Bóg stał się widoczny i odczuwalny przez biedaków dzięki osobie Matki Teresy. Matka Teresa eksplodowała Bożą Miłością w zimnym i bezdusznym świecie niepokoju i nienawiści. Ona była żywym oskarżeniem naszych ślepych czasów, które mają oczy jedynie dla pieniędzy i władzy, lecz nie widzą nędzy szarych ludzi. Matka Teresa, drobna i uboga kobieta. Była wystarczająco mała, by pozwolić Bogu spełniać wielkie dzieła. Matka Teresa, mała, skromna kobieta, pozbawiona pychy, pochłonięta miłością ku Bogu, mała siostra, która potrafiła uzdrawiać. Matka Teresa, mała siostra, która umierała z każdym umierającym i tysiącom przywróciła życie. Kobieta, w której Bóg stał się widoczny, odczuwalny i dotykalny dla najbiedniejszych z biednych i dla całego świata. „ZNAK CHRZEŚCIJAŃSTWA UKAZUJE SIĘ W NIEZLICZONYCH, CICHYCH LUDZIACH, KTÓRZY W KAŻDYM ZAKĄTKU ŚWIATA DZIAŁAJĄ NA RZECZ POKOJU I DOBRA LUDZI ODRZUCONYCH” Phil Bosmans Stolica Apostolska postanowiła - w przypadku Matki Teresy, zmarłej 5 września 1997 r. - odstąpić od dotychczas stosowanych zasad podejmowania procesu kanonizacyjnego nie wcześniej niż 5 lat po śmierci. Po raz pierwszy Ojciec Święty udzielił takiej zwolnienia (dyspensy). Dochodzenie będzie prowadzone w diecezji w Kalkucie, później zaś w Kongregacji ds. Kanonizacji w Rzymie. Według danych sprzed kilku lat Misjonarki Miłości żywią pół miliona dzieci; uczą ich 20 tysięcy i opiekują się 250 tysiącami chorych.
zaproś mnioe do znajomych i twoje koleżanki niechteżmnie zaproszą
Analizując jej czyny i osiągnięcia Jan Paweł II zapytał: „Gdzie Matka Teresa znajdowała siłę i wytrwałość, aby oddać się całkowicie służbie innym? Znajdowała ją w modlitwie i w cichej kontemplacji Jezusa Chrystusa, Jego Świętego Oblicza, Jego Najświętszego Serca”. Prywatnie Matka Teresa doświadczała wątpliwości i walk na tle wiary, które trwały prawie 50 lat, aż do końca jej życia. Jej postulator, ksiądz Brian Kolodiejchuk, zeznał że podczas swej "nocy duchowej" „w ogóle nie czuła obecności Boga”, „ani w swym sercu, ani w Eucharystii”. Matka Teresa wyrażała poważne wątpliwości, co do istnienia Boga i cierpiała z powodu braku wiary:
Gdzie jest moja wiara? Nawet głęboko... nie ma niczego prócz pustki i ciemności... Jeśli jest Bóg – niech mi wybaczy. Kiedy staram się wznieść moje myśli do Nieba, napotykam na tak wielką pustkę, że te myśli wracają jak ostre noże i ranią moją duszę... Jak wielki jest ten nieznany ból – nie mam wiary. Odraza, pustka, brak wiary, brak miłości, brak zapału... Po co ja pracuję? Jeśli nie ma Boga, nie ma i duszy. Więc jeśli nie ma duszy, Jezu, Ty też nie jesteś prawdziwy.
W nawiązaniu do powyższych słów, ksiądz Brian Kolodiejchuk zasygnalizował, że pojawia się ryzyko, że niektórzy mogą źle zinterpretować ich znaczenie. Wiara Matki Teresy w to, że Bóg działa przez nią pozostała niezmienna i pomimo, że usychała z tęsknoty za utraconym poczuciem bliskości Boga, nigdy nie kwestionowała jego istnienia. Wielu innych świętych miało podobne doświadczenia duchowego opuszczenia. Kościół katolicki wierzy, że jest to duchowa próba. Przechodziła ją również imienniczka Matki Teresy, święta Teresa z Lisieux, która nazwała tę próbę „nocą nicości”. W przeciwieństwie do błędnego przekonania, że wątpliwości, których doświadczała są przeszkodą w jej procesie kanonizacyjnym, identyczne doświadczenia charakteryzują świętych uznanych za mistyków.
Matka Teresa opisuje, że po dziesięciu latach walki z wątpliwościami, miała krótki etap ożywienia wiary. Jesienią 1958 roku, w chwili śmierci papieża Piusa XII modląc się za niego na mszy żałobnej powiedziała, że została uwolniona z „długiej ciemności: tego dziwnego cierpienia”. Pięć tygodni później opisuje jednakże powrót tych samych wątpliwości dotyczących wiary.
Matka Teresa napisała wiele listów do swych spowiedników i przełożonych. Poprosiła, by jej listy zostały zniszczone po jej śmierci, bojąc się, że „ludzie będą bardziej myśleli o mnie niż o Jezusie”. Pomimo tej prośby jej korespondencja została zebrana w dzieło zatytułowane Mother Teresa: Come Be My Light. W jednym z opublikowanych listów jej autorstwa, który adresowany jest do jej powiernika duchowego, księdza Michaela van der Peeta, napisała: „Jezus darzy cię szczególna miłością. U mnie zaś, cisza i pustka są tak wielkie, że patrzę i nie widzę, słucham i nie słyszę – język porusza się w modlitwie, ale nie przemawia... chcę żebyś się za mnie modlił – tak, by Jego wola wypełniła się w moim życiu.”
Wiele serwisów informacyjnych odniosło się do pism Matki Teresy, wskazując na „kryzys jej wiary". Niektórzy krytycy Matki Teresy, jak Christopher Hitchens, uznają jej pisma za dowód, że jej publiczny wizerunek został stworzony przede wszystkim dla rozgłosu. Hitchens pisze: „Co jest bardziej uderzające: to, że wierni powinni odważnie stawić czoła faktowi, że jedna z ich bohaterek straciła swoją wiarę, czy to, że Kościół powinien kontynuować szerzenie jej kultu, jako znanej ikony zagubionej starszej pani, która dla praktycznych celów przestała wierzyć?”
Inni natomiast, jak ksiądz Brian Kolodiejchuk, redaktor Come By My Light, porównują Matkę Teresę z Kalkuty do szesnastowiecznego mistyka świętego Jana od Krzyża, który stworzył termin "nocy duszy", by opisać konkretny etap w rozwoju duchowym mistrzów duchowości. Watykan stwierdził, że jej listy nie wpłyną na jej proces kanonizacyjny[48].
Benedykt XVI w swej pierwszej encyklice Deus Caritas Est wymienił Matkę Teresę z Kalkuty trzy razy. Użył on również przykładu jej życia jako wyjaśnienia jednego z głównych punktów encykliki: „Na przykładzie błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty możemy jasno zobaczyć, że czas poświęcony Bogu na modlitwie nie tylko nie ogranicza efektywnej i pełnej miłości służby bliźniemu, lecz jest również niewyczerpalnym źródłem tej służby”. Matka Teresa stwierdziła, że „tylko modlitwą i czytaniem duchowym możemy rozwijać umiejętność modlitwy". Sama Matka Teresa spędzała codziennie kilka godzin na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem.
Mimo że nie ma bezpośredniego związku między zgromadzeniem Matki Teresy, a zakonem franciszkańskim, podziwiała ona zawsze świętego Franciszka z Asyżu. W jej życiu można również zauważyć wpływy duchowości franciszkańskiej. Misjonarki Miłości odmawiają codzienne rano po przyjęciu Komunii Świętej modlitwę świętego Franciszka o pokój. Śluby i reguły w obu zakonach są również podobne. Święty Franciszek kładzie nacisk na ubóstwo, czystość, posłuszeństwo i uległość wobec Chrystusa. Poświęcił on również, tak jak Matka Teresa z Kalkuty, większość swojego życia służbie biednym, szczególnie trędowatym.
Dotykała Boga, ponieważ tak jak On postępowała, była pełnia miłości, pomocy, determinacji i nigdy nie zwątpiła w wiarę, drugiego człowieka. Była jakby blisko niego, tak jakby to On zrecił jej te zadania do wypełnienia. Jej sfera duchowa była doskonała.
Bóg stał się widoczny i odczuwalny przez biedaków dzięki osobie Matki Teresy.
Matka Teresa eksplodowała Bożą Miłością w zimnym i bezdusznym świecie niepokoju i nienawiści. Ona była żywym oskarżeniem naszych ślepych czasów, które mają oczy jedynie dla pieniędzy i władzy, lecz nie widzą nędzy szarych ludzi.
Matka Teresa, drobna i uboga kobieta. Była wystarczająco mała, by pozwolić Bogu spełniać wielkie dzieła.
Matka Teresa, mała, skromna kobieta, pozbawiona pychy, pochłonięta miłością ku Bogu, mała siostra, która potrafiła uzdrawiać.
Matka Teresa, mała siostra, która umierała z każdym umierającym i tysiącom przywróciła życie. Kobieta, w której Bóg stał się widoczny, odczuwalny i dotykalny dla najbiedniejszych z biednych i dla całego świata.
„ZNAK CHRZEŚCIJAŃSTWA UKAZUJE SIĘ W NIEZLICZONYCH, CICHYCH LUDZIACH, KTÓRZY W KAŻDYM ZAKĄTKU ŚWIATA DZIAŁAJĄ NA RZECZ POKOJU I DOBRA LUDZI ODRZUCONYCH”
Phil Bosmans
Stolica Apostolska postanowiła - w przypadku Matki Teresy, zmarłej 5 września 1997 r. - odstąpić od dotychczas stosowanych zasad podejmowania procesu kanonizacyjnego nie wcześniej niż 5 lat po śmierci. Po raz pierwszy Ojciec Święty udzielił takiej zwolnienia (dyspensy). Dochodzenie będzie prowadzone w diecezji w Kalkucie, później zaś w Kongregacji ds. Kanonizacji w Rzymie.
Według danych sprzed kilku lat Misjonarki Miłości żywią pół miliona dzieci; uczą ich 20 tysięcy i opiekują się 250 tysiącami chorych.
zaproś mnioe do znajomych i twoje koleżanki niechteżmnie zaproszą
Analizując jej czyny i osiągnięcia Jan Paweł II zapytał: „Gdzie Matka Teresa znajdowała siłę i wytrwałość, aby oddać się całkowicie służbie innym? Znajdowała ją w modlitwie i w cichej kontemplacji Jezusa Chrystusa, Jego Świętego Oblicza, Jego Najświętszego Serca”. Prywatnie Matka Teresa doświadczała wątpliwości i walk na tle wiary, które trwały prawie 50 lat, aż do końca jej życia. Jej postulator, ksiądz Brian Kolodiejchuk, zeznał że podczas swej "nocy duchowej" „w ogóle nie czuła obecności Boga”, „ani w swym sercu, ani w Eucharystii”. Matka Teresa wyrażała poważne wątpliwości, co do istnienia Boga i cierpiała z powodu braku wiary:
Gdzie jest moja wiara? Nawet głęboko... nie ma niczego prócz pustki i ciemności... Jeśli jest Bóg – niech mi wybaczy. Kiedy staram się wznieść moje myśli do Nieba, napotykam na tak wielką pustkę, że te myśli wracają jak ostre noże i ranią moją duszę... Jak wielki jest ten nieznany ból – nie mam wiary. Odraza, pustka, brak wiary, brak miłości, brak zapału... Po co ja pracuję? Jeśli nie ma Boga, nie ma i duszy. Więc jeśli nie ma duszy, Jezu, Ty też nie jesteś prawdziwy.
W nawiązaniu do powyższych słów, ksiądz Brian Kolodiejchuk zasygnalizował, że pojawia się ryzyko, że niektórzy mogą źle zinterpretować ich znaczenie. Wiara Matki Teresy w to, że Bóg działa przez nią pozostała niezmienna i pomimo, że usychała z tęsknoty za utraconym poczuciem bliskości Boga, nigdy nie kwestionowała jego istnienia. Wielu innych świętych miało podobne doświadczenia duchowego opuszczenia. Kościół katolicki wierzy, że jest to duchowa próba. Przechodziła ją również imienniczka Matki Teresy, święta Teresa z Lisieux, która nazwała tę próbę „nocą nicości”. W przeciwieństwie do błędnego przekonania, że wątpliwości, których doświadczała są przeszkodą w jej procesie kanonizacyjnym, identyczne doświadczenia charakteryzują świętych uznanych za mistyków.
Matka Teresa opisuje, że po dziesięciu latach walki z wątpliwościami, miała krótki etap ożywienia wiary. Jesienią 1958 roku, w chwili śmierci papieża Piusa XII modląc się za niego na mszy żałobnej powiedziała, że została uwolniona z „długiej ciemności: tego dziwnego cierpienia”. Pięć tygodni później opisuje jednakże powrót tych samych wątpliwości dotyczących wiary.
Matka Teresa napisała wiele listów do swych spowiedników i przełożonych. Poprosiła, by jej listy zostały zniszczone po jej śmierci, bojąc się, że „ludzie będą bardziej myśleli o mnie niż o Jezusie”. Pomimo tej prośby jej korespondencja została zebrana w dzieło zatytułowane Mother Teresa: Come Be My Light. W jednym z opublikowanych listów jej autorstwa, który adresowany jest do jej powiernika duchowego, księdza Michaela van der Peeta, napisała: „Jezus darzy cię szczególna miłością. U mnie zaś, cisza i pustka są tak wielkie, że patrzę i nie widzę, słucham i nie słyszę – język porusza się w modlitwie, ale nie przemawia... chcę żebyś się za mnie modlił – tak, by Jego wola wypełniła się w moim życiu.”
Wiele serwisów informacyjnych odniosło się do pism Matki Teresy, wskazując na „kryzys jej wiary". Niektórzy krytycy Matki Teresy, jak Christopher Hitchens, uznają jej pisma za dowód, że jej publiczny wizerunek został stworzony przede wszystkim dla rozgłosu. Hitchens pisze: „Co jest bardziej uderzające: to, że wierni powinni odważnie stawić czoła faktowi, że jedna z ich bohaterek straciła swoją wiarę, czy to, że Kościół powinien kontynuować szerzenie jej kultu, jako znanej ikony zagubionej starszej pani, która dla praktycznych celów przestała wierzyć?”
Inni natomiast, jak ksiądz Brian Kolodiejchuk, redaktor Come By My Light, porównują Matkę Teresę z Kalkuty do szesnastowiecznego mistyka świętego Jana od Krzyża, który stworzył termin "nocy duszy", by opisać konkretny etap w rozwoju duchowym mistrzów duchowości. Watykan stwierdził, że jej listy nie wpłyną na jej proces kanonizacyjny[48].
Benedykt XVI w swej pierwszej encyklice Deus Caritas Est wymienił Matkę Teresę z Kalkuty trzy razy. Użył on również przykładu jej życia jako wyjaśnienia jednego z głównych punktów encykliki: „Na przykładzie błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty możemy jasno zobaczyć, że czas poświęcony Bogu na modlitwie nie tylko nie ogranicza efektywnej i pełnej miłości służby bliźniemu, lecz jest również niewyczerpalnym źródłem tej służby”. Matka Teresa stwierdziła, że „tylko modlitwą i czytaniem duchowym możemy rozwijać umiejętność modlitwy". Sama Matka Teresa spędzała codziennie kilka godzin na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem.
Mimo że nie ma bezpośredniego związku między zgromadzeniem Matki Teresy, a zakonem franciszkańskim, podziwiała ona zawsze świętego Franciszka z Asyżu. W jej życiu można również zauważyć wpływy duchowości franciszkańskiej. Misjonarki Miłości odmawiają codzienne rano po przyjęciu Komunii Świętej modlitwę świętego Franciszka o pokój. Śluby i reguły w obu zakonach są również podobne. Święty Franciszek kładzie nacisk na ubóstwo, czystość, posłuszeństwo i uległość wobec Chrystusa. Poświęcił on również, tak jak Matka Teresa z Kalkuty, większość swojego życia służbie biednym, szczególnie trędowatym.
Dotykała Boga, ponieważ tak jak On postępowała, była pełnia miłości, pomocy, determinacji i nigdy nie zwątpiła w wiarę, drugiego człowieka. Była jakby blisko niego, tak jakby to On zrecił jej te zadania do wypełnienia. Jej sfera duchowa była doskonała.
Myślę, że pomogłam ;))