Jak przeczytamy w portalu rp.pl, 31 rocznica wprowadzenia stanu wojennego przez Wojciecha Jaruzelskiego jest także okazją do politycznych przepychanek: „Gdy PiS chce, by w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego Polacy usłyszeli o wolności zagrożonej przez rządy PO, Platforma próbuje wmówić, że jesteśmy solidarnym, zwartym społeczeństwem, SLD przekonuje, że tego dnia warto pamiętać o czymś zupełnie innym”. Rocznicę obchodzono w całym kraju. Podczas uroczystości wręczono odznaczenia opozycjonistom z tamtego czasu. Bronisław Komorowski ocenił, że „13 grudnia 1981 roku to haniebna data dramatu narodowego i walki bratobójczej”, natomiast Donald Tusk w filmie zamieszczonym na stronie kancelarii premiera powiedział, że „mam nadzieję, że płynąca z 13 grudnia lekcja, by już nigdy Polak nie celował do drugiego Polaka z karabinu, nie wymierzał mu ciosu pałką i nie odbierał mu nadziei, jest dla nas najważniejsza” – przeczytam na portalu deon.pl. 13 grudnia Prawo i Sprawiedliwość zainicjowało marsz którego celem, jak wcześniej zapowiadał Jarosław Kaczyński, ma być upamiętnienie ofiar a także ostrzeżenie przez współczesnymi zagrożeniami dla niepodległości Polski. Profesor Antoni Dudek w wywiadzie dla Krytyki Politycznej powiedział, że „błędem jest to, że PiS organizuje swój marsz 13 grudnia i próbuje sugerować, że istnieją jakiekolwiek analogie między reżimem Wojciecha Jaruzelskiego a władzą Donalda Tuska. To kompletne nieporozumienie.
Jak przeczytamy w portalu rp.pl, 31 rocznica wprowadzenia stanu wojennego przez Wojciecha Jaruzelskiego jest także okazją do politycznych przepychanek: „Gdy PiS chce, by w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego Polacy usłyszeli o wolności zagrożonej przez rządy PO, Platforma próbuje wmówić, że jesteśmy solidarnym, zwartym społeczeństwem, SLD przekonuje, że tego dnia warto pamiętać o czymś zupełnie innym”. Rocznicę obchodzono w całym kraju. Podczas uroczystości wręczono odznaczenia opozycjonistom z tamtego czasu. Bronisław Komorowski ocenił, że „13 grudnia 1981 roku to haniebna data dramatu narodowego i walki bratobójczej”, natomiast Donald Tusk w filmie zamieszczonym na stronie kancelarii premiera powiedział, że „mam nadzieję, że płynąca z 13 grudnia lekcja, by już nigdy Polak nie celował do drugiego Polaka z karabinu, nie wymierzał mu ciosu pałką i nie odbierał mu nadziei, jest dla nas najważniejsza” – przeczytam na portalu deon.pl. 13 grudnia Prawo i Sprawiedliwość zainicjowało marsz którego celem, jak wcześniej zapowiadał Jarosław Kaczyński, ma być upamiętnienie ofiar a także ostrzeżenie przez współczesnymi zagrożeniami dla niepodległości Polski. Profesor Antoni Dudek w wywiadzie dla Krytyki Politycznej powiedział, że „błędem jest to, że PiS organizuje swój marsz 13 grudnia i próbuje sugerować, że istnieją jakiekolwiek analogie między reżimem Wojciecha Jaruzelskiego a władzą Donalda Tuska. To kompletne nieporozumienie.