Wyspiański często podejmował problemy historyczne w swoich utworach. Interesowała go zarówno historia Polski ("Warszawianka", "Noc listopadowa"), jak i historia antyczna ("Meleager", "Protesilas i Laodamia"). Wątki historyczne są także w "Weselu". Utwór ten jest dramatem symboliczno-poetyckim, który charakteryzuje się: zainteresowaniem problematyką narodową, ludową, fantastyczną i międzyludzką, przywoływaniem postaci z utworów wieszczów, symbolami, nastrojowością (ważniejszymi nawet od akcji), synkretyzmem. W "Weselu" Wyspiański umieścił wiele postaci historycznych, zarówno z czasów jemu współczesnych (goście weselni), jak i dawniejszych (zjawy). Dla przesłania utworu ważniejsze są jednak te drugie. Warto zauważyć, że Wyspiański wprowadza postacie historyczne w nietypowy sposób. Zwykle pojawiają się one w utworach realistycznych, przy dużej dbałości o prawdziwość realiów, tymczasem u Wyspiańskiego postacie te egzystują na granicy świata rzeczywistego i fantastyki. Zjawy pojawiające się na weselu podzielić można na dwie grupy. Pierwsza to osoby, na wpół legendarne, znane nam z opowieści ludowych, drugą grupę tworzą natomiast postacie, które odegrały realną rolę w historii. Do pierwszej grupy zaliczyć możemy Wernyhorę. Żył on w XVIII w., był to półlegendarny kozak-wróżbita, bohater ukraiński, który przepowiedział rozbiory Polski, czasy napoleońskie. Postać Wernyhory była wykorzystywana już w twórczości artystów polskich. Pojawia się on w dramacie "Sen srebrny Salomei" Juliusza Słowackiego, w utworach Goszczyńskiego, Siemieńskiego i Czajkowskiego. W chacie bronowickiej wisiał obraz Matejki pt. "Wernyhora", a sam Wyspiański często nawiązywał do tej postaci (m.in. niedokończony rapsod "Wernyhora" i obrazy). Wernyhora różni się od innych zjaw, przede wszystkim tym, że jest żywy, pozostawia widoczne, dotykalne ślady (podkowę i róg) i jest widziany przez więcej niż jedną osobę. Ukazuje się on Gospodarzowi (Włodzimierzowi Tetmajerowi), który symbolizował połączenie warstw społecznych (wywodząc się z inteligencji ożenił się z chłopką i żył na chłopski sposób), a jednocześnie był najważniejszą osobą na weselu. Zjawa jest urzeczywistnieniem marzeń Gospodarza, który pragnął solidaryzmu społecznego i wspólnej walki z wrogiem. Wernyhora symbolizuje ducha walki, patriotyzm, nadzieje na wolność, jest wysłannikiem narodowej sprawy. Powrót Wernyhory miał być znakiem odrodzenia Polski. Jednak w dramacie Wyspiańskiego następuje skompromitowanie mitu męża opatrznościowego (tajemniczego wysłannika, mającego uratować naród polski). Wernyhora zapowiada bowiem w tym utworze swoje ponowne pojawienie się i objęcie przywództwa, jednak do tego nie dochodzi. Według niektórych badaczy jest to piekielny duch, głos powinności narodowej, czy ironiczny majak ludu, demaskujący chaos myślowy Gospodarza i jego brak woli. Postacią nie do końca historyczną jest też Zawisza Czarny, zjawiający się w utworze jako Rycerz. Wprawdzie walczył on z Krzyżakami pod Grunwaldem, ale był tylko jednym z wielu walczących tam żołnierzy, nie wyróżniał się specjalnie. Natomiast w wyobraźni Polaków stał się on symbolem cnot rycerskich, odwagi, posłuszeństwa Bogu i królowi. Postać Zawiszy, według niektórych badaczy, pojawia się na obrazie "Rycerz u studni" Malczewskiego, niewątpliwie zaś występuje w utworze Kazimierza Przerwy-Tetmajera pt. "Zawisza Czarny". Właśnie Kazimierz Przerwa-Tetmajer jest prototypem Poety, któremu ukazuje się Rycerz. Poeta jest dekadentem, ale marzy o wielkich, wzniosłych czynach, Zawisza jest dla niego inspiracją do stworzenia portretu wielkiego bohatera narodowego. Pojawienie się więc Rycerza powinno być dla Poety przeżyciem wyjątkowym, popychającym do działania i przełamywania postawy dekadenckiej. Tymczasem Poeta widzi w tej postaci jedynie śmierć i nicość. Zarówno Wernyhora, jak i Rycerz, czy nawet sam Stańczyk, posłużyły Wyspiańskiemu do zdemaskowania rzeczywistej pustki, kryjącej się pod powszechnie uznawanymi i rozpoznawalnymi symbolami. Inną zjawą pojawiającą się na weselu jest właśnie Stańczyk - nadworny błazen trzech ostatnich Jagiellonów, wsławiony ostrym i trafnym dowcipem. Malowany kilka razy przez Matejkę, m.in. w obrazach "Hołd pruski", "Stańczyk (na dworze królowej Bony)". Postacią Stańczyka dla własnych celów politycznych posłużyli się twórcy obozu konserwatystów krakowskich - Szujski, Tarnowski, Koźmian, Wodzicki - pisząc "Tekę Stańczyka", pamflet na dążenia niepodległościowe, powstańcze i demokratyczne. Dlatego polityków tych nazywano "stańczykami". Stańczyk ukazuje się Dziennikarzowi (Rudolfowi Starzewskiemu - redaktorowi krakowskiego "Czasu", należącemu do "stańczyków"). Błazen w rozmowie z Dziennikarzem buntuje się przeciw wysługiwaniu się przez inteligencję aktualnej polityce kapitulanctwa wobec zaborców. Zarzuca Polakom, że cierpią za miliony przyjmują na siebie winy innych, nie widząc własnych, jednostkowych. W rozmowie zostają wytknięte także inne wady Polaków, takie jak: fałsz, obłuda, tchórzostwo, głupota, nieodpowiedzialność. Wielki błazen twierdzi, że Polacy sami doprowadzili do upadku Polski, a teraz już przyzwyczaili się do niewoli i przestali myśleć o jedności i wolności. Społeczeństwo jest sztuczne, obciążone wadami sarmackimi, nieszczęśliwe. Stańczyk ironizuje, że przy aktualnym stanie ducha Polacy potrzebują całej rzeszy Błaznów, by nie tkwić dłużej w marazmie. Jego słowa brzmią jak wypowiedziane na głos, podświadome wyrzuty sumienia Dziennikarza, który boi się, że działa na niekorzyść Polski, nie widzi przyszłości i nadziei. Stańczyk symbolizuje mądrość, przenikliwość, dar przewidywania przyszłości, rozwagę. Postacią, która odegrała istotną rolę w historii jest Franciszek Ksawery Branicki w dramacie zjawiający się jako Hetman. Był to hetman wielki koronny, współtwórca konfederacji targowickiej. Wraz z Sewerynem Rzewuskim i Szczęsnym Potockim zorganizował spisek magnatów zawiązany w 1792 roku w celu obalenia Konstytucji 3 maja. Doprowadził on do interwencji Rosji w Polsce, zniesienia reform Sejmu Czteroletniego i przeprowadzenia II rozbioru Polski. O Branickim wiadomo, że jako pupilek Katarzyny II, ożenił się z jej córką. Jest symbolem zdrady i hańby narodowej. Jego postać znajduje się na obrazie Matejki pt. "Rejtan" W utworze pokazuje się Panu Młodemu (Lucjanowi Rydlowi, autorowi m.in. "Zaczarowanego koła"), łączy ich to, że jak mówi Hetman ożenili się bez miłości i zdradzili swoje warstwy społeczne. Hetman cierpi męki za zdradę, przyjęcie rosyjskich pieniędzy (które palą mu ręce), diabły prześladują go po śmierci. Oskarża Polaków o chciwość, wyrachowanie materializm ("Polska to wszystko hołota, tylko im złota"). Z Pana Młodego kpi, nazywając jego ożenek kaprysem. Sugeruje, że zachowana jest ciągłość tradycji między dawną arystokracja a inteligencją ("Jesteś szlachcic to się ze mną pocałuj"). Wyspiański za pomocą tej postaci wskazywał na dziedziczenie wad szlachty przez inteligencję. Ukazujący się Dziadowi Upiór to Jakub Szela, który w 1846 roku stanął na czele "poruszenia chłopskiego" przeciw szlachcie, sprowokowanego przez administrację austriacką w Galicji dla rozbicia przygotowań do powstania narodowego (tzw. rabacji galicyjskiej). Symbolizuje on różnice między szlachtą i chłopami, których nie da się przezwyciężyć, a które mogą prowadzić do tragedii narodowej. Podczas rabacji chłopi zabijali panów dla własnej korzyści (dostawali pieniądze za każdą przyniesioną głowę). Jak widzimy, także chłopi mają swoje wyrzuty sumienia, ucieleśniane przez Szelę. Zagadnienie zasady pojawiania się zjaw ma swoja bogatą literaturę i wywołało najzaciętsze spory krytyków. Według najczęściej przyjmowanej interpretacji są wcieleniami wewnętrznych przeżyć postaci realnych, opierającymi się na ich rysach psychologicznych. Według innej interpretacji zjawy są obrazem przeszłości, żyjącej w duszy narodu, symbolem tradycji narodowej, niestety - funkcjonują, w tej tradycji, powierzchownie. Konstanty Puzyna pisze: "Zjawy to postacie konwencjonalne, zbudowane z utartych wyobrażeń malarskich, literackich i historycznych, () które Wyspiański konfrontuje z gośćmi weselnymi po to, aby przypieczętować ideową klęskę zebranych. Rycerz w całej swojej warstwie stylistycznej jest bardzo cienką parodia liryki Tetmajera i jego dramatu "Zawisza Czarny", obnaża jego efekciarstwo stylistyczne, chaos ideowy, tani pesymizm, mętne młodopolskie sny o potędze. Inaczej z Hetmanem (), tu uderza w snoba i chłopomana [o Rydlu] () Tym samym demaskatorskim sarkazmem kipią i inne sceny wizyjne. Popatrzmy na Szelę. () Jest to tylko szyderstwo z chłopów, bratających się z panami, z Dziada, który kręci się po weselu."
Rzeczpospolita szlachecka jest okresem który budził sprzeczne emocje wśród pisarzy na przestrzeni wieków. Niektórzy twórcy idealizowali postacie wielkich wodzów, starając się stworzyć wzorce osobowe do naśladowania i próbując krzepić serca Polaków ( Henryk Sienkiewicz i Wacław Potocki), inni patrzyli w sposób krytyczny na okres sarmatyzmu, który charakteryzował się korupcją, nietolerancją i tchórzostwem, te wady wytykają społeczeństwu Stanisław Wyspiański i Waldemar Łysiak. Zaś w literaturze XX wieku postacie historyczne służą pokazaniu degeneracji osobowości poprzez władzę (Kazimierz Moczarski, Ryszard Kapuściński).
"WESELE"
Wyspiański często podejmował problemy historyczne w swoich utworach. Interesowała go zarówno historia Polski ("Warszawianka", "Noc listopadowa"), jak i historia antyczna ("Meleager", "Protesilas i Laodamia"). Wątki historyczne są także w "Weselu". Utwór ten jest dramatem symboliczno-poetyckim, który charakteryzuje się: zainteresowaniem problematyką narodową, ludową, fantastyczną i międzyludzką, przywoływaniem postaci z utworów wieszczów, symbolami, nastrojowością (ważniejszymi nawet od akcji), synkretyzmem. W "Weselu" Wyspiański umieścił wiele postaci historycznych, zarówno z czasów jemu współczesnych (goście weselni), jak i dawniejszych (zjawy). Dla przesłania utworu ważniejsze są jednak te drugie. Warto zauważyć, że Wyspiański wprowadza postacie historyczne w nietypowy sposób. Zwykle pojawiają się one w utworach realistycznych, przy dużej dbałości o prawdziwość realiów, tymczasem u Wyspiańskiego postacie te egzystują na granicy świata rzeczywistego i fantastyki.
Zjawy pojawiające się na weselu podzielić można na dwie grupy. Pierwsza to osoby, na wpół legendarne, znane nam z opowieści ludowych, drugą grupę tworzą natomiast postacie, które odegrały realną rolę w historii.
Do pierwszej grupy zaliczyć możemy Wernyhorę. Żył on w XVIII w., był to półlegendarny kozak-wróżbita, bohater ukraiński, który przepowiedział rozbiory Polski, czasy napoleońskie. Postać Wernyhory była wykorzystywana już w twórczości artystów polskich. Pojawia się on w dramacie "Sen srebrny Salomei" Juliusza Słowackiego, w utworach Goszczyńskiego, Siemieńskiego i Czajkowskiego. W chacie bronowickiej wisiał obraz Matejki pt. "Wernyhora", a sam Wyspiański często nawiązywał do tej postaci (m.in. niedokończony rapsod "Wernyhora" i obrazy). Wernyhora różni się od innych zjaw, przede wszystkim tym, że jest żywy, pozostawia widoczne, dotykalne ślady (podkowę i róg) i jest widziany przez więcej niż jedną osobę. Ukazuje się on Gospodarzowi (Włodzimierzowi Tetmajerowi), który symbolizował połączenie warstw społecznych (wywodząc się z inteligencji ożenił się z chłopką i żył na chłopski sposób), a jednocześnie był najważniejszą osobą na weselu. Zjawa jest urzeczywistnieniem marzeń Gospodarza, który pragnął solidaryzmu społecznego i wspólnej walki z wrogiem. Wernyhora symbolizuje ducha walki, patriotyzm, nadzieje na wolność, jest wysłannikiem narodowej sprawy. Powrót Wernyhory miał być znakiem odrodzenia Polski. Jednak w dramacie Wyspiańskiego następuje skompromitowanie mitu męża opatrznościowego (tajemniczego wysłannika, mającego uratować naród polski). Wernyhora zapowiada bowiem w tym utworze swoje ponowne pojawienie się i objęcie przywództwa, jednak do tego nie dochodzi. Według niektórych badaczy jest to piekielny duch, głos powinności narodowej, czy ironiczny majak ludu, demaskujący chaos myślowy Gospodarza i jego brak woli.
Postacią nie do końca historyczną jest też Zawisza Czarny, zjawiający się w utworze jako Rycerz. Wprawdzie walczył on z Krzyżakami pod Grunwaldem, ale był tylko jednym z wielu walczących tam żołnierzy, nie wyróżniał się specjalnie. Natomiast w wyobraźni Polaków stał się on symbolem cnot rycerskich, odwagi, posłuszeństwa Bogu i królowi. Postać Zawiszy, według niektórych badaczy, pojawia się na obrazie "Rycerz u studni" Malczewskiego, niewątpliwie zaś występuje w utworze Kazimierza Przerwy-Tetmajera pt. "Zawisza Czarny". Właśnie Kazimierz Przerwa-Tetmajer jest prototypem Poety, któremu ukazuje się Rycerz. Poeta jest dekadentem, ale marzy o wielkich, wzniosłych czynach, Zawisza jest dla niego inspiracją do stworzenia portretu wielkiego bohatera narodowego. Pojawienie się więc Rycerza powinno być dla Poety przeżyciem wyjątkowym, popychającym do działania i przełamywania postawy dekadenckiej. Tymczasem Poeta widzi w tej postaci jedynie śmierć i nicość.
Zarówno Wernyhora, jak i Rycerz, czy nawet sam Stańczyk, posłużyły Wyspiańskiemu do zdemaskowania rzeczywistej pustki, kryjącej się pod powszechnie uznawanymi i rozpoznawalnymi symbolami.
Inną zjawą pojawiającą się na weselu jest właśnie Stańczyk - nadworny błazen trzech ostatnich Jagiellonów, wsławiony ostrym i trafnym dowcipem. Malowany kilka razy przez Matejkę, m.in. w obrazach "Hołd pruski", "Stańczyk (na dworze królowej Bony)". Postacią Stańczyka dla własnych celów politycznych posłużyli się twórcy obozu konserwatystów krakowskich - Szujski, Tarnowski, Koźmian, Wodzicki - pisząc "Tekę Stańczyka", pamflet na dążenia niepodległościowe, powstańcze i demokratyczne. Dlatego polityków tych nazywano "stańczykami". Stańczyk ukazuje się Dziennikarzowi (Rudolfowi Starzewskiemu - redaktorowi krakowskiego "Czasu", należącemu do "stańczyków"). Błazen w rozmowie z Dziennikarzem buntuje się przeciw wysługiwaniu się przez inteligencję aktualnej polityce kapitulanctwa wobec zaborców. Zarzuca Polakom, że cierpią za miliony przyjmują na siebie winy innych, nie widząc własnych, jednostkowych. W rozmowie zostają wytknięte także inne wady Polaków, takie jak: fałsz, obłuda, tchórzostwo, głupota, nieodpowiedzialność. Wielki błazen twierdzi, że Polacy sami doprowadzili do upadku Polski, a teraz już przyzwyczaili się do niewoli i przestali myśleć o jedności i wolności. Społeczeństwo jest sztuczne, obciążone wadami sarmackimi, nieszczęśliwe. Stańczyk ironizuje, że przy aktualnym stanie ducha Polacy potrzebują całej rzeszy Błaznów, by nie tkwić dłużej w marazmie. Jego słowa brzmią jak wypowiedziane na głos, podświadome wyrzuty sumienia Dziennikarza, który boi się, że działa na niekorzyść Polski, nie widzi przyszłości i nadziei. Stańczyk symbolizuje mądrość, przenikliwość, dar przewidywania przyszłości, rozwagę.
Postacią, która odegrała istotną rolę w historii jest Franciszek Ksawery Branicki w dramacie zjawiający się jako Hetman. Był to hetman wielki koronny, współtwórca konfederacji targowickiej. Wraz z Sewerynem Rzewuskim i Szczęsnym Potockim zorganizował spisek magnatów zawiązany w 1792 roku w celu obalenia Konstytucji 3 maja. Doprowadził on do interwencji Rosji w Polsce, zniesienia reform Sejmu Czteroletniego i przeprowadzenia II rozbioru Polski. O Branickim wiadomo, że jako pupilek Katarzyny II, ożenił się z jej córką. Jest symbolem zdrady i hańby narodowej. Jego postać znajduje się na obrazie Matejki pt. "Rejtan" W utworze pokazuje się Panu Młodemu (Lucjanowi Rydlowi, autorowi m.in. "Zaczarowanego koła"), łączy ich to, że jak mówi Hetman ożenili się bez miłości i zdradzili swoje warstwy społeczne. Hetman cierpi męki za zdradę, przyjęcie rosyjskich pieniędzy (które palą mu ręce), diabły prześladują go po śmierci. Oskarża Polaków o chciwość, wyrachowanie materializm ("Polska to wszystko hołota, tylko im złota"). Z Pana Młodego kpi, nazywając jego ożenek kaprysem. Sugeruje, że zachowana jest ciągłość tradycji między dawną arystokracja a inteligencją ("Jesteś szlachcic to się ze mną pocałuj"). Wyspiański za pomocą tej postaci wskazywał na dziedziczenie wad szlachty przez inteligencję.
Ukazujący się Dziadowi Upiór to Jakub Szela, który w 1846 roku stanął na czele "poruszenia chłopskiego" przeciw szlachcie, sprowokowanego przez administrację austriacką w Galicji dla rozbicia przygotowań do powstania narodowego (tzw. rabacji galicyjskiej). Symbolizuje on różnice między szlachtą i chłopami, których nie da się przezwyciężyć, a które mogą prowadzić do tragedii narodowej. Podczas rabacji chłopi zabijali panów dla własnej korzyści (dostawali pieniądze za każdą przyniesioną głowę). Jak widzimy, także chłopi mają swoje wyrzuty sumienia, ucieleśniane przez Szelę.
Zagadnienie zasady pojawiania się zjaw ma swoja bogatą literaturę i wywołało najzaciętsze spory krytyków. Według najczęściej przyjmowanej interpretacji są wcieleniami wewnętrznych przeżyć postaci realnych, opierającymi się na ich rysach psychologicznych. Według innej interpretacji zjawy są obrazem przeszłości, żyjącej w duszy narodu, symbolem tradycji narodowej, niestety - funkcjonują, w tej tradycji, powierzchownie.
Konstanty Puzyna pisze: "Zjawy to postacie konwencjonalne, zbudowane z utartych wyobrażeń malarskich, literackich i historycznych, () które Wyspiański konfrontuje z gośćmi weselnymi po to, aby przypieczętować ideową klęskę zebranych. Rycerz w całej swojej warstwie stylistycznej jest bardzo cienką parodia liryki Tetmajera i jego dramatu "Zawisza Czarny", obnaża jego efekciarstwo stylistyczne, chaos ideowy, tani pesymizm, mętne młodopolskie sny o potędze. Inaczej z Hetmanem (), tu uderza w snoba i chłopomana [o Rydlu] () Tym samym demaskatorskim sarkazmem kipią i inne sceny wizyjne. Popatrzmy na Szelę. () Jest to tylko szyderstwo z chłopów, bratających się z panami, z Dziada, który kręci się po weselu."
Rzeczpospolita szlachecka jest okresem który budził sprzeczne emocje wśród pisarzy na przestrzeni wieków. Niektórzy twórcy idealizowali postacie wielkich wodzów, starając się stworzyć wzorce osobowe do naśladowania i próbując krzepić serca Polaków ( Henryk Sienkiewicz i Wacław Potocki), inni patrzyli w sposób krytyczny na okres sarmatyzmu, który charakteryzował się korupcją, nietolerancją i tchórzostwem, te wady wytykają społeczeństwu Stanisław Wyspiański i Waldemar Łysiak. Zaś w literaturze XX wieku postacie historyczne służą pokazaniu degeneracji osobowości poprzez władzę (Kazimierz Moczarski, Ryszard Kapuściński).