Śniło mi się, że do mojej szkoły przyjechał Fryderyk Chopin. Opiszę przeżycia i wrażenia słuchaczy koncertu w wykonaniu tego wielkiego kompozytora.
Zgłoś nadużycie!
Kiedy widzialam jak fryderyk chopin przyjecha;l do naszej szkoly aby zagrac koncert to najpierw nie wierzylam,ale potem stwierdzialm ze trzeba mu pogratulowac za jego dokonania i przezycia zwiazane z tworzeniem muzyki i komponowynia utworow.w pierwszej chwili wszyscy chcieli od niego autografy a ja tylko gratulowalam mu.po 20 minutach zagral koncert.wszyscy zasiedli miejsca na auli szkolnej i po chwili moglismy wysluchac jego dawnych repertualow za czasow kiedy zyl i tworzyl w paryzu.sama bylam zafascynowana wielkim talentem wielkiego i znanego kompozytora.kiedy skonczyl grac wszyscy wstali i plakali z radosci oraz klaskali i gwizdali.fryderyjk uklonik sie i podizkeowal ze mogl zagrac.dla mnie najlepszy byl kawalek w ktorym jakby opowiada o swoim zyciu