Pewien mlodzieniec wracal ze szkoy. Byl w zlym humorze-zle oceny zle nauczyciele itp.kiedy przechodzil przez parking zobaczyl jak jakis pijak wyrywa starszej pani portfonetke.Stal tak i sie patrzyl.Starzsza pani upadla na kolana i zaczela blagac Boga, aby jej pomogl odzyskac pieniadze, bo to wszystko co ma.Pijak jednak uciek i wiecej go nie widziano.Mlodzieniec zaczął sie zastanawiac dlaczego Bog nie pomogl staruszce.Na drugo dzien wracał tą samą drogą do domu i zobaczył jak ów starsza pani kupuje los na loterii .W chwile później skacze ze szczęscia, bo wygrala główna nagrode.Wtedy chlopiec zrozumial, że pan Bog pomaga wszystkim w swoim czasie.
Pewien mlodzieniec wracal ze szkoy. Byl w zlym humorze-zle oceny zle nauczyciele itp.kiedy przechodzil przez parking zobaczyl jak jakis pijak wyrywa starszej pani portfonetke.Stal tak i sie patrzyl.Starzsza pani upadla na kolana i zaczela blagac Boga, aby jej pomogl odzyskac pieniadze, bo to wszystko co ma.Pijak jednak uciek i wiecej go nie widziano.Mlodzieniec zaczął sie zastanawiac dlaczego Bog nie pomogl staruszce.Na drugo dzien wracał tą samą drogą do domu i zobaczył jak ów starsza pani kupuje los na loterii .W chwile później skacze ze szczęscia, bo wygrala główna nagrode.Wtedy chlopiec zrozumial, że pan Bog pomaga wszystkim w swoim czasie.