Człowiek urodził się jako istota rozumna. Żyjąc we współczesnym świecie wynajduje i konstruuje takie przedmioty, które ułatwią mu życie. To właśnie zdobycze techniki sprawiły, że świat (jeszcze przed wiekami) tak obcy i nieznany, jest mu teraz bliski „ na odległość dłoni ”. Właśnie dlatego jestem przekonany, że całkiem zasadne jest twierdzenie – „świat staję się coraz mniejszy” . Spróbujmy rozpatrzeć wszystkie argumenty, które to potwierdzają.
Po pierwsze, każdego dnia przybywa coraz więcej mieszkańców na naszej planecie. Powstają nowe metropolie na miejscu dotąd nieskażonych cywilizacją terenów. Świat staje się zbyt mały dla człowieka, który dusi się w „ oparach cywilizacji ”.
Nie ulega wątpliwości, że niektóre państwa cierpią z powodu przeludnienia i tym samym braku miejsca do zamieszkania (przykładem czego mogą być Chiny, zwłaszcza ich środkowo-wschodnia część). Sądzę, że właśnie z powodu braku miejsca na Ziemi człowiek jest zainteresowany pozyskiwaniem wciąż nowych terenów, dlatego usiłuje poznać warunki życia na Księżycu czy Marsie.
Po drugie, kiedyś człowiek podróżował (dyliżansem) kilka dni, aby dotrzeć z jednego do drugiego miasta. Teraz dzięki temu, że „ (...) Samoloty jak z dziecinnych bajek/ Ponad głową coraz szybciej niebo tną ”, człowiek przemieszcza się z jednego kontynentu na drugi w kilkanaście godzin. Świat nie jest już dla niego nieprzebytą przestrzenią.
Ponadto uważam, że dzięki internetowi ludzie w kilka minut mogą łączyć się z oddalonymi zakątkami świata. Wykorzystując łącza satelitarne możemy oglądać na tele – bimach osoby zamieszkujące nawet w innych państwach.
Jest oczywiste, że świat staje się coraz mniejszy, ponieważ człowiek odkrył już wszystkie „zakamarki” naszego globu, wszedł na Mont Everest czy K2 i zanurzył się w głębie oceanu, po to, aby na przykład obejrzeć pogrzebane na jego dnie szczątki „Titanica”. Żaden kraj ani kontynent nie stanowi dla niego tajemnicy. Poznał życie i obyczaje nawet najbardziej prymitywnych ludów.
Z przedstawionych powyżej argumentów wynika, że świat staje się coraz mniejszy dla człowieka XXI wieku. To on dzięki swojej inteligencji i ciekawości pragnie odkrywać wciąż na nowo. Co będzie jednak wówczas, gdy człowiek – zdobywca pozna już wszystkie tajemnice tego świata ? Czy znudzony niemożnością dalszych poszukiwań nie zatraci sensu swego istnienia ?
Człowiek urodził się jako istota rozumna. Żyjąc we współczesnym świecie wynajduje i konstruuje takie przedmioty, które ułatwią mu życie. To właśnie zdobycze techniki sprawiły, że świat (jeszcze przed wiekami) tak obcy i nieznany, jest mu teraz bliski „ na odległość dłoni ”. Właśnie dlatego jestem przekonany, że całkiem zasadne jest twierdzenie – „świat staję się coraz mniejszy” . Spróbujmy rozpatrzeć wszystkie argumenty, które to potwierdzają.
Po pierwsze, każdego dnia przybywa coraz więcej mieszkańców na naszej planecie. Powstają nowe metropolie na miejscu dotąd nieskażonych cywilizacją terenów. Świat staje się zbyt mały dla człowieka, który dusi się w „ oparach cywilizacji ”.
Nie ulega wątpliwości, że niektóre państwa cierpią z powodu przeludnienia i tym samym braku miejsca do zamieszkania (przykładem czego mogą być Chiny, zwłaszcza ich środkowo-wschodnia część). Sądzę, że właśnie z powodu braku miejsca na Ziemi człowiek jest zainteresowany pozyskiwaniem wciąż nowych terenów, dlatego usiłuje poznać warunki życia na Księżycu czy Marsie.
Po drugie, kiedyś człowiek podróżował (dyliżansem) kilka dni, aby dotrzeć z jednego do drugiego miasta. Teraz dzięki temu, że „ (...) Samoloty jak z dziecinnych bajek/ Ponad głową coraz szybciej niebo tną ”, człowiek przemieszcza się z jednego kontynentu na drugi w kilkanaście godzin. Świat nie jest już dla niego nieprzebytą przestrzenią.
Ponadto uważam, że dzięki internetowi ludzie w kilka minut mogą łączyć się z oddalonymi zakątkami świata. Wykorzystując łącza satelitarne możemy oglądać na tele – bimach osoby zamieszkujące nawet w innych państwach.
Jest oczywiste, że świat staje się coraz mniejszy, ponieważ człowiek odkrył już wszystkie „zakamarki” naszego globu, wszedł na Mont Everest czy K2 i zanurzył się w głębie oceanu, po to, aby na przykład obejrzeć pogrzebane na jego dnie szczątki „Titanica”. Żaden kraj ani kontynent nie stanowi dla niego tajemnicy. Poznał życie i obyczaje nawet najbardziej prymitywnych ludów.
Z przedstawionych powyżej argumentów wynika, że świat staje się coraz mniejszy dla człowieka XXI wieku. To on dzięki swojej inteligencji i ciekawości pragnie odkrywać wciąż na nowo. Co będzie jednak wówczas, gdy człowiek – zdobywca pozna już wszystkie tajemnice tego świata ? Czy znudzony niemożnością dalszych poszukiwań nie zatraci sensu swego istnienia ?