Sprawozdanie z debaty sejmowej w sprawie stanu ochrony zabytków archeologicznych i towarzyszących temu zagadnieniu aktów prawnych
Debata odbyła się 02.04.2012 r. w gmachu Sejmu w Warszawie (sala nr 106), w godzinach 11.00-14.30. Prowadził poseł Marek Poznański. Zaproszono ponad 80 osób z różnych urzędów, jednostek naukowych lub edukacyjnych, organizacji i stowarzyszeń bezpośrednio związanych z archeologicznym aspektem ochrony i opieki nad zabytkami, bądź tylko zainteresowanych tym problemem. Przybyły 24 osoby.
Zarys problemu został przedstawiony w referacie wygłoszonym przez archeologa dr. M. Rudnickiego. Jako prawną podstawę zagadnienia wyróżnił on trzy akty:
1/ ustawa z 23.07.2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami;
2/ rozporządzenie MKiDN z **.04.2004 r. w sprawie *** nagród;
3/ rozporządzenie MKiDN z 27.07.2011 r.w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich (…) oraz badań archeologicznych.
Spośród szczegółowo omówionych przez autora wybranych zapisów w ww. aktach, najwięcej uwagi poświęcił on niżej wymienionym wątkom.
Autor zasadniczo skoncentrował się na treści zapisów w akcie 1/. Na wstępie poruszył kwestię niejasnej w jego ocenie definicji pojęcia „zabytek archeologiczny”, a za zasadniczą przyczynę wadliwości uznał wprowadzony w niej związek tych zabytków z tzw. „nawarstwieniami kulturowymi”. Czasy nowożytne i współczesność to też są warstwy kulturowe, zatem związane z nimi wytwory ruchome i nieruchome zostały przez archeologów uznane za zabytki archeologiczne. Takiej interpretacji nie można jednak odmówić słuszności, bo czas wytworzenia nie może być kryterium, i z takim rozumowaniem zgadza się referujący. MKiDN uznało, że cechą odróżniającą zabytki archeologiczne od innych zabytków jest pochodzenie tych pierwszych z prac wykopaliskowych. Na podstawie takiego ciągu logicznego powstała interpretacja, mówiąca iż wszystkie znaleziska z ziemi są bez względu na czas wytworzenia zabytkami archeologicznymi, które zgodnie z aktem 1/ (art. 32 i 35) oraz art. 189 kodeksu cywilnego stanowią własność Skarbu państwa. Na tej podstawie MKiDN oraz konserwatorzy wojewódzcy przyjęli za obowiązek występowanie o udzielanie stosownych zezwoleń na poszukiwanie czegokolwiek i gdziekolwiek w ziemi lub w wodzie, a szczególnie za pomocą wykrywaczy metali.
Wątpliwą słuszność tej procedury podkreślają działania niektórych konserwatorów wojewódzkich, np. wymieniony przez autora Stołeczny Konserwator Zabytków. W 2005 r. uznał on wydobytą z dna Wisły rozbitą wybuchem w 1944 r. amfibię Ford GPA za zabytek archeologiczny, natomiast wydobyte w 2008 i 2011 r. szczątki konstrukcji wysadzonych niegdyś w powietrze warszawskich mostów uznał za pozbawione jakichkolwiek cech zabytku i zaakceptował przeznaczenie ich do złomowania. Według autora, w myśl wyżej opisanego ciągu logicznego, usypany 60 lat temu z gruzów Warszawy stadion X-lecia PRL, powinien stanowić stanowisko archeologiczne, lecz jego przebudowę wszczęto bez nadzoru archeologicznego, co powoduje, że w najbliższym czasie będzie skierowane do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez zniszczenie owego stanowiska. Innym warszawskim przykładem niejasności kryteriów uznawania obiektów za zabytki może być Pałac Kultury i Nauki im. J. Stalina, który wpisano do rejestru zabytków, gdy tymczasem, według niego pozbawiony jest istotnych wartości historycznych, artystycznych i naukowych.
Innym problemem jest zapis art. 34, który daje delegację MKiDN do ustalania nagród za odnalezienie zabytku archeologicznego, które to musi być przypadkowe, a za takie nie uznaje się poszukiwań z wykrywaczem metali, bowiem czynność ta stanowi jakoby celowe szukanie zabytków archeologicznych. Ponadto przyjęty w akcie 2/ sposób ustalania poziomu finansowego nagrody jest sprzeczny z zapisem ww. kodeksu cywilnego, który mówi o wycenie adekwatnej do wartości znaleziska, więc sztuczne ograniczanie pułapu, do np. 30 x średnie wynagrodzenie krajowe, nie jest właściwym rozwiązaniem.
Autor zwrócił też uwagę na art. 35, z którego wynika nawet skrajna interpretacja faktu posiadania przez obywateli jakichkolwiek zabytków archeologicznych, jako bezprawne. Takie zabytki sa przecież w obrocie kolekcjonerskim od pokoleń i wcale nie muszą być pozyskane z wykopalisk, a ponadto legalnie je można kupować zagranicą i w krajowych antykwariatach.
Sprawozdanie z debaty sejmowej w sprawie stanu ochrony zabytków archeologicznych i towarzyszących temu zagadnieniu aktów prawnych
Debata odbyła się 02.04.2012 r. w gmachu Sejmu w Warszawie (sala nr 106), w godzinach 11.00-14.30. Prowadził poseł Marek Poznański. Zaproszono ponad 80 osób z różnych urzędów, jednostek naukowych lub edukacyjnych, organizacji i stowarzyszeń bezpośrednio związanych z archeologicznym aspektem ochrony i opieki nad zabytkami, bądź tylko zainteresowanych tym problemem. Przybyły 24 osoby.
Zarys problemu został przedstawiony w referacie wygłoszonym przez archeologa dr. M. Rudnickiego. Jako prawną podstawę zagadnienia wyróżnił on trzy akty:
1/ ustawa z 23.07.2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami;
2/ rozporządzenie MKiDN z **.04.2004 r. w sprawie *** nagród;
3/ rozporządzenie MKiDN z 27.07.2011 r.w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich (…) oraz badań archeologicznych.
Spośród szczegółowo omówionych przez autora wybranych zapisów w ww. aktach, najwięcej uwagi poświęcił on niżej wymienionym wątkom.
Autor zasadniczo skoncentrował się na treści zapisów w akcie 1/. Na wstępie poruszył kwestię niejasnej w jego ocenie definicji pojęcia „zabytek archeologiczny”, a za zasadniczą przyczynę wadliwości uznał wprowadzony w niej związek tych zabytków z tzw. „nawarstwieniami kulturowymi”. Czasy nowożytne i współczesność to też są warstwy kulturowe, zatem związane z nimi wytwory ruchome i nieruchome zostały przez archeologów uznane za zabytki archeologiczne. Takiej interpretacji nie można jednak odmówić słuszności, bo czas wytworzenia nie może być kryterium, i z takim rozumowaniem zgadza się referujący. MKiDN uznało, że cechą odróżniającą zabytki archeologiczne od innych zabytków jest pochodzenie tych pierwszych z prac wykopaliskowych. Na podstawie takiego ciągu logicznego powstała interpretacja, mówiąca iż wszystkie znaleziska z ziemi są bez względu na czas wytworzenia zabytkami archeologicznymi, które zgodnie z aktem 1/ (art. 32 i 35) oraz art. 189 kodeksu cywilnego stanowią własność Skarbu państwa. Na tej podstawie MKiDN oraz konserwatorzy wojewódzcy przyjęli za obowiązek występowanie o udzielanie stosownych zezwoleń na poszukiwanie czegokolwiek i gdziekolwiek w ziemi lub w wodzie, a szczególnie za pomocą wykrywaczy metali.
Wątpliwą słuszność tej procedury podkreślają działania niektórych konserwatorów wojewódzkich, np. wymieniony przez autora Stołeczny Konserwator Zabytków. W 2005 r. uznał on wydobytą z dna Wisły rozbitą wybuchem w 1944 r. amfibię Ford GPA za zabytek archeologiczny, natomiast wydobyte w 2008 i 2011 r. szczątki konstrukcji wysadzonych niegdyś w powietrze warszawskich mostów uznał za pozbawione jakichkolwiek cech zabytku i zaakceptował przeznaczenie ich do złomowania. Według autora, w myśl wyżej opisanego ciągu logicznego, usypany 60 lat temu z gruzów Warszawy stadion X-lecia PRL, powinien stanowić stanowisko archeologiczne, lecz jego przebudowę wszczęto bez nadzoru archeologicznego, co powoduje, że w najbliższym czasie będzie skierowane do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez zniszczenie owego stanowiska. Innym warszawskim przykładem niejasności kryteriów uznawania obiektów za zabytki może być Pałac Kultury i Nauki im. J. Stalina, który wpisano do rejestru zabytków, gdy tymczasem, według niego pozbawiony jest istotnych wartości historycznych, artystycznych i naukowych.
Innym problemem jest zapis art. 34, który daje delegację MKiDN do ustalania nagród za odnalezienie zabytku archeologicznego, które to musi być przypadkowe, a za takie nie uznaje się poszukiwań z wykrywaczem metali, bowiem czynność ta stanowi jakoby celowe szukanie zabytków archeologicznych. Ponadto przyjęty w akcie 2/ sposób ustalania poziomu finansowego nagrody jest sprzeczny z zapisem ww. kodeksu cywilnego, który mówi o wycenie adekwatnej do wartości znaleziska, więc sztuczne ograniczanie pułapu, do np. 30 x średnie wynagrodzenie krajowe, nie jest właściwym rozwiązaniem.
Autor zwrócił też uwagę na art. 35, z którego wynika nawet skrajna interpretacja faktu posiadania przez obywateli jakichkolwiek zabytków archeologicznych, jako bezprawne. Takie zabytki sa przecież w obrocie kolekcjonerskim od pokoleń i wcale nie muszą być pozyskane z wykopalisk, a ponadto legalnie je można kupować zagranicą i w krajowych antykwariatach.