zbigniew Boniek poważnie rozważa start w wyborach na prezesa PZPN. Całym sercem popiera go Jan Tomaszewski, sympatii do Bońka nie ukrywa również rzecznik prasowy stowarzyszenia „S.O.S dla Polskiej Piłki”, organizatora akcji „Koniec PZPN”, Filip Gieleciński. Problem w tym, czy Bońkowi uda się przekonać do siebie PZPN-owskich baronów. Tomaszewski jest co do tego nastawiony bardzo sceptycznie. - To jedyny człowiek, który może wyprowadzić polską piłkę z bagna, ale obawiam się, że jeśli będą ”normalne” wybory to przegra z kretesem. Szefa PZPN wybierają przecież ci, którzy doprowadzili polska piłkę do upadku – tłumaczy poseł PiS.
zbigniew Boniek poważnie rozważa start w wyborach na prezesa PZPN. Całym sercem popiera go Jan Tomaszewski, sympatii do Bońka nie ukrywa również rzecznik prasowy stowarzyszenia „S.O.S dla Polskiej Piłki”, organizatora akcji „Koniec PZPN”, Filip Gieleciński. Problem w tym, czy Bońkowi uda się przekonać do siebie PZPN-owskich baronów. Tomaszewski jest co do tego nastawiony bardzo sceptycznie. - To jedyny człowiek, który może wyprowadzić polską piłkę z bagna, ale obawiam się, że jeśli będą ”normalne” wybory to przegra z kretesem. Szefa PZPN wybierają przecież ci, którzy doprowadzili polska piłkę do upadku – tłumaczy poseł PiS.