze kwity lub noty nigdy nie zostaną przedstawione do wymiany i będą przechodzić od właściciela do właściciela. W kasie trzymano więc tylko pewną rezerwę pieniędzy na bieżące wypłaty, a resztę inwestowano. Wypuszczano też własne noty przy okazji udzielania wysoko oprocentowanych pożyczek. Wiele z nich nie miało pełnego pokrycia w złocie czy srebrze. Oczywiście często bankierzy źle oceniali swoje możliwości lub po prostu oszukiwali. Zdarzały się nadużycia i niewypłacalność. Wraz z upływem lat coraz więcej państw zastrzegało prawo emisji not tylko dla jednego banku, nazywanego bankiem centralnym. Dużą rolę odgrywało w tym wypadku zaufanie. Na przykład Bank Anglii wyeliminował z obiegu noty mniejszych banków, ponieważ klienci uważali go za najbezpieczniejszą instytucję tego typu. Dawne kwity i noty stają się pełnoprawnymi pieniędzmi papierowymi emitowanymi przez jeden bank w każdym państwie. Nieco inaczej rozpoczęła się natomiast historia pieniądza papierowego w Ameryce Północnej. Tam w XVII wieku pojawiły się banknoty emitowane nie przez banki, lecz przez władze. W 1690 roku Kolonia Zatoki Massachusetts oblegała francuską twierdzę Quebec. Żołnierzom obiecano żołd w postaci zdobytych łupów. Jednak twierdza wcale nie zamierzała paść. Wtedy oblegającym wydano papierowe pieniądze, obiecując, że zostaną one wymienione na monety. Pomysł się sprawdził i wykorzystywano go przy innych okazjach. Jeżeli tylko władze wywiązywały się ze swoich zobowiązań, ludzie bez obaw mogli dokonywać wszelkich transakcji papierowymi zaświadczeniami. Niektórzy zapewne woleli też używać poręcznych banknotów zamiast ciężkich monet. Na przykład w stanie Pensylwania pierwszej emisji papierowego pieniądza dokonano już w 1723 roku. Ewolucja pieniądza trwa. W XX wieku pojawił się pieniądz plastikowy, czyli karty kredytowe. Dzięki nim nie musimy nosić plików banknotów lub sakiewek z monetami. Wszelkie zobowiązania odpisywane są z naszego konta bankowego. Od 1 stycznia 1999 roku, 12 państw Unii Europejskiej przystąpiło do UGiW (Unii Gospodarczej i Walutowej) i przyjęło wspólną walutę euro, która początkowo była w obiegu bezgotówkowym, a od stycznia 2002 roku weszła również do użytku gotówkowego. Już Mieszko I bił monetę srebrną nazywaną denarem. W obiegu znajdowała się jednak niewielka ich ilość. Środkami transakcji były przede wszystkim monety obce lub towary wymienne. Denary Mieszka I produkowano prymitywnie. Ze sklepanego na cienką blachę srebra wycinano nożycami krążki i odbijano na nich stemple. Na jednej stronie znajdował się rysunek kaplicy lub świątyni, a na drugiej duży równoramienny krzyż. Na denarach bitych przez Bolesława Chrobrego pojawia się napis „Princes Polonie”. Chrobry nakazał też bicie monety, która mogła mieć związek ze zjazdem gnieźnieńskim. Na jej odwrocie znajdujemy dwa słowa „Gnezdun civitas”, czyli „Gniezno gród”. Pod koniec panowania Bolesława Chrobrego na polskich monetach zaczęto umieszczać napis „rex”. Historycy wiążą ten fakt z koronacją Bolesława w 1025 roku. Denary bili też następni polscy władcy, między innymi Bolesław Śmiały i Bolesław Krzywousty. W drugiej połowie XIV wieku pojawiła się gruba moneta srebrna: grosz krakowski. Była to najważniejsza jednostka w systemie monetarnym, wprowadzony przez Kazimierza Wielkiego. Znajdowały się na niej napisy „Kazimirus Primus – Dei gratia Rex Polonie” („Kazimierz Pierwszy – z bożej łaski król Polski”) oraz „Grossi Cracovienses” („Grosz krakowski”). Na rewersie grosza wybito orła w koronie. Natomiast monetę nazwano złotym polskim bije się dopiero za panowania Zygmunta Augusta w roku 1564. Co ciekawe, wcale nie ze złota, tylko ze srebra. Złoty powrócił po pierwszej wojnie światowej; w 1924 roku zastąpił markę polską. Pierwsze pieniądze papierowe wiążą się z powstaniem kościuszkowskim, kiedy to w 1794 roku wprowadzono bilety skarbowe. Pieniądze papierowe emitowane były też przez rząd Księstwa warszawskiego, który nadał im miano biletów kasowych.
Długie stulecia handel polegał na wymianie przedmiotów. W krajach rolniczych wartość różnych dóbr przeliczano na zboże. Ziarno miało tę zaletę, że można je było odsypywać bądź dosypywać w dowolnych ilościach i w ten sposób płacić za dany towar. Ludy, u których większą rolę odgrywało pasterstwo i hodowla, za środek płatniczy uznawały bydło. Już w „Iliadzie” możemy przeczytać, że na przykład zbroja kosztowała dziewięć wołów.
Jednym z najbardziej rozpowszechnionych towarów była sól. W Polsce bardzo długo używano jej jako środek płatniczy, a jedna z dawnych kar sądowych polegała na wyegzekwowaniu od oskarżonego 300 kruszy, czyli grud soli. Najlepszym dowodem na to, że sól odgrywała u nas rolę pieniądza, jest powiedzenie „słono za coś płacić”.
W krajach słowiańskich towary wymieniano też chętnie na miód i skóry. Za pierwszych Piastów futerka kun i lisów uznawano za środki płatnicze nawet w oficjalnych dokumentach międzynarodowych. Z datowanej na 1136 rok bulli papieskiej wynika, że właśnie nimi płacono Kościołowi dziesięcinę. Czterdzieści futerek wiązano w grzywnę i wyrażano nimi cenę danej rzeczy. W niektórych rejonach świata ludzie doszli jednak do wniosku, że najwygodniejszą formą środka płatniczego są metale. Bardzo trwałe, ze względu na małą objętość łatwe w transporcie i, co równie ważne, łatwo podzielne na mniejsze części doskonale nadawały się do pełnienia tej funkcji. Początkowo w obiegu znajdowały się po prostu nie obrobione bryłki metalu, żelazo oraz miedź i jej stopy, a później metale szlachetne. Przy zakupie danego towaru trzeba było za każdym razem odważać wynegocjowaną ilość metalu. Tak dokonywano transakcji na przykład w Egipcie, Babilonii, Asyrii. Zdarzało się też, że z kruszcu odlewano jakiś przedmioty, które pełniły funkcję środka płatniczego. Mogły to być pierścienie, siekiery, dzidy. Określano więc cenę dobra, podając na przykład liczbę złotych siekier albo po prostu wagę metalu. W tym drugim przypadku nie miało znaczenia, czy położono na szalce odlany przedmiot, czy też bryłę surowego kruszcu. Sprawdzanie ilości i jakości kruszcu, którym płacono w transakcjach, było uciążliwe. Każdy, kto chciał handlować, musiał mieć przy sobie wagę i kowadełko, na którym w razie potrzeby ciął rozgrzany metal. Niektórzy kupcy zaczęli więc wybijać na kawałkach metalu swoje stemple, gwarantując w ten sposób, że mają one odpowiednią wagę i odlane zostały z niezafałszowanego kruszcu.
W rozwoju gospodarki towarowo-pieniężnej niepodważalną rolę odegrali Fenicjanie. Ich miasta: Ugarit, Byblos, Sydon i Tyr to symbole bogactwa, którego źródłem był handel prowadzony niemal ze wszystkimi państwami ówczesnego świata. Fenicjanie pierwsi stworzyli namiastki bezgotówkowych form rozliczeń w postaci uwierzytelnionych tabliczek służących do dokonywania operacji finansowych. jako jedni z pierwszych na świecie opanowali wytop i produkcję wyrobów z brązu, co dało podstawy do przypuszczeń, że to oni byli wynalazcami monet. Jednak dzisiejszy stan wiedzy nie potwierdza tej tezy. najstarsze bowiem znalezisko, pochodząca z VII wieku p.n.e. bryłka elektronu (w starożytności nazywano tak stop złota i srebra), opatrzony jest stemplem złotnika z Efezu. Gdy pojawiły się takie prywatne pramonety, już tylko krok dzilił ludzi od wprowadzenia na rynek pieniędzy bitych przez władze państwowe.
Monetę wynaleziono prawie jednocześnie w VII w. p.n.e. w kręgu cywilizacji greckiej: w Lidii, położonej na zachodnich wybrzeżach Azji Mniejszej (dziś Turcji), oraz w Argolidzie (Peloponez), państwie Fejdona, do którego należała też bogata w pokłady srebra wyspa Egina. Herodot (ok. 485-ok. 425 p. n.e.), od jego imienia nazwane gygadami. Lidyjskie monety z VII i VI wieku p.n.e. są wykonane z elektronu, po jednej stronie widać na nich wizerunki byka i lwa, a po drugiej kwadratowe wgłębienie spowodowane niedoskonałą jeszcze techniką bicia. Natomiast w Argolide używano monet srebrnych. Miały one wybity symbol państwowy, którym był żółw morski (zwierze poświęcone bogini Afrodycie), a kształtem przypominały spłaszczoną baryłkę.
Zupełnie niezależnie historia pieniędzy toczyła się w Indiach i Chinach. Mieszkańcy Indii, kilka wieków p.n.e. używali monet w postaci cienkich prostokątnych blaszek srebrnych. Natomiast w Chinach drobne monety miedziane znano podobno już na początku pierwszego tysiąclecia przed naszą erą. Wczesne chińskie monety odlewano w kształcie narzędzi, np. motyk. W roku 221 p.n.e. cesarz Szy-Huang-ti wprowadził monety okrągłe z kwadratowym otworem pośrodku. Według zbliżonego wzoru bito w Chinach monety do 1912 roku.
Monety upowszechniały się powoli. Na przykład Persowie wprowadzili je sto lat po Lidii, Rzym w IV wieku p.n.e., a Kartagina w III wieku p.n.e.s Odtąd monety stały się nieodłącznym składnikiem cywilizacji europejskiej. Przetrwały upadek imperium rzymskiego i wszystkie wstrząsy, jakie później dotknęły państwa chrześcijańskie. W dziejach pieniądza dwa wydarzenia zasługują na szczególną uwagę: pojawienie się pierwszych monet i wprowadzenie banknotów. Europejskie pieniądze papierowe sięgają korzeniami 1665 roku, kiedy to szwedzki Królewski Bank Wymiany zaczął wydawać kwity depozytowe. Określały one ilość srebra, jaką obywatel umieścił w banku. Podobnych operacji dokonywano też w Anglii. Początkowo monety trafiły do prywatnych bankierów, którzy wydawali za nie dokumenty zwane notami. Noty mogły służyć do przeprowadzania wielu transakcji; oddawano nimi na przykład długi. W każdej chwili można było pójść z notą do banku i wymienić ją na monety o określonej wartości. W 1694 roku parlament angielski podjął decyzję o założeniu Banku Anglii, który podobnie jak szwedzki Królewski Bank Wymiany zaczął przyjmować depozyty w złocie lub srebrze i wydawać za nie noty (najpierw pisane ręcznie, a od 1729 roku drukowane.Bankierzy szybko zorientowali się, że prawdopodobieństwo, aby wszyscy posiadacze not zgłosili się w tym samym czasie po wypłatę depozytu, były znikome. Niektórzy sądzili nawet, ze kwity lub noty nigdy nie zostaną przedstawione do wymiany i będą przechodzić od właściciela do właściciela. W kasie trzymano więc tylko pewną rezerwę pieniędzy na bieżące wypłaty, a resztę inwestowano. Wypuszczano też własne noty przy okazji udzielania wysoko oprocentowanych pożyczek. Wiele z nich nie miało pełnego pokrycia w złocie czy srebrze.
Oczywiście często bankierzy źle oceniali swoje możliwości lub po prostu oszukiwali. Zdarzały się nadużycia i niewypłacalność. Wraz z upływem lat coraz więcej państw zastrzegało prawo emisji not tylko dla jednego banku, nazywanego bankiem centralnym. Dużą rolę odgrywało w tym wypadku zaufanie. Na przykład Bank Anglii wyeliminował z obiegu noty mniejszych banków, ponieważ klienci uważali go za najbezpieczniejszą instytucję tego typu. Dawne kwity i noty stają się pełnoprawnymi pieniędzmi papierowymi emitowanymi przez jeden bank w każdym państwie.
Nieco inaczej rozpoczęła się natomiast historia pieniądza papierowego w Ameryce Północnej. Tam w XVII wieku pojawiły się banknoty emitowane nie przez banki, lecz przez władze. W 1690 roku Kolonia Zatoki Massachusetts oblegała francuską twierdzę Quebec. Żołnierzom obiecano żołd w postaci zdobytych łupów. Jednak twierdza wcale nie zamierzała paść. Wtedy oblegającym wydano papierowe pieniądze, obiecując, że zostaną one wymienione na monety. Pomysł się sprawdził i wykorzystywano go przy innych okazjach. Jeżeli tylko władze wywiązywały się ze swoich zobowiązań, ludzie bez obaw mogli dokonywać wszelkich transakcji papierowymi zaświadczeniami. Niektórzy zapewne woleli też używać poręcznych banknotów zamiast ciężkich monet. Na przykład w stanie Pensylwania pierwszej emisji papierowego pieniądza dokonano już w 1723 roku.
Ewolucja pieniądza trwa. W XX wieku pojawił się pieniądz plastikowy, czyli karty kredytowe. Dzięki nim nie musimy nosić plików banknotów lub sakiewek z monetami. Wszelkie zobowiązania odpisywane są z naszego konta bankowego. Od 1 stycznia 1999 roku, 12 państw Unii Europejskiej przystąpiło do UGiW (Unii Gospodarczej i Walutowej) i przyjęło wspólną walutę euro, która początkowo była w obiegu bezgotówkowym, a od stycznia 2002 roku weszła również do użytku gotówkowego. Już Mieszko I bił monetę srebrną nazywaną denarem. W obiegu znajdowała się jednak niewielka ich ilość. Środkami transakcji były przede wszystkim monety obce lub towary wymienne. Denary Mieszka I produkowano prymitywnie. Ze sklepanego na cienką blachę srebra wycinano nożycami krążki i odbijano na nich stemple. Na jednej stronie znajdował się rysunek kaplicy lub świątyni, a na drugiej duży równoramienny krzyż. Na denarach bitych przez Bolesława Chrobrego pojawia się napis „Princes Polonie”. Chrobry nakazał też bicie monety, która mogła mieć związek ze zjazdem gnieźnieńskim. Na jej odwrocie znajdujemy dwa słowa „Gnezdun civitas”, czyli „Gniezno gród”. Pod koniec panowania Bolesława Chrobrego na polskich monetach zaczęto umieszczać napis „rex”. Historycy wiążą ten fakt z koronacją Bolesława w 1025 roku. Denary bili też następni polscy władcy, między innymi Bolesław Śmiały i Bolesław Krzywousty.
W drugiej połowie XIV wieku pojawiła się gruba moneta srebrna: grosz krakowski. Była to najważniejsza jednostka w systemie monetarnym, wprowadzony przez Kazimierza Wielkiego. Znajdowały się na niej napisy „Kazimirus Primus – Dei gratia Rex Polonie” („Kazimierz Pierwszy – z bożej łaski król Polski”) oraz „Grossi Cracovienses” („Grosz krakowski”). Na rewersie grosza wybito orła w koronie.
Natomiast monetę nazwano złotym polskim bije się dopiero za panowania Zygmunta Augusta w roku 1564. Co ciekawe, wcale nie ze złota, tylko ze srebra. Złoty powrócił po pierwszej wojnie światowej; w 1924 roku zastąpił markę polską. Pierwsze pieniądze papierowe wiążą się z powstaniem kościuszkowskim, kiedy to w 1794 roku wprowadzono bilety skarbowe. Pieniądze papierowe emitowane były też przez rząd Księstwa warszawskiego, który nadał im miano biletów kasowych.
A nie mógłby ten wyżej tego jakoś streścić? bo nie wiadomo za co się zabrać.