Napisz sprawozdanie na temat "Najbardziej zapamiętana przezemnie lekcja j. polskiego". Opiszcie sytuacje takie jak: cała klasa nie ma pracy domowej, nikt nie przeczytał lektury i inne.
Zgłoś nadużycie!
"Najbardziej zapamiętana przezemnie lekcja j. polskiego".
Poniedzialek,1O maj 2O10 r. godz.9.45. lekcja jezyka polskiego. Dzisiejsza lekcja zapowiadala sie pogromem.Mielismy przeczytac i opracowac utwor pt"Ulana" JI Kraszewskiego. Jak na zlosc ,weekend mialam bardzo zajety . Przyjechala do mnie kolezanka,z ktora nie widzialam sie od miesiaca i wolny czas spedzilam glownie na rozrywkach. Przed lekcja jezyka polskiego bylam poddenerwowana i rece mi trzesly sie jak galaretka,poniewaz nie mialam zielonego pojecia ,kim byla -Ulana Zaraz po wyczytaniu obecnosci,Pani Jolanta Wojcik(albo jakies inne nazwisko),zaczela wzywac do odpowiedzi.W klasie zapanowala dziwna cisza,jakby makiem zasial. Na pierwszy ogien ,do tablicy poszedl Marek Cz., ktory jak sie okazalo rowniez nie mial czasu na opracowanie lektury szkolnej.Zaraz po nim, trzy nastepne osoby - sytuacja identyczna. Pani od polskiego poczerwieniala ze zlosci. Nikt nie dostosowal sie do jej polecen. Uslyszalam moje nazwisko - wezwane do odpowiedzi.Zbladlam - myslalam,ze zemdleje ze strachu ,po czym ospale poczlapalam do tablicy. Zaczelam jakac sie i powtarzac jedno zdanie w kolko,ze Ulana jest glowna bohaterka tragicznego utworu (niczym ja w tej chwili -pomyslalam w duchu). Wszyscy otrzymali negatywne oceny. To byla najbardziej tragiczna i zapamietana przeze mnie lekcja j.polskiego.
Poniedzialek,1O maj 2O10 r.
godz.9.45. lekcja jezyka polskiego.
Dzisiejsza lekcja zapowiadala sie pogromem.Mielismy przeczytac i opracowac utwor pt"Ulana" JI Kraszewskiego.
Jak na zlosc ,weekend mialam bardzo zajety . Przyjechala do mnie kolezanka,z ktora nie widzialam sie od miesiaca i wolny czas spedzilam glownie na rozrywkach.
Przed lekcja jezyka polskiego bylam poddenerwowana i rece mi trzesly sie jak galaretka,poniewaz nie mialam zielonego pojecia ,kim byla -Ulana
Zaraz po wyczytaniu obecnosci,Pani Jolanta Wojcik(albo jakies inne nazwisko),zaczela wzywac do odpowiedzi.W klasie zapanowala dziwna cisza,jakby makiem zasial.
Na pierwszy ogien ,do tablicy poszedl Marek Cz., ktory jak sie okazalo rowniez nie mial czasu na opracowanie lektury szkolnej.Zaraz po nim, trzy nastepne osoby - sytuacja identyczna. Pani od polskiego poczerwieniala ze zlosci.
Nikt nie dostosowal sie do jej polecen.
Uslyszalam moje nazwisko - wezwane do odpowiedzi.Zbladlam - myslalam,ze zemdleje ze strachu ,po czym ospale poczlapalam do tablicy.
Zaczelam jakac sie i powtarzac jedno zdanie w kolko,ze Ulana jest glowna bohaterka tragicznego utworu (niczym ja w tej chwili -pomyslalam w duchu).
Wszyscy otrzymali negatywne oceny. To byla najbardziej tragiczna i zapamietana przeze mnie lekcja j.polskiego.