Łk 18.1-8 - Ten tekst opowiada historię pewnej wdowy, która miała wielki problem. Miała jakiegoś przeciwnika, a mówiąc dokładniej, był ktoś kto, o coś ją oskarżał i założył jej sprawę w sądzie. To samo słowo Piotr używa w swoim pierwszym Liście na określenia Diabła (1 Piotra 5:8 Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć.). Ta wdowa postanawia, że w tej sytuacji sama sobie nie poradzi, więc podejmuje próbę wynajęcia prawnika. Wiadomo biednemu to i nawet wiatr wieje w oczy.
Nie miała pieniędzy, więc jedyne co mogła zrobić to naprzykrzać się owemu sędziemu, dopraszając się od niego łaski. Można powiedzieć, że ta wdowa wierzyła w to, że się jej w końcu uda przekonać sędziego.
Widać, że ten sędzia był jednak twardym zawodnikiem. W 2 czytamy, że nie bał się ani człowieka, ani Boga. Za nic miał to co Bóg mówił na temat wdów: II Mojżeszowa 22:22-24 Nie będziesz uciskał żadnej wdowy ani sieroty. Gdybyś je uciskał, a one wołać będą do mnie, na pewno wysłucham ich wołania i wybuchnę gniewem, i pozabijam was mieczem i żony wasze zostaną wdowami, a dzieci wasze sierotami.
Ta jego postawa względem Boga i człowieka może wskazywać na to, że był najlepszy z najlepszych. W końcu nie miał żadnych zahamowań. Nic go nie ograniczało, ani prawo ludzkie, ani Boże.
Co jednak skłoniło go do zmiany decyzji? Co spowodowało, że postanowił pomóc owej wdowie? Tekst nie mówi o tym, że wdowa dawała mu pieniądze, ale o tym, że prosiła go o pomoc. Ten sędzia miał jej po prostu już serdecznie dosyć. Chciał się od niej uwolnić raz na zawsze. Ta wdowa dosłownie „przydawała mu trudu”, utrudniała mu życie.
Dzieci Boże również wołają dniem i nocą do swojego Boga. Zresztą Pan Jezus powiedział to podobieństwo po to, aby zachęcić słuchających do wytrwałej i nieustającej modlitwy. Oczywiście nie zawsze tak jest, że rano prosimy, a wieczorem już jest odpowiedź. Czasami Boża odpowiedź przychodzi po dłuższym czasie. Bóg nie tylko słyszy nasze modlitwy, ale także chce na nie odpowiadać. W 8 Bóg chce brać w obronę swoich wybranych. Często słyszy się świadectwa ludzi, którzy wołali do Pana przez lata, o np. dzieci czy współmałżonka, aż w końcu Bóg wysłuchał po 20 czy 30 latach. To podobieństwo pokazuje, jak bardzo Bóg rożni się od tego przysłowiowego „niesprawiedliwego sędziego”. Bóg jest sprawiedliwy. Bóg respektuje prawo, które sam ustanowił.
Pan Jezus kieruje nas jednak jeszcze w inną stronę. W stronę wiary. Z jednej strony „Hebrajczyków 11:6 Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają.” Czy wierzymy, że Bóg nas słyszy i że chce odpowiedzieć na nasze modlitwy i błagania? Wiara to silne przekonanie, że coś się stanie. Patrząc na Abrahama, o którym Apostoł Paweł napisał: Rzymian 4:20 -22 i nie zwątpił z niedowiarstwa w obietnicę Bożą, lecz wzmocniony wiarą dał chwałę Bogu, mając zupełną pewność, że cokolwiek On obiecał, ma moc i uczynić. I dlatego poczytane mu to zostało za sprawiedliwość. Widzimy czym jest wiara.
Z drugiej zaś strony pada przedziwne pytanie- w 8 Tylko, czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? Do czego tak naprawdę potrzebujemy dzisiaj Jezusa? Jak widzimy, Bóg jest gotowy, aby brać w obronę swoich wybranych. Tylko czy Jego wybrani traktują Jego samego poważnie? W tekście wcześniejszym Pan Jezus powiada: Łukasza 17:33 Ten, który zabiegać będzie o życie swoje, by je zachować, utraci je, a kto je utraci, odzyska je. O co zabiegamy? Po co zabiegamy? Co jest dla nas ważne i istotne?
Czy przypadkiem nie jest tak, że traktujemy Boga, jak taką złotą rybkę lub dżina z lampy Alladyna? Oczekujemy od Boga właśnie tego, że będzie zaspakajał nasze potrzeby, odpowiadał na nasze modlitwy i pozwoli nam żyć. Żyć według naszych zasad.
Czy potrzebujemy Boga, tylko po to, by nasze życie tutaj na ziemi, było łatwiejsze, milsze, bogatsze? Jezus w rozdziale 17 od 20-32 mówi o tym, że świat chce się dobrze bawić. Jednak byli tacy mężowie jak Noe czy Lot, którzy postanowili żyć inaczej. Pan Jezus powiada Łk. 17.32 wspomnijcie żonę Lota – on nie mogła rozstać się z tym co doczesne. Była tak z do tego przywiązana, że odwróciła się w stronę płonącego miasta.
Mateusza 6:25 Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o życie swoje, co będziecie jedli albo co będziecie pili, ani o ciało swoje, czym się przyodziewać będziecie. Czyż życie nie jest czymś więcej niż pokarm, a ciało niż odzienie? A w wersecie 32 Jezus powiada „albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie” Bóg nie tylko wie, ale też chce to zaspakajać. Ale Pan Jezus powiada w 33 „Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i i sprawiedliwości jego – reszta będzie wam dodana”.
Do czego potrzebny jest mi dzisiaj Jezus? Do zaspokajania moich potrzeb i do nie wtrącania się do mojego życia?
Bóg chce nam pomagać, ale chce także, aby Jego dzieci, Jego wybrani chodzili Jego drogami i kierowali się Jego zasadami.
Jezus potrzebny jest jako wzór do życia.Człowiek wieżący powinien brać z niego przykład. Jest On dowodem prawdziwej miłości i upodobanie w swoim Ojcu .Jezus ma byc dla nas drogowskazem do nieba.Jezus jest , był i zawsze będzie wśród nas pod wieloma postaciami .Jezus chroni nas,ludzi . Jezus nas kocha więc powinniśmy mu udowodnić że kochamy Go tak samo.Jest On potrzebny do najmniejszej czynności w naszym życiu.Jedzenie-chleb-chelb jako dar od Boga .Cieszmy się że jest wśród nas i nas kocha.Pokażmy mu że jest dla nas ważny.
Łk 18.1-8 - Ten tekst opowiada historię pewnej wdowy, która miała wielki problem. Miała jakiegoś przeciwnika, a mówiąc dokładniej, był ktoś kto, o coś ją oskarżał i założył jej sprawę w sądzie. To samo słowo Piotr używa w swoim pierwszym Liście na określenia Diabła (1 Piotra 5:8 Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć.). Ta wdowa postanawia, że w tej sytuacji sama sobie nie poradzi, więc podejmuje próbę wynajęcia prawnika. Wiadomo biednemu to i nawet wiatr wieje w oczy.
Nie miała pieniędzy, więc jedyne co mogła zrobić to naprzykrzać się owemu sędziemu, dopraszając się od niego łaski.
Można powiedzieć, że ta wdowa wierzyła w to, że się jej w końcu uda przekonać sędziego.
Widać, że ten sędzia był jednak twardym zawodnikiem. W 2 czytamy, że nie bał się ani człowieka, ani Boga. Za nic miał to co Bóg mówił na temat wdów: II Mojżeszowa 22:22-24 Nie będziesz uciskał żadnej wdowy ani sieroty. Gdybyś je uciskał, a one wołać będą do mnie, na pewno wysłucham ich wołania i wybuchnę gniewem, i pozabijam was mieczem i żony wasze zostaną wdowami, a dzieci wasze sierotami.
Ta jego postawa względem Boga i człowieka może wskazywać na to, że był najlepszy z najlepszych. W końcu nie miał żadnych zahamowań. Nic go nie ograniczało, ani prawo ludzkie, ani Boże.
Co jednak skłoniło go do zmiany decyzji? Co spowodowało, że postanowił pomóc owej wdowie? Tekst nie mówi o tym, że wdowa dawała mu pieniądze, ale o tym, że prosiła go o pomoc.
Ten sędzia miał jej po prostu już serdecznie dosyć. Chciał się od niej uwolnić raz na zawsze.
Ta wdowa dosłownie „przydawała mu trudu”, utrudniała mu życie.
Dzieci Boże również wołają dniem i nocą do swojego Boga. Zresztą Pan Jezus powiedział to podobieństwo po to, aby zachęcić słuchających do wytrwałej i nieustającej modlitwy.
Oczywiście nie zawsze tak jest, że rano prosimy, a wieczorem już jest odpowiedź. Czasami Boża odpowiedź przychodzi po dłuższym czasie.
Bóg nie tylko słyszy nasze modlitwy, ale także chce na nie odpowiadać. W 8 Bóg chce brać w obronę swoich wybranych. Często słyszy się świadectwa ludzi, którzy wołali do Pana przez lata, o np. dzieci czy współmałżonka, aż w końcu Bóg wysłuchał po 20 czy 30 latach.
To podobieństwo pokazuje, jak bardzo Bóg rożni się od tego przysłowiowego „niesprawiedliwego sędziego”. Bóg jest sprawiedliwy. Bóg respektuje prawo, które sam ustanowił.
Pan Jezus kieruje nas jednak jeszcze w inną stronę. W stronę wiary.
Z jednej strony „Hebrajczyków 11:6 Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają.”
Czy wierzymy, że Bóg nas słyszy i że chce odpowiedzieć na nasze modlitwy i błagania?
Wiara to silne przekonanie, że coś się stanie. Patrząc na Abrahama, o którym Apostoł Paweł napisał:
Rzymian 4:20 -22 i nie zwątpił z niedowiarstwa w obietnicę Bożą, lecz wzmocniony wiarą dał chwałę Bogu, mając zupełną pewność, że cokolwiek On obiecał, ma moc i uczynić. I dlatego poczytane mu to zostało za sprawiedliwość.
Widzimy czym jest wiara.
Z drugiej zaś strony pada przedziwne pytanie- w 8 Tylko, czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Do czego tak naprawdę potrzebujemy dzisiaj Jezusa?
Jak widzimy, Bóg jest gotowy, aby brać w obronę swoich wybranych. Tylko czy Jego wybrani traktują Jego samego poważnie?
W tekście wcześniejszym Pan Jezus powiada: Łukasza 17:33 Ten, który zabiegać będzie o życie swoje, by je zachować, utraci je, a kto je utraci, odzyska je.
O co zabiegamy? Po co zabiegamy? Co jest dla nas ważne i istotne?
Czy przypadkiem nie jest tak, że traktujemy Boga, jak taką złotą rybkę lub dżina z lampy Alladyna?
Oczekujemy od Boga właśnie tego, że będzie zaspakajał nasze potrzeby, odpowiadał na nasze modlitwy i pozwoli nam żyć. Żyć według naszych zasad.
Czy potrzebujemy Boga, tylko po to, by nasze życie tutaj na ziemi, było łatwiejsze, milsze, bogatsze? Jezus w rozdziale 17 od 20-32 mówi o tym, że świat chce się dobrze bawić. Jednak byli tacy mężowie jak Noe czy Lot, którzy postanowili żyć inaczej.
Pan Jezus powiada Łk. 17.32 wspomnijcie żonę Lota – on nie mogła rozstać się z tym co doczesne. Była tak z do tego przywiązana, że odwróciła się w stronę płonącego miasta.
Mateusza 6:25 Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o życie swoje, co będziecie jedli albo co będziecie pili, ani o ciało swoje, czym się przyodziewać będziecie. Czyż życie nie jest czymś więcej niż pokarm, a ciało niż odzienie?
A w wersecie 32 Jezus powiada „albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie” Bóg nie tylko wie, ale też chce to zaspakajać.
Ale Pan Jezus powiada w 33 „Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i i sprawiedliwości jego – reszta będzie wam dodana”.
Do czego potrzebny jest mi dzisiaj Jezus?
Do zaspokajania moich potrzeb i do nie wtrącania się do mojego życia?
Bóg chce nam pomagać, ale chce także, aby Jego dzieci, Jego wybrani chodzili Jego drogami i kierowali się Jego zasadami.
Jezus potrzebny jest jako wzór do życia.Człowiek wieżący powinien brać z niego przykład. Jest On dowodem prawdziwej miłości i upodobanie w swoim Ojcu .Jezus ma byc dla nas drogowskazem do nieba.Jezus jest , był i zawsze będzie wśród nas pod wieloma postaciami .Jezus chroni nas,ludzi . Jezus nas kocha więc powinniśmy mu udowodnić że kochamy Go tak samo.Jest On potrzebny do najmniejszej czynności w naszym życiu.Jedzenie-chleb-chelb jako dar od Boga .Cieszmy się że jest wśród nas i nas kocha.Pokażmy mu że jest dla nas ważny.